'JA I KLICZKO MOGLIBYŚMY ZAROBIĆ PO 20 MILIONÓW DOLARÓW'
Czterokrotny mistrz wszechwag, Evander Holyfield (43-10-2, 28 KO), ma nadzieję, że wkrótce dojdzie do jego walki z jednym z braci Kliczko lub Davidem Haye (25-1, 23 KO). W najbliższą sobotę "The Real Deal" zmierzy się z Shermanem Williamsem (34-11-2, 19 KO).
Jeśli Holyfield upora się z tym solidnym rywalem, to już sześć tygodni później, 5 marca, zaboksuje w Kopenhadze z Brianem Nielsenem (64-2, 43 KO). Evander zamierza zostać najstarszym mistrzem świata w historii. Dotychczasowy rekord należy do George'a Foremana, który w chwili zdobycia tytułu miał blisko 46 lat. Gdyby Holyfield pokonał jednego z obecnych championów, zdecydowanie pobiłby osiągnięcie "Big George'a".
"The Real Deal" wierzy, że bracia Kliczko mogliby sporo zarobić walcząc z nim w Stanach Zjednoczonych. Holyfield uważa, że pojedynek mógłby wygenerować po 20 milionów dolarów zysku dla niego i dla jednego z Ukraińców.
- Myślę, że każdy z nas mógłby zarobić co najmniej 20 milionów. Wierzę w to. Nie wiem czy mógłbym walczyć z nimi w Niemczech. Po co? W Stanach ludzie zapłaciliby za transmisję PPV. Amerykanie chętnie wyłożą pieniądze, by zobaczyć Kliczko w opałach - powiedział Holyfield.
Holy osiagnal juz w boksie prawie wszystko. No tak, ale przeciez trzeba pracic rachunki oraz alimenty.
To swietnie, ze Holy dalej wierzy w swoj cel, aby byc znowu mistrzem swiata. Holy nie jest matematykiem, albo ksiegowym, ale wie, ze walka z K2 w Stanach, to pomiedzy 10x albo 20x dochodow walki z oldbojami w Danii.
Przejrzyjcie na oczy koleś ma swoje lata i chce tylko zarobić $$$. Dlaczego nie walczy z kimś poważnym ??? Wtedy można by było się przekonać co naprawdę jest wart. Bo po obiciu solidnego journeymena i jakiegoś inwalidę z Danii z nadmuchanym rekordem to tak naprawdę nic nie da się wywnioskować. Niech zawalczy np. z Thompsonem, Arreola czy tam Sosnowskim. Jeżeli wygra ok niech walczy z mistrzem. A tak to zwykłe pompowanie rekordu, który jak na byłego mistrza jest trochę mierny. Kliczko to nie ta liga dla obecnego Evandera. Chyba jedynie ze względu na kasę ten pojedynek ma rację bytu...bo pod względem sportowym to będzie rzeź coś na podobieństwo Briggsa tylko z gorszymi skutkami.
Ja wiem, że Holy przegrywał z klasowymi rywalami. A z Wałujewem to ewidentny wałek. Ale jako mistrz powinien trzymać fason i nie dać sobie wstukać 2-cyfrowej liczby porażek. Z tego co obserwuję na forum dosyć dobrze znasz się na boksie więc jak zapewne pamiętasz w latach 90. żeby dostać walkę o tytuł trzeba było często pokonać paru klasowych zawodników aby dostąpić tego zaszczytu, dlatego nie rozumiem dlaczego Holy miał by dostać walkę o mistrzostwo ?? Bo obije przeciętniaków??? Bo był wielkim mistrzem ???
Widocznie na takim poziomie sa dzisiejsi mistrzowie ze nawet stare dziadki nieboja sie wychodzic do tych leniwych skurwy...
HOPKINS (Kat): On niewatpliwie ma swoje lata, ale przeciez nikt nie kwestionuje faktu, ze Kat moze wygrac z Pascal (poprzedni wynik walki to remis ze wskazaniem na Kata), Dawson, Cloud, albo Bute. Ten facet ma 46 lat, ale w dalszym ciagu moze wygrac z kazdym bokserem z elity, bo dalej jest czescia tej elity. Dlatego, tez jest przyjemnoscia ogladanie go w akcji, bo facet nie "odcina kuponow" od duzego nazwiska z przeszlosci, tylko dalej walczy na najwyzszym poziomie.
Vitek: On tez, ma swoje lata, ale nie widze na horyzoncie drugiego Lennox Lewis II, ktory moglby mu zagrozic. Vitka moze pokonac tylko Ojciec Czas. A jego czas jeszce nie nadszedl!
Glen "Dzentelman" Johnson: To tez facet po 40-ce, ktory dalej moze niezle "wyprostowac" wielu mlodszych bokserow w swojej wadze.
Ale jak sie dostaje takie bicie jak RJJ, albo nie ma sie najmniejszej szansy na pas tak jak Holy , to trzeba dac sobie spokoj, bo w pewnym momencie fani boksu odwroca sie plecami.
Osobiscie, lubie obu tych bokserow, jak tez chce, zeby zachowali godnosc mistrza, nie tylko dla nas oraz rowniez dla siebie samych.
Zgadzam sie, nie bedac juz w najmlodszym wieku toczyl wyrownane walki z Lewisem, kiedys moj ulubiony piesciarz, szkoda ze w tym wieku musi jeszcze walczyc, widocznie niewiele mu zostalo z zarobionej fortuny.
hehe..