HISTORYCZNY MOMENT - FOREMAN NOKAUTUJE MOORERA
Gdy 5 listopada 1994 roku otłuszczony i powolny George Foreman stawał do walki z pogromcą samego Evandera Holyfielda, nikt nie widział innej możliwości jak tylko łatwe zwycięstwo Michaela Moorera. "Big George" miał wówczas 45 lat i był nieaktywny od siedemnastu miesięcy. W ostatniej walce przegrał wyraźnie z Tommy Morrisonem.
Zgodnie z oczekiwaniami "Double M" szybko wyrobił sobie bezpieczną przewagę punktową, a mało ruchliwy Foreman miał duże trudności z trafianiem znacznie szybszego przeciwnika. Po dziewięciu rundach Moorer prowadził u wszystkich sędziów, lecz na 70 sekund przed końcem dziesiątej odsłony legendarny "Big George" trafił potężnym prawym prostym, po którym mistrz został wyliczony. Foreman ze spokojem odwrócił się w narożniku i po przyklęknięciu rozpoczął swoją modlitwę. Gdy Michael Buffer ogłaszał werdykt, nikt nie miał już wątpliwości, że właśnie zapisuje się wspaniała karta w historii boksu.
George ustanowił wówczas dwa istotne rekordy: został najstarszym mistrzem świata oraz odzyskał tytuł po najdłuższej przerwie - trwała ona aż 20 lat! Ciekawostką jest, że zwycięzca miał na sobie te same czerwone spodenki, w których dwie dekady tracił mistrzowskie trofea w pojedynku z Alim. Po walce Foreman ze spokojem oznajmił, że kibice już nigdy nie będą świadkami podobnego zdarzenia. Pradopodobnie miał rację.
Ja nie podejrzewałbym tu jakiejś ustawionej walki. Foreman był jednym z najsilniej bijących zawodników w historii boksu. Po prostu wyszła mu petarda i tyle.
bez kitu
swoja droga jakies 3 tygodnie temu na eurosporcie byl program o foremanie,pokazywali walki itp
Nie rozumiesz że gdyby Moorer to wygrał to za następną obronę dostałby kilkanaście mln $....a tak był jakiś Foster po 8 miesiącach za pół darmo i następna walka za wielką kasę po 3 latach!!!
On nie musiał bić z pełnego skrętu to cios z luźnej ręki, ogromne przyspieszenie w końcowej fazie zwróć uwagę na powtórkę tam przed samym momentem trafienia dobrze widać. a że ta ręka ciężka i prędkość jakiej nabiera robi swoje.Takie ciosy są o wiele niebezpieczniejsze tylko mało kto w walce i sytuacji stresu potrafi tak uderzyć
Było bardzo dużo nokautów (lub nokdaunów)po takich pozornie anemicznych ciosach. Obejrzyj sobie np. drugą walkę Gołoty z Bowe'em. Cios Andrzeja, po którym Bowe obrócił się i padł, też wygląda na zadany od niechcenia.
jeden z najlepszych komentów ever.
Foreman mial kowadlo...
piesc przyspieszala przez caly czas,uderzenie na pelnej sile i ze zblokowaniem lokcia...
no i najwazniesze...trafil idealnie w czubek brody...Moorer nawet nie mógl wstac...zrobil mu spiecie w mózgu,
To tylko wyglada na anemiczny,powolny cios.Ale to byl mocny cios.