ROACH: CHCIAŁEM TRZECIEJ WALKI Z MARQUEZEM, NIE MOSLEYA
Adam Jarecki, boxingscene.com
2011-01-19
Król list P4P, Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) kolejną walkę stoczy z byłym mistrzem trzech dywizji wagowych Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO) 7 maja w Las Vegas. Jego trener, słynny Freddie Roach twierdzi, że nie chciał by kolejnym przeciwnikiem Filipińczyka był "Sugar", a Meksykanin Juan Manuel Marquez (50-5-1, 37 KO).
- Moim pierwszym wyborem był Marquez, myślę, że on zasługuje na trzecią walkę, jednak teraz to tylko biznes. Dla Boba Aruma lepszą opcją było zorganizowanie pojedynku z Mosleyem, bo Marquez żądał za dużo pieniędzy. Nie uważam, aby Pacqiao miał coś do udowodnienia. Zremisował pierwszą walkę, drugą wygrał na punkty. Jednak będąc szczerym to Marquez jest wyzwaniem dla Pacmana i jest jedynym, który wie jak z nim walczyć. Myślę, że Marquez jest mały na dywizję półśrednią, ale jest bardzo zdyscyplinowany i jest wojownikiem. Każdy mówi, że jest stary, a on dalej wygrywa i wygrywa - powiedział Roach, który wypowiedział się na temat jego przewidywań co do pojedynku z Mosleyem.
- Spodziewam się, że Mosley będzie w wyśmienitej formie. Jest doświadczony i posiada bardzo groźną prawą rękę. On jeszcze się nie skończył. Ma siłę i szybkość. Chcę, aby Manny pokonał go przed czasem, bo nikt wcześniej tego nie dokonał - zakończył Roach.
nie wiem komu kibicowalbym w tej walce,ale na pewno nie chcialbym zeby Marquez przegral ja przez nokaut.
niech dadza sobie spokoj ze soba:)
Co do walki Mosley-Pacquiao, uwazam, ze Pacquiao zajedzie rywala. Mosley nie da sie tak obic jak Margarito czy Cotto, ale i tak przegra zapewne z 10 z 12 rund. Zreszta w sumie 2 walkie nazwiska, mimo to walka bez wiekszych emocji (jak dla mnie rzecz jasna)
Choć może do tej 6 rudny Mosley może mu sprawiać pewne kłopoty,ale póżniej już pójdzie !