MAYORGA: W DNIU WALKI BĘDĘ WAŻYŁ 178 FUNTÓW
Jedno, czego zawsze można spodziewać się po Ricardo Mayordze (29-7, 23 KO), to jego znakomite przygotowanie do konferencji prasowych i bardzo płynnie wypowiadane obelgi pod adresem rywala.
12 marca Nikaraguańczyk zmierzy się z Miguelem Cotto (35-2, 28 KO) w MGM Grand w Las Vegas. Stawką walki będzie należący do Portorykańczyka pas WBA w wadze junior średniej.
- Portoryko go nie chce. On nie ma talentu i charyzmy Felixa Trinidada, który był tu wielką gwiazdą. Nikt nie lubo Cotto. Nawet twoi ludzie cię nie chcą. Gdy pojawił się Trinidad, ponad milion fanów przybyło, by porobić zdjęcia. Gdy przybywa Cotto, czekają na niego tylko manager i najbliższa rodzina. To nie ten sam poziom. Jemu może się to nie podobać, ale to nigdy się nie zmieni - powiedział Mayorga.
W pamięci każdego obecnego zapisze się jednak inna groźba "El Matadora".
- Gdy już cię znokautuję, zamierzam przeprowadzić się do Portoryko. Będę tu z tobą mieszkał jako twój koszmar. 12 marca cię zdemoluję. Boisz się mnie. Boisz się, widząc jak przy tobie wyglądam. Na oficjalnym ważeniu wnosę 153 funty, ale w dniu walki będę ważył 178 funtów. Odczujesz to na sobie - zapewnia Mayorga.
Mayorga jednak jest głupi jeśli twierdzi ze to da mu przewagę.....najpierw odwadnianie do granic wytrzymałości organizmu a potem kroplówki itd. W wielkiej formie to on nie będzie.
Zresztą Cotto będzie robił podobnie - może nie 12 kg ale z 5-7kg, Cotto niestety też zapuszczał się miedzy walkami.
Jednak sądzę ze Cotto rozjedzie Mayorge
A z Mosleyem udowodnił, że może wytrzymać niemal 12 rund - owszem, bardzo zmęczony, ale nie na tyle, by nie próbować raz, czy dwa razy na rundę wyprowadzić cios, który może być początkiem końca dla trafionego.
Skazany na porażkę, owszem, ale to nie musi być dla Miguela spacerek.