ADAMEK: POWALCZĘ JESZCZE 3 LATA
Artur Gac: Przed wrześniowym pojedynkiem z jednym z braci Kliczko, na "przystawkę" wybrał Pan Kevina McBride'a. Opinie kibiców są podzielone?
Tomasz Adamek: Wielu ludzi pytało mnie, dlaczego w ogóle wchodzę do ringu przed pojedynkiem z Kliczką. Odpowiedź jest prosta - nie mogę siedzieć w domu przez 9 miesięcy i nic nie robić, tylko czekać na wrzesień. W sporcie takie podejście nie idzie w parze z wynikami. Pięściarz musi regularnie wchodzić do ringu, podobnie jak pewny kierowca systematycznie siada za kierownicą. Muszę czuć się tak samo, stąd ta walka.
- A wracając do wątpliwej klasy sportowej amerykańskiego kolosa?
TA: Nie będę ukrywał, że chodziło przede wszystkim o wysokiego przeciwnika. Oczywiście McBride w żadnym stopniu nie jest bokserem pokroju braci Kliczko, ale spełnia podstawowy warunek, czyli podobieństwo fizyczne. Oczywiście ze swoimi warunkami jest też niebezpieczny, a do tego ma mocne uderzenie. Jeśli jednak będę skupiony, wszystko dobrze się ułoży. Wie pan, dziś nie potrzebuję "kilera", bo będzie nim we wrześniu Ukrainiec. Zresztą na obozie, który niebawem zaczynam pod okiem mojego trenera Rogera Bloodwortha, nie będziemy w głównej mierze zajmować się McBride'em, bo jego styl już znamy. Rozpocznie się rozpracowywanie Kliczki.
- Znów zapowiadają się ponad dwa miesiące treningów?
TA: Aż dziesięciu tygodni w sali treningowej chyba nie potrzebuję, w końcu niedawno walczyłem. Za siedem dni Roger przyjeżdża do mnie do domu i wtedy obierzemy dokładny plan przygotowań. Nie zapuściłem się, ważę w granicach 100 kilogramów. Dla przykładu: trenowałem we wtorek, a wczoraj biegałem.
- Prawdopodobny jest scenariusz, że pojedynek z McBride'em zacznie Pan od ciosów na dół, a z upływem rund będzie Pan atakował głowę Amerykanina?
TA: Zawsze staram się tak rozpocząć walkę. W końcu przeciwnik jest wysoki, więc łatwiej jest trafić rękawicą na korpus. Później rywal powinien chronić tułów, więc będę zadawał ciosy na górę. Mam świadomość, że w ringu będę o wiele szybszy, więc w dobrej dyspozycji przekonująco rozstrzygnę ten pojedynek na swoją korzyść.
- Wielu zaskoczyło sprawne rozstrzygnięcie negocjacji z teamem Kliczków.
TA: Tyle, że my jesteśmy opłacalnym partnerem. Przecież walkę pokaże na żywo telewizji HBO, a negocjacje z nimi podjął już Showtime. Moja pozycja na rynku amerykańskim jest coraz lepsza. Najważniejsi ludzie w HBO już parę miesięcy temu powiedzieli K2 Promotions (firma Kliczków, która jest organizatorem wrześniowej walki - przyp. AG), że pojedynek z Adamkiem będzie pokazywany, gdziekolwiek się odbędzie. W Polsce możemy liczyć na pełny stadion, który zapełnią moi kibice, Ukraińcy i jeszcze niemieccy fani. Zatem nie tylko od strony sportowej, ale również biznesowej, wiele oferuję. W tamtym roku przeszedłem przez cztery walki, w HBO ludzie mogli obejrzeć, jak pokonałem Chrisa Arreolę.
- Kibice w pierwszej chwili myśleli, że skoro rozmowy trwały krótko, pewnie zaakceptowaliście pierwszą lepszą ofertę braci.
TA: Będzie duża walka, z dużą pulą pieniędzy i dobrym zarobkiem dla mnie, z podziału procentowego zysków. Dogadaliśmy się z braćmi Kliczko na naprawdę dobre warunki. Przypomnę, że Władymir nie był chętny na pojedynek z Samuelem Peterem, bo już go pobił, ani Eddiem Chambersem, bo z nim też wygrał, więc szybko doszliśmy do porozumienia.
- Dlaczego pierwszym rywalem ma być Władymir? Wiadomo przecież, że jest szybszy i lepiej porusza się w ringu od brata, a to przecież Pana największe atuty.
TA: Tą drogą najbliżej mi do pasa IBF, który jest w posiadaniu Władymira. Zależy mi na tej federacji, bo jej siedziba mieści się w New Jersey i wszyscy tam bardzo mnie lubią. Świadczy o tym wręczona już po raz drugi nagroda dla najlepszego boksera stanu. W zasadzie to ich wyróżnienie.
- Na walce z Kliczką może się Pan wzbogacić podobno o 5 milionów dolarów. Wrześniowy pojedynek ustawi Pana do końca życia?
TA: Na pewno na moje konto wpłynie najwyższa gaża w karierze, przecież walka - do tego w królewskiej kategorii - będzie transmitowana na cały świat. O finansowym ustawieniu się jednak nie myślę, bo po walce z Ukraińcem nie zaprzestanę boksowania.
- Bój z ukraińskim czempionem traktuje Pan w kategorii "walki życia"?
TA: Nie, dla mnie każda kolejna walka jest "życiowa". Po prostu nazwałbym ją największą w mojej karierze. Muszę zwyciężyć dla kibiców, których tak wielu pojawi się w jednym miejscu i przed telewizorami.
- Na jej miejsce wolałby Pan stadion we Wrocławiu czy w Warszawie?
TA: Najważniejsze, że pokażę się w moim kraju, a lokalizacja? Ciężko mi powiedzieć... Zadecyduje pewnie strona biznesowa, czyli wygra miasto, które zagwarantuje więcej pieniędzy.
- Ostatnio stwierdził Pan, że zejdzie z ringu za trzy lata. W tym czasie ma Pan zamiar rozprawić się z braćmi, a na koniec utrzeć nosa buńczucznemu Davidowi Haye'owi.
TA: Tak właśnie myślę. Teraz mam 34 lata, więc jeśli Bóg da zdrowie, jeszcze trzy lata zostanę w ringu. Dopiero później pomyślę o zakończeniu kariery.
Rozmawiał Artur Gac, Dziennik Polski
Chińczycy i Hindusi już nie mogą się doczekać tej walki. Przecież to będzie największe wydarzenie od czasu lądowania ludzi na Księżycu.
Wiadomo, ze nie mozna sie obciazac i walczyc tak czesto na takim poziomie. Tym bardziej, ze dopiero po Kliczce czeja na niego prawdziwe wyzwania. Zyggi juz negocjuje walke z Rudym 102, a NASA wypuszcza sondy w poszukiwaniu przeciwnika z innej galaktyki. Wszystko to ma pokazac EJDZBIO
Powodzenia Tomek!
Utrzyj nosa mi i innym mi podobnym! A jak!
Za troche ponad miesiąc walczy lubiany Wolak, a informacji na jego temat jest nie wiele. Na 20 o Adamku i tym podobny wywiadach itp itd. ogolnie jedno i to samo, jedno info o Wolaku. Podobnie z Wachem walczy za 2 tyg i też cisza i nic nie wiadomo co tam u niego.
Niedługo dojdzie do tego,ze beda newsy typu:
"Adamek: dzisiaj jadłem obiad w restauracji,potem 2 h biegałem"
Rozumie,ze zaintersowanie jest duże,ale bez przesady.
Dokladnie, tacy sa zgryzliwi tetrycy.
No sorki, ale ileż można czytać w kółko tego samego srania? No ok, niech dają artykuły, przecież nikt nam nie każe ich czytać, tylko że jak już wspomniałem na początku "za chwilę" walczy Wach, wkrótce Wolak a tu info jedno od biedy na jakiś czas. Za to dzień w dzień po kilka newsów o Adamek kontra McBride, a kogo obchodzi walka z takim leszczem? Dojdzie do tego że wkrótce będzie dwadzieścia newsów na dzień i jak Rogs napisał- "dzis Adamek jadł obiad w restauracji... dzis Adamek był w sklepie po skarpetki... dziś Adamek wiązał buta bo mu się rozsznurował..."
ale to tylko moje zdanie,każdy może ocenić tą sytuację jak mu pasuje
Nie ma juz tych nazwisk, a te cozostaly... Ludzie nie mlodnieja...
Oczywiscie chciałbym żeby nasz Tomek pokonał Kliczkę,ale patrząc na jego ostatnie walki odnoszę wrażenie że nie zrobi krzywdy Władkowi a wręcz przeciwnie,może doświadczyć pierwszej sromotnej porażki, tego się najbardziej obawiam
Data: 04-02-2011 12:08:23
W pewnym sensie masz rację,ale być może zobaczymy innego, lepiej przygotowanego Solisa w końcu to walka o pas i musiałby być idiotą żeby się solidnie nie przygotować,zwłaszcza kondycyjnie,bo wiadomo ze bracia zawsze są przygotowani bardzo dobrze
Utrzyj nosa temu amerykaninowi.
hehe, a juz najmniej na WBA...lol
jeszcze niedawno Adamek mówil ze nie zalezy mu nawet na pasie mistrza swiata tylko na kasie...
lokalny patriota sie znalazl, IBF w Jew Jersey,
jezeli jako pierwszy bokser od kilku lat zagrozi Kliczce to odbije sie to echemw calym swiecie, i nikt nie bedzie Adamkowi wypominal ze zostal znokautowany w 10 rundzie,
kibice beda domagac sie walki rewanzowej....a juz napewno Witalij sie zdecyduje dac szanse Adamkowi, za hart ducha, za show,
Data: 04-02-2011 12:26:37
"lokalny patriota" dobre
Zgadzam się z tobą, nie znam innego polskiego zawodnika który by mówił więcej o kasie niż nasz bogobojny Tomasz HBO Adamek
Fajny wywiad
Dlaczego więc McBride? Wydaje mi się, że obóz Adamka chce go przygotować na obcowanie z taką wielką lochą w ringu. Wiadomo, że o wiele gorszy Irlandczyk, gdy nie będzie mógł nadążyć za Polakiem, będzie szukał szansy w klinczu, łokciach, ukrytych faulach i wieszaniu się na Tomku. Walka z Grantem pokazała, jak bardzo męczące może być przepychanie się z takim bydlem, dodatkowo przyprawia to często o rozcięcia łuków brwiowych ograniczające pole widzenia, co wyraźnie było widać w pojedynku z Michaelem. I mimo iż Władimir raczej nie ma wielkiego parcia na klincz, tylko stoi z tą swoją wyprostowaną, długą lewą łapą i trzyma rywala na dystans, to w pojedynku z piekielnie szybkim Adamkiem może uciekać się do klinczu.
Co do przygotowania Tomasza na wspomniane lewe proste - wydaje mi się, że będzie sparował z Wachem, który - miejmy nadzieję - pod okiem Moorera zrobi postępy i będzie całkiem udanie imitował Kliczkę; wiadomo, że to niebo a ziemia jeśli chodzi o poziom sportowy, ale przecież nigdy sparingpartnerzy nie są lepsi od właściwego przeciwnika.
Zobaczymy, jak to będzie. Wkurzają mnie dość liczne, pełne żółci i bezsensownej zawiści posty pod adresem Tomka, ale postanowiłem je ignorować i zauważyłem, że z czasem też jest ich już trochę mniej. I nie mówię tu o konstruktywnej krytyce, bo dla mnie równie jasne jest, że faworytem tej walki będzie Ukrainiec, ale jak każdy prawdziwy Polak będę jak szalony kibicował Tomkowi.
A porównywanie Adamka do Gołoty jest moim zdaniem również nie na miejscu, chociaż osobiście uważam Tomka za o wiele większego boksera; Andrzej wszystkie swoje wielkie walki przegrał, z czego minimum 2 (z Bowem) przez własną głupotę. Do tego - w przeciwieństwie go Górala - dostawał sraczki, gdy mocniej oberwał i często - zwłaszcza w pierwszych rundach - wyglądał tak, jakby po prostu bał się przeciwnika. Mógł być wielkim pięściarzem i niewątpliwie nigdy go nie zapomnę, bo bądź co bądź walczył z czołówką w Złotej Erze wagi ciężkiej, jednak po latach - oceniając to wszystko na chłodno - przyniósł nam o wiele więcej zawodu, niż radości. No ale było nie było - wszystkie te nieprzespane przez Andrzeja noce wielu Polaków wspomina teraz z łezką w oku i za to mu dziękuję.
Data: 04-02-2011 12:32:16
Jakoś nie widzę Adamka w roli agresora w tym starciu.Pamiętasz jak trafiał niby mocno Granta ,a tamten zupełnie nic sobie z tych ciosów nie robił?Adamek ma za słaby cios żeby wywrzeć presje na Władzie, no i pamiętajmy o tym że Kliczko będzie oddawał i to z dużo większą siłą, także presja na pewno będzie ale ze strony Kliczki.Jeśli Tomek jakimś cudem wygra,to myślę że na punkty,bo jakoś nie widzę go nokautującego Włada
Ukraińca może pokonać jedynie szybki mańkut z potężnym uderzeniem lub David Haye ,który z obecnych bokserów ma najwięcej argumentów na zdetronizowanie Stalowego Młota.
McBride to bum, worek treningowy - po prostu :)
Adamka oczywiście nie ma co słuchać. To co mówi, to polityka - nic więcej. Reklama dźwignią handlu.
Vitek też chwalił Briggsa czy Sosnowskiego przed walką, chociaż dobrze wiedział, że to będą łatwe zwycięstwa.
Sportowo walka z McBridem ma dla Adamka takie samo znaczenie, jak dla Haye`a walka z Harrisonem. Tylko zamiast szybkiego KO, będzie deklasacja na innych płaszczyznach.
To tak, jakby Vitek przed Solisem powalczył sobie z jakimś McBridem. Sens ten sam.
Walka dla popularności, medialności, dla reklamy. Nieco grosza wpadnie, będzie znów głośniej o Adamku.
Data: 04-02-2011 14:01:33
Powiedzialbym, ze to nie wzrost, lecz inne kwestie laczace takich bokserow jak McBride czy Maddalone sprawiaja, ze Goral wychodzi z nimi do ringu.
Dokładnie, wszystko po to aby nie zmoczyć dupy przed kasową walką
Data: 04-02-2011 11:00:34
Czekamy na posty zjebów, o to że Adamek dobiera słabych przeciwników :D:D:D Ciekawe co będziecie pisać przed walką z Kliczka hahaha
No właśnie ja jestem jednym z nich, tylko że wybór kaszalota uważam za właściwy, niestety
A ty skad sie tu wzielas ty pipko?
Spadaj do garow zalewajke gotowac.Tam twoje miejsce.
zgadzam się z interpretacją. Niewątpliwie lepszy mcBride niż takie "maddalony", a Wach też już za oceanem - więc czemu i go nie wykorzystać.
p.s. a tak w ogóle, to Vitek zleje grubego Solisa ... oj zleje:) Z tego co pokazywał w boksie amatorskim nic już nie zostało.