POŻEGNANIE ROBERTA KOPYTKA
Na cmentarzu komunalnym w Wilkoszynie, Roberta Kopytka żegnała cała bokserska elita. Przybyli wszyscy bliscy Przyjaciele, władze Śląskiego i Polskiego Związku Bokserskiego z prezesem Jerzym Rybickim oraz ks.Jerzym Dudkiem, którzy poprowadzili ceremonie pogrzebowe.
Byli sędziowie, trenerzy, prezesi, koledzy z drużyny, z którymi Robert przeboksował lata w Victorii Jaworzno, Mistrzowie Polski, medaliści mistrzostw Europy, koledzy z kopalń, przedstawiciele klubów bokserskich nie tylko ze Śląska, wraz z zawodnikami oraz mnóstwo młodzieży, która przychodziła na treningi.
Wszyscy przybyliśmy wspólnie pożegnać Roberta Kopytka, pod trzepoczącym sztandarem PZB, który został przywieziony z Warszawy. Serdecznie podziękowania od Żony i Dzieci dla wszystkich, którzy w ostatnich dniach wspierali rodzinę w tych trudnych chwilach, jak również dla tych którzy dzisiaj żegnali Roberta.
Niech Bóg będzie z Tobą.
Pamiętam taką sytuację z zawodów, gdy walczył mój kolega z podopiecznym Trenera Kopytka. Kolega wygrał walkę, lecz sędziowie go oszukali i ogłosili zwysięstwo zawodnika z Jaworzna. Po czym Trener Kopytek podszedł do kolegi i uniósł jego rękę w geście zwyciestwa. Oglądając zawody bokserskie nigdy wcześniej nie widziałem tak honorowego zachowania. Sędziowie i inni trenerzy powinni się od niego uczyć honorowego zachowania - może było by mniej krzywdzących werdyktów.