ZDJĘCIE DNIA - POBITY SYN JORGE BARRIOSA
Redakcja, boxingscene.com
2011-01-17
Zdjęcie przedstawia 17-letniego Mauro Barriosa - syna byłego mistrza wagi super piórkowej - Jorge Barriosa (50-4-1, 35 KO). Jak widać, "Hiena" jest kolejnym pięściarzem, który nie potrafi znaleźć sobie miejsca poza ringiem i wyładowuje agresję na najbliższych. Skandal z brutalnym pobiciem syna wybuchł w zeszłym miesiącu, gdy Alejandra Ponce, matka chłopca, doniosła policji na Jorge oraz pozostałych członków rodziny, którzy również znęcali się nad Mauro.
Nie jest to jedyny problem "Hieny". Dokładnie przed rokiem Barrios prowadził samochód z niedozwoloną prędkością, stracił kontrolę nad pojazdem i zabił 20-letniego Jamie Moralesa. Wciąż toczy się postępowanie w tej sprawie, lecz niemal pewne jest, że Barrios nie wznowi już kariery.
Pytanie co taka kupa gówna robi nadal na wolności.. ??
jeden psychol to biedy pół, gorzej że rodzina zdaje się trzymać jego stronę.
Prawo nie jest takie samo dla zwyklego szarego czlowieka i mistrza bokserskiego.
Pamietam jak holenderski pilkarz Patrick Kluivert zabil kogos jadac po pijanemu samochodem i tez nie poszedl siedziec.Nawet nie wiem czy mu prawo jazdy zabrali.
Ich stac na najlepszych adwokatow,ktorych prokurator i sedzia prowadzacy sprawe to dobrzy koledzy.
Masz kase to jestes nie do ruszenia.
dokładnie! Masz kase to jesteś nie do ruszenia i to dotyczy również zwykłych ludzi a nie tylko sportowców.
Z kolei to, czy ktoś był pijany czy nie - jest bez znaczenia. Karać powinno się za czyny. Jeśli ktoś spowoduje wypadek, to nie ważne czy pił, czy był trzeźwy, czy swędziała go stopa, czy był zmęczony, czy zasnął, czy coś innego.
Niestety większość ludzi daje sobą manipulować. Nie rozumieją związku przyczynowo-skutkowego i wierzą w bzdurne statystyki. Statystyki wmawiają ludziom, że najczęstszą przyczyną wypadku jest alkohol i nadmierna prędkość. To jednak bzdura - najczęstszą przyczyną jest głupota i nieodpowiedzialność.
Eh... w dzisiejszym świecie, kiedy 95% obywateli ma socjalistycznie poglądy polityczne lepiej się nie wychylać :)
"Z kolei to, czy ktoś był pijany czy nie - jest bez znaczenia. Karać powinno się za czyny"
Ja sie z tym nie zgodze.
Jak moze byc bez znaczenia to czy kierowca byl pijany czy trzezwy?
-Bedziesz jechal i zabijesz kogos nieumyslnie bo wpadniesz w poslizg na oblodzonej jezdni,a drugi zabije kogos bo bedzie jechal po 8-smiu piwach i to jest dla Ciebie bez znaczenia?
Pijany kierowca jest potecjalnym morderca.
Każdy człowiek to potencjalny morderca, mało tego każdy mężczyzna ma przy sobie potencjalnie narzędzie gwałtu.
Nieumyślne spowodowanie wypadku powinno być karane jako właśnie "nieumyślne spowodowanie wypadku".
Jak ktoś jest po 8. piwach i jedzie 100km/h w mieście i zabija - powinien być sądzony za zabicie człowieka. Nie ważne czy pił, czy nie pij. Jego prywatna sprawa.
Karać powinno się za czyny, a nie potencjalność. Bo potencjalnym mordercą jest również głupi kierowca. Wypadki nie powoduje alkohol, ale właśnie głupota.
takiego ojca pojeba miec i rodzinke to sory
"Jak ktoś jest po 8. piwach i jedzie 100km/h w mieście i zabija - powinien być sądzony za zabicie człowieka. Nie ważne czy pił, czy nie pij. Jego prywatna sprawa."
Nie rozumiem. Wsiadanie za kółko na bani jest czynem samym w sobie za który należy się kara niezależnie od tego czy byly jakies następstwa wypitego alkoholu(przeciez zwiekszasz ryzyko wypadku!). W sumie koło dupy mi lata czy pijany zrobiłby sobie krzywdę ale...jest pewno ale, bo taka osoba stanowi niebezpieczeństwo dla mnie, dla mojej rodziny dla innych bogu ducha winnych. Tak że miej sie na baczności, jak cie dorwe pijanego na drodze to niech ci ziemia lekką będzie, nie bedzie przebacz :)
Deter, cieszę się, że w zalewie lewactwa na tym forum można poczytać jakiegoś liberała. Kwestia, którą poruszasz nie jest jednak tak oczywista. Każdy bezdyskusyjnie powinien mieć możność robienia tego na co ma ochotę, dopóki nie szkodzi nikomu poza sobą. Jednak z pijanymi kierowcami jest trochę inaczej. On tym stanem wkracza do mojej sfery. Nie mam możliwości obrony przed kimś takim na drodze, choćbym nie wiem jak dobrym kierowcą był. Ba! Nie mogę go ani ominąć, ani uciec, ani go pokonać. On po prostu we mnie pierdolnie.
Czy jeśli ktoś dla zabawy oddaje strzały w kierunku grupki ludzi, ale załóżmy, że celował tak, żeby nie trafić (i ostatecznie mu się to udało). Można go skazać, czy to jednak tylko zabawa?
Co do tego, że każdy facet posiada narzędzie gwałtu, a każda kobieta ma sprzęt do praktykowania prostytucji. Anegdota doskonała, jednak w kontekście omawianej kwestii jest bezużyteczna. Chodzi o intencjonalność działania. Nie da się przypadkowo kogoś zgwałcić, dlatego tutaj nie ma mowy o karaniu za potencję dokonania zbrodni.
@Deter
znowu sie z toba nie zgodze
czlowiek ktory z jakiegos powodu ma zaburzona w znaczacym stopniu mozliwosc NORMALNEJ reakcji , bo np niespal 2 dni , pil alkohol albo nazarl sie klonozepanu...
odpowiada za to ze dopuscil sie wykreowania tak niebezpiecznej sytuacji , bo kierowca hamujacy o pół sek pozniej to jest potencjalny zabojca
ale co do jednego jest zgoda to glupota jest glowna przyczyna tragedii