KONTROWERSYJNE ZAKOŃCZENIE WALKI HOLYFIELD vs WILLIAMS
Walka wieczoru na gali w The Greenbier w White Sulphur Springs (Zachodnia Wirginia) została uznana za nieodbytą. Evander Holyfield (43-10-2, 28 KO), po bardzo słabej trzeciej rundzie, w której Sherman Williams (34-11-2, 19 KO) przynajmniej dwukrotnie "podłączył go do prądu", po naradzie z członkami swojego teamu postanowił nie wychodzić do kolejnego starcia.
Oficjalnie przyczyną decyzji czterokrotnego mistrza wagi ciężkiej było groźne rozcięcie przy oku, spowodowane zderzeniem głowami w drugiej odsłonie. Po odczytaniu werdyktu "The Real Deal" miał spore trudności z odpowiadaniem na pytania reportera i choć nie zdecydował jeszcze, czy planowana na 5 marca potyczka z Brianem Nielsenem (64-2, 43 KO) dojdzie do skutku, zapewnił, że w przyszłości ponownie zmierzy się z Williamsem.
Zaprezentować się dobrze z Wałujewem to nic wybitnego, a i wtedy Warrior był ponad 2 lata młodszy. tamta walka zaburzyła obraz tego w jakiej jest formie, bo jest bez formy już od 2001 roku (porażka z Ruizem), później przegrane z Donaldem czy Ibragimowem... szkoda chłopa, w rewanżu z Williamsem może być jeszcze gorzej, Nielsena pewnie by obił jak Bothe, bo ci dwaj to jeszcze większe wraki niż Holyfield.
'Sekunda spóźnienia, 20 lat płacenia', uwierzyć można Royowi że nie walczy dla pieniędzy bo on ich nie roztrwonił i nie ma gromadki dzieci, Holyfield opowiada że pasy się dla niego liczą bo liczy że dostanie walkę z kimś kto jest w ich posiadania, a to równa się ze skokiem na kasę. A tylko na tym mu obecnie zależy.
Moze nie koniec kariery, ale na pewno drop w rankingach poza pierwsza 20.