HOPKINS: SHANE MA SZANSE W WALCE Z PACQUIAO
Były niekwestionowany mistrz wagi średniej, Bernard Hopkins (51-5-2, 32 KO), który wywołał ostatnie spore zamieszanie, wygłaszając swoje tezy o wyższości czarnoskórych bokserów nad przedstawicielami innych ras, twierdzi, że Shane Mosley (46-6-1, 39 KO) ma spore szanse w pojedynku z królem P4P - Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO).
- Nie wiem co motywuje Shane'a, ale mogę powiedzieć, że każdy ma szanse w walce z Pacquiao, więc nie można skreślać Mosleya. Tacy jak ja i on zawsze mają szanse na zwycięstwo - powiedział wczorajszy jubilat.
- Manny Pacquiao jest szybszy od Margarito i na pewno nie da się zamęczyć. Pacquiao nie ma jednak dobrej obrony, choć często zadaje tyle ciosów, że trudno go trafić. Shane Mosley ma jednak w narożniku Naazima Richardsona. Cóż, on jest też moim trenerem, więc nie będę do końca obiektywny, ale uważam, że jeśli Shane będzie go słuchał, nie przetrenuje się i nie podpali się przed walką, to może wygrać z Pacquiao - ocenił 46-letni "Kat".
Jakie walki Winky Wrighta i Larry Holmesa polecacie?
a ze ma szanse z Pacquiao,to wiadome, ja tez mam.
Dlaczego rasista?
Wg mnie czarni od pewnych lat uważają się za najlepszych a jak powiesz to co ich przodkowie mówili w latach 60/70 że "wszyscy są równi" to powiedzą, że ich dyskryminujesz...
Tak jakby im się teraz należał okres rekompensaty czy coś...
Prawda jest taka...
Azjata nie wszczyna procesu o nazwanie go żółtkiem
Białego można nazwać białasem i jest to ok.
A za czarnucha jesteś podłym rasistą...