WAYNE KELLY WSPOMINA WALKĘ GOŁOTA-BOWE I
Wayne Kelly jest jednym z najlepszych amerykańskich sędziów ringowych, w swoim bogatym portfolio ma również legendarny, pierwszy pojedynek Andrzeja Gołoty (41-8-1, 33 KO) z Riddickiem Bowe'em (43-1, 33 KO). Oto jak słynny sędzia z 22-letnim ringowym stażem wspomina tą walkę oraz jej konsekwencje w historii boksu.
- Pierwsza walka Gołoty z Bowe odbyła się 11 lipca 1996 roku. Riddick był mistrzem świata, który tylko raz przegrał w swojej karierze. Andrzej był twardym, niepokonanym i nieprzewidywalnym pretendentem. Sama walka była bardzo brudna, pełna fauli. Trzy razy słownie ostrzegałem Gołotę za ciosy poniżej pasa, zanim zacząłem odbierać mu punkty. Gdy po raz drugi odebrałem mu punkty, powiedziałem do niego "Jeszcze raz uderzysz poniżej pasa, idziesz wziąć prysznic", on odpowiedział "Rozumiem". Odszedł do narożnika, po chwili znów uderzył poniżej pasa, a Bowe upadał na ring. Zdyskwalifikowałem Gołotę, a to co stało się dalej, przeszło do historii boksu. Dyskwalifikacja wywołała jedną z największych bójek w historii sportu. Madison Square Garden nie była przystosowana na taką okoliczność. Po tych wydarzeniach, zasady bezpieczeństwa na galach zostały bardzo mocno zaostrzone - powiedział słynny sędzia.
Po zamieszkach wywołanych werdyktem sędziowskim, trener Polaka Lou Duva w wyniku odniesionych obrażeń został z hali wyniesiony na noszach.
A może on nie celował w jaja tylko w coś innego?:)
To nie było śmieszne.
Wspaniała walka Andrzeja.
Psychika Andrzeja to dla mnie jedna z większych zagadek. Drugą zagadką jest kluczowe pytanie - jaką formę i dyspozycję miał Bowe w tych dwóch pojedynkach.
Nie patrząc na dalszą karierę Gołoty, dwie walki z Bowem w dziwnych okolicznościach na własne życzenie przegrał. Dlaczego? Tego nie wiem. Wielka, wielka szkoda.
Ale z tego co pamiętam, w drugiej walce Bowe walczył słabiej.
Ghostbuster
Oczywiście, że mógł wygrać tę walkę. Miał dużą szansę na zakończenie walki przed czasem. W drugiej walce było podobnie.
W obu walkach Gołota był niesamowity. Zawsze powtarzam: szybkość wagi lekkiej, siła wagi ciężkiej, niesamowite kombinacje, zmiany pozycji.
W tej formie był królem wagi ciężkiej.
Nigdy nie dowiem się, czy walki były sprzedane, czy Andrzej faktycznie zwariował.
Kocham te walki, ale zarazem ich nienawidzę. Nigdy ich nie zrozumiem.
Nawet nie chcę myśleć kim mógł być dzisiaj Andrzej gdyby tamte walki wygrał.
Adamek, mimo, że jest świetnym pięściarzem, nigdy nie będzie taki jak Andrzej w tamtych walkach ( mówię o pozytywnej stronie jego postawy bokserskiej)
Z drugiej strony jest też pewność, że Adamek nigdy nie zrobiłby podobnej głupoty.
pozdrawiam
HEHEHE!!!
2 walke z Bowem to ogladalem chyba ze 100-razy komentarz to znam juz prawie karzdy na pamiec zarowno polski jak i angileski
Golota vs Bowe II na pewno jedna z 10-walk wszechczasów w HW
Przy tej wadze jaką miał Bowe w pierwszej walce mógłby mieć duże problemy kondycyjne pod koniec, poza tym w drugiej Bowe był bardziej elastyczny, szybszy i zwinniejszy.
Miedzy innymi to powodowało, że jego walki warto było oglądać.
dokładnie na pewno nieprzewidywalny ale i najbardziej nieobliczalny bokser...ww wadze ciężkiej
ale tego faulu Tysona jak odgryza ucho Holyfieldowi to chyba juz żaden bokser nie przebije...hehehe
z tego co pamietam to Bowe po latach wspominał że tuz przed pierwszym pojedynkiem jak sędzia dawał ostatnie wskazówki spojrzał na Andrzeja i pomyslał znokautuje go do 4 rundy...a dostał najwieksze lanie w życiu
co do Andrzeja to uważam że po walkach z Bowe został źle poprowadzony,nie powinien od razu wychodzic do Lewisa tylko zawalczyc jakis pojedynek na przetarcie
Zdecydowanie masz racje. Kto normalny rzuca pięściarza po dwóch porażkach na tak wspaniałego pięściarza jak Lennox...
facet z takimi mozliwosciami ...dobrze ze chociaz zarobil sporo w ringu
(...)Powtórki jego walk dostarczają więcej emocji niż walki dzisiejszych ciężkich na żywo"
Niewątpliwie Gołota był bokserem charakterystycznym...bokserem, który zdobył olbrzymią popularność i wzbudzał olbrzymie emocje...a walki Gołota-Bowe są dla mnie klasykami boksu.
snierzyn Data: 27-01-2011 12:59:09
"(...)Potrafił pokonać każdego, mógł przegrać z każdym.."
Nic więcej dodawać nie trzeba.
Data: 27-01-2011 13:13:21
Co rac ja to racja
"Potrafił pokonać każdego, mógł przegrać z każdym..."
To najlepszy, prawdziwy tekst o Gołocie.
Mógł wiele razy byc mistrzem, mógł też polec ze zwykłym bokserem wagi ciężkiej, wychodząc zestresowany, sztywny, albo zwyczajnie... faulując.
Ehh... Andrzejku.