STEWARD: MAYORGA GROŹNY NA POCZĄTKU
Redakcja, boxingscene
2011-01-09
- Miguel nie chciał spędzić roku bez oficjalnego występu. Jeśli natomiast spojrzy się na listę kandydatów, Mayorga jest najlepszym rywalem przed czerwcowym rewanżem z Antonio Margarito - tak oto Emanuel Steward tłumaczy decyzję o wyborze Ricardo Mayorgi (29-7-1, 23 KO) na rywala jego podopiecznego, a zarazem mistrza świata federacji WBA dywizji junior średniej, Miguela Cotto (35-2, 28 KO).
- Miguel w przeszłości stoczył wiele ciężkich pojedynków i nikogo nie unikał. Mayorga również będzie bardzo niebezpieczny i Miguel będzie musiał uważać w początkowych rundach na jego szalone ciosy - ostrzega jeden z najlepszych trenerów w historii.
Kibicuje Miguelowi,jest naprawde bardzo twardym i odwaznym gosciem,nie cyka sie walczy z kazdym,oby tylko nie odbilo mu sie to na zdrowiu w przyszlosci
przegrał tylko z pacmanem ale urwał mu dwie pierwsze rundy.
w rewanżu wygra z Margarito i pewnie dostanie jeszcze raz szansę z pacmanem jeżeli obaj nie zakończą karier.
wspaniały zawodnik
przegrał tylko z pacmanem ale urwał mu dwie pierwsze rundy.
w rewanżu wygra z Margarito i pewnie dostanie jeszcze raz szansę z pacmanem jeżeli obaj nie zakończą karier.
wspaniały zawodnik
Walka Cotto z Clotteyem była wyrównana i wynik mógł iść w obie strony, nie analizowałem dokładnie tego pojedynku runda po rundzie, ale możliwe że Clottey mógł być minimalnie lepszy. Nie zapominajmy jednak faktu że Cotto od 2 rudny walczył z okropnym rozcięciem po uderzeniu głową przez Clotteya, przez co Miguel miał strasznie trudne zadanie walcząc z ograniczonym polem widzenia. Walka powinna zostać przerwana w 3-4 rundzie i punkty od sędziów powinny zostać podliczone, wtedy zapewne wygrał by Cotto który w dodatku posłał Clottetya na deski prawdopodobnie w 2 rundzie
Lepiej bym tego nie ujął
A co do walki Cotto vs Mayorga to Cotto wygra przed czasem w drugiej połowie walki.
Cotto wygrał walkę z Clotteyem. Aż sprawdziłem w sieci, bo tak sugestywnie niektórzy piszą, że zwątpiłem w swoja pamięć ;) 116:111, 115:112, 113:114, wiec nie ma co zastrzegac się i bronić na siłę.
Więc powtarzam:
Cotto wygrał walkę z Clotteyem.
Mayorge powinien rozpykać, choć rzeczywiście sama prawda w newsie: można go zaskoczyć na początku. Jak onegdaj Torres. Ale Mayorga... nie wierzę.
Ja wiem oczywiście jaki był wynik walki :) Moja wypowiedź miała na celu uświadomienie osobom które w walce Cotto vs. Clottey widziały zwycięstwo Clotteya, że zwycięstwo słusznie należało się Cotto.