COTTO: MAYORGA DUŻO MÓWI, ALE POTEM PRZEGRYWA W RINGU

Champion WBA w kategorii junior średniej, Miguel Angel Cotto (35-2, 28 KO), nie zwraca uwagi na oblegi ze strony Ricardo Mayorgi (29-7-1, 23 KO), z którym zmierzy się 12 marca. Nikaraguańczyk słynie z testowania cierpliwości swoich rywali. Przed Cotto doświadczyli tego chociażby Oscar De La Hoya, Fernando Vargas, Shane Mosley, Vernon Forrest i Felix Trinidad.

- Mayorga wielokrotnie pokazywał, że więcej udaje mu się poza ringiem, a między linami zazwyczaj przegrywa z mocnymi pięściarzami. Tutaj będzie dokładnie tam samo - zapewnia 30-letni "Junito".

Jeśli Cotto zgodnie z oczekiwaniami upora się z Mayorgą, to już w czerwcu może dojść do jego rewanżowej walki z Antonio Margarito (38-7, 27 KO). W lipcu 2008 roku Meksykanin zastopował Miguela w jedenastej odsłonie.

- Dużo się o tym mówi, ale jeszcze nie mamy konkretów. Jak zwykle zamierzam bić się z najlepszymi i wygrywać swoje pojedynki - powiedział Cotto.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 12:27:33 
Myśle, że Cotto powinien unifikować w swojej kategorii. A jeśli nie to wydaje mi się, że przy pomocy Stewarda mółgby pokonać nawet Floyda.
 Autor komentarza: Wojan06
Data: 31-12-2010 12:34:42 
Cotto dla mnie to jest gość, według mnie jest w pierwszej dziesiątce P4P. Praktycznie od kilku lat bije się z czołówką, nie obija żadnych kelnerów. Z Mayorgą nie powinien mieć żadnych problemów, a później powienien dostać rewanż z Margarito i obić mu konkretnie tą jego cwaniakowatą mordę.
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 12:52:59 
Dokładnie. Właściwie to jako jedyny w ostatnich latach próbował nawiązać równorzędną walkę z Pacmanem. A porażka z Margaritto była grubymi nićmi szyta.
Szkoda, że nie zawlaczy z Berto albo Martirosyanem bo byłoby więcej emocji:)
Ale i tak wstane o 3 w nocy by zobaczyć walkę z Mayorgą:D
 Autor komentarza: milek762
Data: 31-12-2010 13:16:48 
Hmm z MAyorga Cwaniakiem prawdopodobnie wygra !!!fakt duzo gadał przed walką z dalhyoą czy mosley i dostawał cieżki Oklep!
co Do Cotto jesli dojdzie do walki Margaritooo może mu być rownie cieżko
 Autor komentarza: Deter
Data: 31-12-2010 13:39:30 
Lucky
Poniosła Cię fantazja z Floydem.
 Autor komentarza: weentM
Data: 31-12-2010 13:43:06 
kurde i poraz kolejny,wazne newsy na glownej stronie sa ukryte pod jakimis wogle nie istotnymi rankingami amatorek polskich kobiet...
wchodzi sie na boksera,patrzy ze ciagle to samo,a wazne wiadomosci na dole uciekaja;/
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 31-12-2010 14:03:09 
"Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 12:27:33
Myśle, że Cotto powinien unifikować w swojej kategorii. A jeśli nie to wydaje mi się, że przy pomocy Stewarda mółgby pokonać nawet Floyda."

Przedstaw mi jakies czesci bokserskiego rzemiosla, w ktorych Cotto jest lepszy od Mayweathera.
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 14:03:09 
Miguel stracił dużo zdrowia w walce gipsiarzem. Ale skoro Roach mówi, że Khan moze pokonać Floyda to czemu by nie miał tego zrobić Cotto mistrz świata w trzech dywizjach pogromca takich zawodników jak Mosley, który był wtedy w lepszej formie niż w walce z pięknisiem.
 Autor komentarza: Laura
Data: 31-12-2010 14:07:15 
Ale Roach to nie wyrocznia. Gość gada w większosci głupoty i przy tym jest strasznie irytujacy.
 Autor komentarza: Elmer
Data: 31-12-2010 14:15:31 
Rewanż z Margarito.. jestem ciekawy jak to będzie wyglądało w ringu. Margaryna może już być z deka wypalony. Ale ciekawi mnie siła jego ciosu,czy był to wtedy tylko efekt gipsu...
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 14:17:05 
Lepsze strony Cotto? Myśle że jest silniejszy. Jeśli by miał Floyda na talerzu tak jak Shane to by mogł go skończyć. Pnadto Miguel świetnie dopasowuje się do przeciwnika. Zawsze wydawało mi się, że swietnie walczy na dystans, ale w walce z Foremanem pokazał jak skracać dystans z zawodnikiem dużo wyższym i świetnie pracującym na nogach.
 Autor komentarza: madzioN
Data: 31-12-2010 14:32:08 
ciekawie się zapowiada 2011 r może rawanz z pakmanem ?
 Autor komentarza: maddog
Data: 31-12-2010 14:58:44 
Cenię Cotto,nie przepadam za Margarito ale dobrze przygotowany Antonio może i bez gipsu(jeśli w ogóle go miał w trakcie ich I walki)sponiewierać Miguela.Jest większy,silniejszy no i nie wymięka.
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 31-12-2010 15:36:46 
@Lucky

To wlasnie Floyd jest mistrzem przystosowania sie do przeciwnika, a Cotto nie ma bardzo silnego pojedynczego ciosu, na pewno bije slabiej niz Sugar. Moim zdaniem jedyna szansa na pokonanie Floyda, bylaby kontuzja Pieknisia.
 Autor komentarza: Wojan06
Data: 31-12-2010 16:13:54 
To że ktoś jest wyższy nie oznacza, że jest też silniejszy. Cotto jest 10 cm niższy od Tonego i przy tej samej wadze będzie silniejszy.
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 31-12-2010 16:40:55 
"Autor komentarza: Wojan06
Data: 31-12-2010 16:13:54
To że ktoś jest wyższy nie oznacza, że jest też silniejszy."

I na odwrot tak samo, jesli ktos jest nizszy i wazy tyle samo co wyzszy to nie oznacza, ze jest silniejszy. To tez jest nie tylko praca na silowni, ale uwarunowanie genetyczne. Jedni sie rodza silaczami i nawet gdy nigdy nie trenuja sa silniejsi od takich co trenuja nawet dluzszy czas.
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 17:18:12 
Cotto jest napewno silniejszy od Floyda. Wystarczy na bilans popatrzeć. Ponadto Cotto miał na destkach Cloteya(jako jedyny).Moze Sugar ma silny pojedynczy cios ale Miguel bije lepiej seriami. A wogole Piekniś boi się walki z klasowymi rywalami. Jeśli mówimy, że Mannny robi jakies umówione limity to przynajmniej on się ich trzyma, kótry woli zapłacić karę niż bić się w tym samym limicie z MArquezem.
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 31-12-2010 17:27:08 
@Lucky

Skoro twierdzisz ze Mayweather boi sie bic z klasowymi rywalami to nie mamy o czym rozmawiac, ponadtko bilans niewiele mowi o zawodniku, wystarczy spojrzec na bilansy Polakow walczacych w KO Promotions oraz innych kelenerow, ktorzy maja bilans 20 zwyciestw i 20 przez KO, a potem przegrywaja z pierwszym lepszym przeciwnikiem. Marquez tez bil seriami i wszyscy widzieli jak to sie skonczylo. De la Hoya w walce z Mayweatherem tez bil seriami tylko ze na 5 ciosow trafial 1 i w miedzy czasie dostawal 1 lub 2 celne ciosy i zapewne byl silniejszy fizycznie od Cotto.

Do tej pory dowiedzialem sie ze Cotto jest silniejszy od Floyda i widze, ze na tym konczy sie jego przewaga. Poza tym nie jestem wcale przekonany ze Cotto jest silnieszy od Mayweathera, bo sila to nie tylko sila ciosu.
 Autor komentarza: Deter
Data: 31-12-2010 17:29:00 
Lucky
Boks to nie podnoszenie ciężarów. Co z tego, że Cotto jest silniejszy od Floyda? Od Manny`ego również jest silniejszy, nawet o wiele :)
Kto kogo miał na deskach też jest bez znaczenia. Liczą się tylko zwycięstwa w bezpośrednim starciu.

Nie licząc tajemniczych animozji z Pacmanem, Floyd wychodzi do każdego.
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 17:38:44 
Fryto666
jesli chodzi o bilans to kto jak kto ale Cotto nie walczy z kelnerami tylko zawodnikami z samego top. Jeśli Floyd nie unika mocnych rywali to czemu nie walczy z Pacmanem?? Bo liczy, że Manny się zestarzeje i straci swoją najwiekszą broń szybkość.

Deter
Powiedziałem, że Cotto jest silniejszy bo Fryto66 pytał się mnie jakie atuty miałby Cotto w walce z Floydem. NIe mówie ze Cotto byłby faworytem bo napewny by tak nie było, ale Cotto to prawdziwy mistrz udowdnił to w wielu walkach i to jeden z niewielu, którzy mogą zagrozić Pięknisiowi
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 31-12-2010 17:54:27 
@Lucky

Deter juz wczesniej napisal ze Pacman jest jedynym, ktorego unika Floyd, jesli wogole tak jest, bo nikt nie zna calej prawdy i mozemy sie jedynie domyslac jak jest. Poza tym mowienie, ze Floyd liczy na to, ze Pacman sie zestarzeje jest chyba jakims zartem, skoro jest o 2 czy 3 lata mlodszy od Floyda i to ten drugi sie wczesniej zestarzeje.

Poprosilem abys wymienil atuty Cotto w walce z Floydem. Wymieniles sile (moim zdaniem nawet jesli ma przewage to nieduza)
Pozostaje jeszcze psychika, szybkosc, refleks, kondycja, doswiadczenie, wyszkolenie techniczne, twarda szczeka itd itd.

Po raz kolejny powtarzam: sa 2 osoby ktore moga pokonac Floyda - Floyd i Pacman. To samo tyczy sie drugiego.
 Autor komentarza: Deter
Data: 31-12-2010 17:54:31 
Lucky
Floydowi może zagrozić jedynie Manny. Czy większa siła przeciwko Floydowi to atut? To pospieszne, nierefleksyjne stwierdzenie. Uważam, że jest to najmniej istotny czynnik w walce z Mayweatherem - nie tędy droga.
Żeby pokonać Floyda, trzeba rozszyfrować i rozmontować jego obronę - przy tym mieć na tyle refleksu, by zniwelować jego kontrataki. Floyd to najszybszy timing w historii boksu.
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 18:04:46 
Fryto666
Cotto napewno jest tak samo doświadczony jak FLoyd. Stoczył wiele wielkich walk. Napewno stracił trochę refleksu po walce z Margaritto, ale co się tyczy psychiki to mało jest gości z takimi jajami jak Miguel, który po laniu od gipsiarza zaraz walczy z Cloteyem i Pacmanem. Ponadto ma w narozniku Stewarda i to również spory atut.Osobiście
OCzywiście przyznaje wam racje z Floyd to geniusz, ale nie ma bokserów idealnych.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 31-12-2010 18:46:15 
Ktoś jest w krzakach!
Kto to? Kto to? Kto to?
To Miguel Cotto.
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 18:53:24 
Horhe o co kaman?
 Autor komentarza: Deter
Data: 31-12-2010 18:54:39 
Lucky
Oczywiście każdy ma wady - zgadza się. Ale trzeba to jeszcze wykorzystać.
Jakie wady ma Mayweather? Jego taktyka głównie polega na obronie i błyskawicznym kontrataku. To może go zgubić kiedy atak oponenta będzie efektywny.
Po drugie - Floyd często wyczekuje. Decyduje się na atak wtedy, kiedy przeciwnik popełnia błędy w ustawieniu, kiedy jest łatwiejszy do trafienia. Ta zimna kalkulacja może go zgubić, kiedy skuteczniejsza okazałaby się wojna, a nie szachy.

Często jednak jest tak, że mądry bokser sam najlepiej wie jakie ma wady. Z tego powodu aby móc je wyeliminować, trzeba się zmierzyć z jego atutami. Przykładem jest Władek. Żeby dostać się do jego słabszej szczęki, trzeba poradzić sobie z jego dobrym dystansem i bardzo silnymi lewymi-prawymi.
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 19:05:17 
Deter
Robicie z Floyda boga. To noramlny człowiek i jak dostanie to też padnie. A Miguelowi przy jego umiejętnościach i doświadczeniu MOŻE się udać go trafić.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 31-12-2010 19:06:45 
Lucky
Jaja sobie robię, przypomniała mi się stadionowa przyśpiewka i nie mogłem się powstrzymać żeby nie dopasować
Deter
Po drugie - Floyd często wyczekuje. Decyduje się na atak wtedy, kiedy przeciwnik popełnia błędy w ustawieniu, kiedy jest łatwiejszy do trafienia. Ta zimna kalkulacja może go zgubić, kiedy skuteczniejsza okazałaby się wojna, a nie szachy.

Podobny styl do Floyda miał Prince Hamed. W walce z Barrerą czekał czekał i się nie doczekał.
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 19:24:53 
Dobra czyli zeby jakis winosek w tym roku :P wysnuć to powiem Cotto to bardzo bardzo dobry zawodnik a FLoyd to bardzo bardzo bradzo dobry zawodnik:)
 Autor komentarza: cop
Data: 31-12-2010 19:29:10 
Szalonej Nocy Sylwestrowej i Szczesliwego Nowego Roku 2011. Zycze wam wszystkim i sobie, by kolejne miesiace przyniosly jak najwiecej ekscytujacych warazen zwiazanych z boksem zawodowym.
 Autor komentarza: Lucky
Data: 31-12-2010 20:06:04 
Wzajemnie Cop :)
 Autor komentarza: mma
Data: 31-12-2010 20:27:42 
horhe88:

Hamed i Mayweather walczący w podobnym stylu? Biorąc pod uwagę ostatnie zdanie, to chyba żart? Nawet dobry :)

Dwa, trzy lata temu myślałem, że jeśli ktos może zbić Floyda, to właśnie Cotto. Nieustępliwy, silny, bijący potwornie mocno, zwłaszcza na korpus.
Byłaby to walka dwóch całkiem odmiennych filozofii walki, i dawałem jakies szanse Portorykańczykowi. Ale to tylko gadanie o walce, która nawet się nie odbyła.
Dzis już nie myślę, że ktokolwiek. Ten facet, znaczy Mayweather, kuma boks jak nikt inny na świecie. Przyznaję, że fragmenty, gdy się broni i szuka otwarcia u przeciwnika moga nieco nużyć... Ta dziwna pozycja obronna, uciaczka do lin, klincze... ale gdy już znajduje lukę - to mistrzostwo świata. Na to warto czekać. Trafia z precyzją nieosiągalną dla nikogo innego, walczy efektywnie i cierpliwie, trafić go to wielka sztuka, która nawet gdy się powiedzie, nie gwarantuje sukcesu, bo chłopak daje radę przyjąć. Przyglebił tylko raz, pół na pół w wyniku dobrego uderzenia Zaba i złej pozycji. Chwała Judahowi (który w początkowych szczególnie rundach zdaje się być najszybszym bokserem świata). Poza tym razem, co by nie opowiadać, Mayweather nigdy nie był naprawdę zagożony nokdaunem.

A czy Cotto jest silniejszy niż Mayweather, to szczerze wątpię. Walczą tak odmiennie, ze trudno stwierdzić. Boks Floyda jest mniej fizyczny, niż (był) w wypadku Cotto, ale raczej nie znaczy to, że tą siłą ustępuje komukolwiek. Jakoś Baldomir go nie przepchnął. Może w siłce, na ławeczce, mogliby się sprawdzić.

deter - jego kalkulacja nigdy go nie zabije, bo w tych szachach nie ma sobie równych. Wychodzili różni chętni na wojnę, słynni wojownicy w kwiecie wieku, to pozamiatał nimi ring.
Boks to trafić i nie przyjąć i nikt lepiej niż Floyd nie ucieleśnia tej idei.

Jak większość kibiców boksu na świecie, jasna sprawa - nie mogę się doczekać, aż ktoś go pokona :) To tyle w kwestii ewentualnych posądzeń o bezkrytyczny fanatyzm w ocenie Mayweathera.
 Autor komentarza: adekw
Data: 01-01-2011 00:59:32 
mma
napewno nokautem byl zagrozony w walce z mosleyem, chybajesli dobrze pamietam w 2 rundzie
 Autor komentarza: mma
Data: 01-01-2011 13:32:06 
adekw - upadł? przestał się bronić? pytał "gdzie ja jestem i po co"? Corley tez porządnie nim wstrząsnął, ale póki gość trzyma sie na nogach i wie którą z dwóch pozostałych w ringu osób obejmować, a którą nie - do nokautu jeszcze brakuje. Zagrożony nokautem, kontynuując Twój tok rozumowania, jest każdy, kto przyjął lewy prosty, bo po nim może przyjść prawy i zakonczyć walkę.
 Autor komentarza: Lucky
Data: 01-01-2011 22:56:25 
Autor komentarza: mma
"Mayweather nigdy nie był naprawdę zagożony nokdaunem." Chyba nie widziałeś walki z Mosleyem. Może i Floyd kontaktował w ringu w tej pamietnej rundzie, ale napewno był podłączony i mógł paść na deski, jeśli sądzisz inaczej to chyba lepiej zajmij się oglądaniem mma :)
 Autor komentarza: mma
Data: 02-01-2011 09:53:42 
Tylko czego to dowodzi? Czy za zagrożenie nokdaunem odejmuje się jakies punkty? Mozna być zagrożonym nokdaunem i w cuglach i tak wygrać rundę. Zachwianie się na nogach czy paniczny klincz nie wpływają znacząco na przebieg walki, dopóki zagrożony potrafi sobie z tym poradzić, a zagrażający nie jest w stanie chwilowej przewagi wykorzystać.
Poza tym, całe "zagrożenie nokautem" przypomina mi bycie prawei w ciąży. Oglądam mma masowo.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.