ABRAHAM: TO JA PONOSZĘ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
12 lutego na gali w niemieckim Mulheim swoją kolejną walkę stoczy, były mistrz świata kategorii średniej, Arthur Abraham (31-2, 25 KO). Przeciwnikiem naturalizowanego Niemca będzie Stjepan Bozic (24-4, 15 KO). Pomimo, iż pojedynek ten ma być dla Abrahama tylko przetarciem przed starciem z Andre Wardem, "Król Arthur" podchodzi do niego bardzo poważnie.
- Postanowiłem, że przed walką z Wardem, stoczę jeszcze jeden pojedynek, tak aby poprawić swoją formę psychiczną oraz sprawdzić się sportowo na tle solidnego przeciwnika. Bozic to typ wojownika, który nie ma absolutnie nic do stracenia. Wszyscy wiedzą, iż przeciwko takim bokserom walczy się bardzo ciężko - mówił Abraham.
"Król Arthur" zapewnia również, że konflikt z Ulli Wegnerem został rozwiązany, a współpraca przebiega na takich zasadach jak dawniej.
- Zrozumiałem teraz, że nie wszystko zależy od trenera. Wegner świetnie przygotował mnie do walki z Frochem, jednak ja w ringu nie wypełniłem wszystkich zalożeń, które ustaliliśmy przed pojedynkiem. Po prostu miałem gorszy dzień, lecz odpowiedzialność za wynik ponoszę tylko i wyłącznie ja. W najbliższej walce mam wiele do udowodnienia: sobie, trenerowi i kibicom - zakończył Ormianin z niemieckim paszportem.
Cóż, życie,
No cóż skoro biedni podopieczni dają się tak obrabiać "ss_manowi" to tylko o nich świadczy.Przy okazji na treningach trzeba zapier^**^8 a nie jak solisy i spółka hamać burito.