MUNDINE NIE MOŻE SIĘ DOCZEKAĆ REWANŻU
Anthony Mundine (40-4, 24 KO) przystępując na początku grudnia do walki z Garthem Woodem (10-1-1, 6 KO) zajmował pierwsze miejsce w rankingu federacji WBA i miał zagwarantowany bój o mistrzostwo świata. Zagapił się jednak i poczuł zbyt pewny siebie, za co został skarcony w piątej rundzie, kiedy po kombinacji prawy sierpowy-lewy podbródkowy padł półprzytomny na matę ringu. Teraz pała żądzą rewanżu nad swoim katem.
- Naturalnie bardzo chcę tego rewanżu i każdy kto mnie zna dobrze o tym wie. To co wtedy się stało było niczym zły sen, do którego chętnie bym wrócił. Jestem przekonany, że tak długo jak będę skoncentrowany i przygotowany odpowiednio psychicznie, mogę pokonać każdego na świecie. Do walki z Woodem byłem dobrze przygotowany fizycznie, ale mentalnie już nie. Zlekceważyłem go. Po tym co się stało zapewne nie dostanę teraz pojedynku o mistrzostwo świata, lecz zrobię wszystko by jak najszybciej odbudować swoją pozycję - powiedział Mundine, który podobno bardzo naciska swój obóz na zorganizowanie jak to tylko najszybciej możliwe rewanżu z Woodem.