WALKA KLICZKO-HAYE: DECYZJA DO 11 STYCZNIA
Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) ma czas jedynie do 11 stycznia, aby porozumieć się z Davidem Haye'em (25-1, 23 KO) co do ich tak oczekiwanego pojedynku. Zgodnie z regulacjami, mistrz świata po odwołaniu walki z powodu kontuzji, ma 30-dni aby podpisać kontrakt na walkę z innym oponentem. Jeśli nie dojdzie do podpisania nowego kontraktu, wtedy mistrz musi się zmierzyć ze swoim niedoszłym przeciwnikiem, czyli Dereckiem Chisorą (14-0, 9 KO). Ta walka musi się wtedy odbyć w przeciągu 180 dni.
Wcześniej obaj bracia Kliczko zadeklarowali, że Haye może sobie sam wybrać z którym z nich chce walczyć, nie będą robili mu żadnych przeszkód, bo pokonanie go to dla nich sprawa honoru.
- Obiecujemy, że w przyszłym roku jeden z nas wyjdzie z Hayem do ringu. Taki pojedynek jest dla nas niezwykle ważny i pieniądze nie grają tu żadnej roli. Haye może wybrać któregokolwiek, bo i tak wynik może być tylko jeden. Po walce wszystkie pasy mistrzowskie będą w rodzinie Kliczko - oświadczyli królowie wagi ciężkiej.
Gdy zdobędą wszystkie pasy to będą mieli monopol na WH a to na pewno nie jest dobre.
Krytykujemy Haye'a ale czy oni nie mącą tak samo jak i on? Wydaje mi się że są równie nieszczerzy.
Pazerni to są dlatego, że najchętniej przeciwnikom nie płaciliby w ogóle. Bo przecież "powinno im starczyć, że mogą zawalczyć z mistrzem o pas" (słowa Vitka bodajże).
Krytykujemy Haye'a ale czy oni nie mącą tak samo jak i on? Wydaje mi się że są równie nieszczerzy."
Trudno z pewnoscia wymienic tylko jedna strone jako winna tej sytuacji, aczkolwiek pazernosc Ukraincow stala sie juz przyslowiowa, a to niestety nie jest synonimem popularnosci w pozytywnym sensie. Biznes jest bardzo wazny, ale jak robi sie z tego prawdziwy cyrk, ktorego sport ten nie znal wczesniej, jest to przykre.
Jestem w stanie się założyć o np 500 zł z kimś z Wrocławia kto jest za Kliczko że Haye wygra tą walkę..."
Rowniez sadze, ze Haye ma bardzo duze szanse by te walke wygrac. Z pewnoscia bylby to najtrudniejszy przeciwnik dla Vitaliya od czasu kiedy ten spotkal sie z Lewisem. Dla Wladimira bylaby to najbardziej trudna walka od chwili spotkania z Sandersem. Dlaczego Sandersem? Sadze, ze Wladimir ma problemy koordynacyjne, ktore ulatwiaja szybkim i niekonwencjonalnym piesciarzom takim jak Sanders (lub Haye) przedostac sie do poldystansu i znokautowac Ukrainca. Przesledzcie walki Wladimira z Sandersem a nawet Williamsonem by zweryfikowac moje obserwacje.
Data: 29-12-2010 17:15:21
"Rowniez sadze, ze Haye ma bardzo duze szanse by te walke wygrac. (...)sadze, ze Wladimir ma problemy koordynacyjne, ktore ulatwiaja szybkim i niekonwencjonalnym piesciarzom takim jak Sanders (lub Haye) przedostac sie do poldystansu i znokautowac Ukrainca."
cop nie obraź się ale mi się zdaje że jesteś pod wpływem zdolnosci menedżerskich obozu Haye.
Walka w półdystansie u Davida Haye to chaotyczne zadawane ciosy. Zobacz jak wykonywał akcje w półdystansie w 3 rundzie na przerażonym i nieoddającym Harrisonie. Ciosy zadawane chaotycznie. Boksować w półdystansie seriami potrafi Adamek, ponieważ cały czas się szkoli w takim stylu boksowania. Jedyne co może zrobić David to dostać się do półdystansu i zadać pojedynczy atomowy cios. To potrafi, ale na taki styl boksowania bracia Kliczko mają kilka recept.
David Haye cop to bokser który spoczął na laurach i przestał się uczyć nowych sztuczek. Jego bardzo długi zasiąg ramion jest raczej mankamentem w zadawaniu serii ciosów w półdystansie a brak pracy aby zlikwidować ten mankament sprawi że Davida będzie stać góra na jeden czy dwa cios w półdystansie, resztę Kliczko sklinczuje lub skontruje.
"Z pewnoscia bylby to najtrudniejszy przeciwnik dla Vitaliya od czasu kiedy ten spotkal sie z Lewisem."
cop Lewis w amatorce od Polaka miał wpojony jak groźną bronią jest lewy prosty oraz praca nóg i myślenie w ringu i ten cios rozwijał przez całą karierę. David Haye lewy prosty ma na o wiele niższym poziomie niż Adamek czy Kliczko. Przez ten fakt Angol nie będzie mógł w pełni wykorzystać swojego zasięgu ramion, dobrej pracy nóg w walce z Kliczko.
David Haye walczył rzadko i z rywalami którzy nie zmuszali go do wysiłku i popełniania błędów przez co jako bokser w zasadzie stanął w miejscu. Anglik ma potencjał który zmarnował przez swoją asekurancki sposób prowadzenia kariery w wadze ciężkiej. Szkoda zmarnowanego talentu i tyle. Zapewne Kliczko widzą to podobnie dlatego uważają Davida za mniejszą przeszkodę niż Adamek.
Z drugiej strony, w biznesie bokserskim sa tak jakby "gotowe" przyblizone formuly % podzialu honorariow dla bokserow.
K2 - (jakis tam HW przeciwnik); ~ 90% - 10% (na przyklad: Tua, Chisora);
K2 - jakis tam regionalny pasek; ~ 80% - 20% (na przyklad: Sosnowski (EBU));
K2 - Przymusowa obrona z Pretendentem do waznego pasa: ~ 70% -30% (na przyklad: Solis);
K2 - Walka of pas z bylym mistrzem o duzym nazwisku: ~ 60% - 40% (na przyklad Adamek);
K2 - Walka o pas z aktualnym mistrzem o duzym nazwisku: ~ 50% - 50% (na przyklad: Haye (wlasciwie, chociaz troche na wyrost, tylko on moze walczyc o taki podzial);
Nie mozna mylic % honorarium bokserow z absolutnymi sumami wyrazonymi w $ albo euro, bo w zaleznosci od atrakcynosci walki, sa to rozne dochody brutto. Na ogol honoraria bokserow stanowia tylko 30-40% dochodu w mniej dochodowych walkach, a pewnie okolo 50% w bardzo dochodowych walkach. To ile moze dostac z walke przeciwnik K2 w absolutnych $ jest funkcja % podzialu honorariow oraz calkowitego dochodu brutto z walki.
Zalozmy, ze walka Vitek-Sosna przyniosla $20M; Bokserzy dostaja: 30% czyli $6M; z forumly podzialu: Sosna $1M; Vitek $5M.
Drugi wazny aspekt nagocjacji, to fakt ze K2 maja swoja wlasna firme promocyjna. Takze, oni napewni sa nie tylko bokserami, ale takze biznesmenami z zalozenia. Czyli posrednio K2 zarabaja takze czesc zyskow promotora. Nie mozna im sie za bardzo dziwic, bo sporo wielkich bokerow albo ma swoje wlasna firme promocyjna albo sa wspoludzialowcami (na przyklad: Haye).
"zadna nienawisc, poprostu nie lubie ich walk bo sa strasznie nudne i czas na zmiany"
niech się stanie wola Twoja.
...David Haye walczył rzadko i z rywalami którzy nie zmuszali go do wysiłku i popełniania błędów przez co jako bokser w zasadzie stanął w miejscu. Anglik ma potencjał który zmarnował przez swoją asekurancki sposób prowadzenia kariery w wadze ciężkiej. Szkoda zmarnowanego talentu i tyle. Zapewne Kliczko widzą to podobnie dlatego uważają Davida za mniejszą przeszkodę niż Adamek..."
Oczywiscie czesciowo sie z toba zgadzam. Nie mozemy jednak powiedziec, ze Haye zmarnowal swoj talent, gdyz osiagnal w boksie zawodowym bardzo duzo i nawet gdyby zakonczyl swa kariere juz dzisiaj, bedzie z pewnoscia jednym z najbardziej medialnych piesciarzy brytyjskich w historii tego sportu. Co do osiagniec biznesowych, to z pewnoscia jest on jednym z tych kilku zawodnikow, ktorzy potrafili wyciagnac maximum ze swych pojedynkow.
Nie zdziwielbym sie gdyby Haye zostal znokautowany w potencjalnym pojedynku z ktorymkolwiek z Klitschko, aczkolwiek ja osobiscie daje mu bardzo duze szanse na zwyciestwo w obu pojedynkach. Mysle, ze patrzac na style walk Ukraincow i Anglika, mozna doszukac sie tych elementow, ktore pozwalaja na olbrzymie zainteresowanie tym co sie wydarzy. Co do Adamka, zgadzam sie z toba, gdyz rowniez sadze, ze najgrozniejszym przeciwnikiem dla Klitschkos w obecnym momencie jest Goral. Dlaczego? Jak to ostatnio okresla sie: "Goral zabierze ze soba jaja do ringu..." . Sadze, ze to i odpowiednie przygotowanie kondycyjne beda decydujacymi aspektami w spotkaniu z kazdym z Ukraincow.
Przesadzacie z ta pazernoscia K2! Oni nie tyle sa strasznie pazerni, ale przystepuja do negocjacji z pozycji mistrzow, takze musze sie szanowac w negocjacjach, bo przewaznie to oni sami sa glowna atrakcja w wiekszosci walk..."
Z pozycji mistrzow przystepowalo i wciaz przystepuje do negocjacji mnostwo roznych piesciarzy. Jezeli znajdziesz w historii wagi ciezkiej (powiedzmy ostatnie 30 lat) jednego mistrza, ktory bral walki przy podziale procentowym 90-10, powiedz mi jego nazwisko. Ja nie znam takiego przypadku, aczkolwiek staralem sie wyszukac takie informacje. Ostatnie dekady nauczyly nas, ze mistrzowie moga byc pazerni na pieniadze i 70-30 lub nawet 80-20 zdarzalo sie, aczkolwiek to co robi teraz K2 jest kompletnie czyms nowym i w mej opinii ponizajacym innych piesciarzy.
Dragon nie liczyl ile bierze tylko wyszedl i walczyl bo wiedzial ze taka szansa przed nim sie juz nie pojawi a dzisiejsza tzw. 'czolowka wagi ciezkiej' nie dosc ze obawia sie walczyc z Kliczkami to sie cenia jak mistrzowie.
Ten co ma pas ma wladze i to jest bezdyskusyjne.
Tyle ze wielu pieciarzy i te 'marne' 10% wezmie z pocalowaniem reki np.Sosnowski..."
Mysle, ze mowimy tutaj o piesciarzach, ktorzy nie maja realnych szans na tytul ale i tak jest to dla nich najwieksza wyplata w karierze (Sosnowski, Chisora etc.), badz ostatnia szansa na zarobienie czegos wiekszego (Briggs, Peter etc.). Historycznie reasumujac, podzialy procentowe 90-10 nie istnialy dopoki nie pojawili sie Ukraincy ze swoimi niemieckimi ukladami i K2.
...Ten co ma pas ma wladze i to jest bezdyskusyjne..."
Kompletna bzdura swiadczaca o braku podstawowej wiedzy o biznesie zwanym boksem zawodowym. Twoj "komentarz" jest absolutnie pozbawiony adekwatnosci a stwierdzenie "bezdyskusyjne" jest wymiernikiem bycia laikiem.
Dlaczego tak bronisz tych pięściarzy, którzy dostają 10% zysków? Oni sami wiedzą na co się decydują i wiedzą również, że K2 daje im zarobić...bo doskonale zdają sobie sprawę, że z takim poziomem ciężko by im było walczyć w eliminatorze (bez układów pod stołem) a co dopiero o mistrza.
Mowimy o mistrzostwie w boksie jako sporcie a nie 'biznesie zwanym boksem zawodowym' wiec sie nie popisales po raz kolejny.
Boks to nie tylko BIZNES a przedewszystkim sport do ktorego potrzebne sa umiejetnosci za ktore otrzymuje sie proporcjonalne wynagrodzenie ktore naturalnie mozna negocjowac i wowczas to sie staje BIZNESEM bo do gry wchodza menadzerowie i promotorzy.
Jesli tego nie zrozumiales co napisalem daj znac to tutejsi 'znafcy' wytlumacza ci to w sposob chlopski czyli bardziej przyswajalny dla Ciebie.
Dragon nie liczyl ile bierze tylko wyszedl i walczyl bo wiedzial ze taka szansa przed nim sie juz nie pojawi a dzisiejsza tzw. 'czolowka wagi ciezkiej' nie dosc ze obawia sie walczyc z Kliczkami to sie cenia jak mistrzowie.
Ten co ma pas ma wladze i to jest bezdyskusyjne''
Tak, jasne Dragon nie liczyl, takich pieniedzy to on nie zarobil za wszystkie walki razem wziete wiec jak nie na pieniadze liczyl to na co?
Skoro Adamek wystepuje w eliminatorze to nie dlatego ze sie boi tylko zeby wiecej dostac za walke o tytul a nie powiesz chyba ze droga Sosny do walki o tytul byla trudniejsza?
Oni tak spinają poślady Ci Adamka "szefowie" jak on to mówi, jakby Adamek miał już 40 lat i musiał teraz walczyć aby tylko zarabiać bo już emerytura nadchodzi. Adamek jest w PRIME i może spokojnie walczyć jeszcze 3-4 lata... Że o Haye'u nie wspomnę. Nie wiem jakie on tam pieniądze w UK zarabia że już chce na emeryturę przejść w tak młodym wieku.
Dlaczego tak bronisz tych pięściarzy, którzy dostają 10% zysków? Oni sami wiedzą na co się decydują i wiedzą również, że K2 daje im zarobić...bo doskonale zdają sobie sprawę, że z takim poziomem ciężko by im było walczyć w eliminatorze (bez układów pod stołem) a co dopiero o mistrza. "
Ja ich nie bronie, ale rozumiem ich, gdyz decyduja sie na wykorzystanie swej jedynej badz tez ostatniej szansy by zarobic troche $$$. Jestem natomiast zdecydowanym przeciwnikiem praktyk stosowanych przez K2. Uwazam, ze aczkolwiek wciaz legalnie, to zdecydowanie wbrew temu co boks zawodowy znal do chwili biezacej, wyzuskuja niescislosci regulaminowe.
...Mowimy o mistrzostwie w boksie jako sporcie a nie 'biznesie zwanym boksem zawodowym' wiec sie nie popisales po raz kolejny.
Boks to nie tylko BIZNES a przedewszystkim sport do ktorego potrzebne sa umiejetnosci za ktore otrzymuje sie proporcjonalne wynagrodzenie ktore naturalnie mozna negocjowac i wowczas to sie staje BIZNESEM bo do gry wchodza menadzerowie i promotorzy.
Jesli tego nie zrozumiales co napisalem daj znac to tutejsi 'znafcy' wytlumacza ci to w sposob chlopski czyli bardziej przyswajalny dla Ciebie..."
LOL...Zauwaz do jakiego zdania z kontekstu twojej wypowiedzi odnioslem sie ze swym komentarzem. Sport i biznes w aspekcie boksu zawodowego, jak sama nazwa wskazuje, jest nierozerwalna caloscia i nie wiem dlaczego chcialbys nawet kwestionowac ten fakt?
Ponadto, tzw. "tutejsi znafcy" moga mi tlumaczyc "sh**t" gdyz tylko o tym wiedza, wiec nieinteresuje mnie to absolutnie. Przeczytaj raz jeszcze co napisales, a wowczas moze zrozumiesz swa pomylke.
Pozdrowionka.
Komuś nie pasuje 20% to żegnamy i tyle. Proste. Kliczkowie też kiedyś byli pionkami i zarabiali grosze, teraz są mistrzami i zarabiają miliony. Boże ludzie to jest proste i logiczne..."
Niestety nie jest to proste ani logiczne dla przecietnego fana i z pewnoscia tez mamy tyle niepowaznych wypowiedzi na tym forum. Caly proces negocjacji jest bardzo skomplikowany a pieniadze, aczkolwiek najwazniejsze, sa tylko czescia skladowa calego systemu. Wezmy tylko przyklad negocjacji pomiedzy K2 a Valuevem czy Haye, by zrozumiec jak bardzo trudne sa to sytuacje. Czasy Muhameda Ali i Joe Fraziera, kiedy dwoch piesciarzy potrafilo sie dogadac przed walka w taksowce, juz dawno minely...
Ciągle powtarzasz, że boks to biznes, zgadza się?
Więc skoro K2 trafiają na idiotów, to zgarniają ile się da...chyba każdy wie, że jak w negocjacjach trafi na głupka to można sporo zarobić.
Ciągle powtarzasz, że boks to biznes, zgadza się?
Więc skoro K2 trafiają na idiotów, to zgarniają ile się da...chyba każdy wie, że jak w negocjacjach trafi na głupka to można sporo zarobić."
Dlatego tez nie uwazam, ze K2 jest jedyna strona odpowiedzialna za te sytuacje. Sadze, ze federeacyjne zasady i przepisy regulujace negocjacje sa niewspolmierne do biezacej machiny marketingowo-biznesowej a przede wszystkim caly organizm wykonawczy jest skorumpowany do granic przyzwoitosci. Pomijajac jednak te rozwazania, powiem krotki przyklad i wyciagnijcie sobie z tego wnioski sami: czy sadzicie, ze gdyby 7 lat temu Lennox Lewis chcial podzielic sie z Mikem Tysonem 90-10, walka ta doszlaby do skutku. Oczywiscie Tyson byl juz wowczas upadajaca gwiazda, ale wciaz mial nazwisko, wiec moze inny przyklad. Jak myslicie co Henry Akinwande powiedzialby Lewisowi, gdyby zaproponowano mu podzial 90-10???
Niech moze te przyklady pozwola wam zrozumiec na jakich zasadach operuje K2 i dlaczego tak niesamowicie ciezko zobaczyc teraz przyzwoita walke mistrzowska w kategorii ciezkiej...
To Adamek juz podpisal kontrakt na eliminator? Czy wiesz cos czego ja nie wiem? On juz walczy od roku z Kliczkami tylko jak narazie slownie czyli tak samo jak i w eliminatorze.
cop Data: 29-12-2010 20:17:38 "speed Data: 29-12-2010 19:57:12
...Ten co ma pas ma wladze i to jest bezdyskusyjne..."
Ktorej czesci powyzszego zdania nie rozumiesz? Kliczkowie pas zdobyli umiejetnosciami sportowymi a przez to ze sa mistrzami robia z tego biznes i maja wladze, czyli np. przewage w negocjacjach o ktorych pisalem wyzej i ktore robia z boksu biznes i pieniadze bo sa odzwierciedleniem umiejetnosci.
Troche jasniej sie zrobilo?
Kiedys bokserzy niczego nie negocjowali, poza swoim wlasnym honorarium, bo nie byli jednoczesnie wlascicielami agencji promocyjnych. Czyli w pewnym sensie masz racje, ze K2 ustanawiaja nowy precedens. Tak samo jak Oscar De La Hoya zrobil to pare ladnych lat temu w Stanach.
W dawnych latach, to menadzer boksera negocjowal z promotorem, majac na mysli jakas okreslona sume pieniedzy dla boksera oraz siebie. Pewnie mial z grubsza jakies zrozumienie jaki bedzie dochod brutto z walki oraz jaki procent dochodu brutto moze byc wyplacony jako honorarium dla bokserow oraz menadzerow. Ale tez nie za bardzo!
Dlatego Don King mogl "okradac" oraz manipulowac "swoich" bokserow przez wiele lat, glownie poprzez zanizanie dochodow brutto z wielkich walk oraz zawyzanie swoich wydatkow promocyjnych.
Teraz K2 Promotions maja modele komputerowe, ktore pozwola im zamodelowac dochody brutto z walki oraz negocjowac oferty finansowe dla przeciwnikow. Zaczynaja negocjacje od minimalnej oferty, ktora jest na granicy przyzwoitosci, a pozniej ja nieco podnosza, jak trzeba. Ale z gory dobrze wiedza jaki jest generalny model finansowy danej walki bazujac na dochodach z roznych zrodel.
Niektorzy powiedza, ze to nie jest czesc sportowa. I tu sie z nimi zgadzam! Czesc sportowa odbywa sie tylko w ringu, a czesc biznesowa poza ringiem. Co by K2 nie wynegocjowali to musza wyjsc do ringu i tam udowodnic, ze sa najlepsi. Jezeli przegraja, to nastepnym razem, ktos inny moze dyktowac warunki finansowe.
Ktorej czesci powyzszego zdania nie rozumiesz? Kliczkowie pas zdobyli umiejetnosciami sportowymi a przez to ze sa mistrzami robia z tego biznes i maja wladze, czyli np. przewage w negocjacjach o ktorych pisalem wyzej i ktore robia z boksu biznes i pieniadze bo sa odzwierciedleniem umiejetnosci.
Troche jasniej sie zrobilo? "
Hmmm...Sadze, ze rozmawiamy o zupelnie dwoch innych sytuacjach, gdyz twoje pytanie dotyczace "jasnosci" jedynie zaciemnilo ko0ntekst twojej wypowiedzi. Moze zapytam sie ciebie tak: czym mistrz Klitschko rozni sie od mistrza Lewisa pod wzgledem sportowym i biznesowym, jezeli juz tak bardzo chcesz to rozrozniac??? Czyzby odzwierciedlenie umiejestnosci Anglika w aspekcie omawianej sytuacji zwiazanej z wszechstronnym biznesem bylo inne niz ktoregokolwiek Ukrainca???
Caly czas dyskutujemy o fakcie, ze pas, czy pasek mistrzowski nie daje ci pozwolenia na podzialy typu proponowanych przez K2.
Klitschkos ustanawiaja z kazdym dniem precedensy i niestety ale nie sa one pozytywne dla boksu zawodowego. Gdy tylko sprobujesz odpowiedziec sobie na moje pytanie zawarte powyzej, sam zauwazysz iz podzialy procentowe dochodow za walki jakie proponuje K2 sa zupelnie niespotykane i nawet tacy jak Lewis, ktory rowniez mial olbrzymi wplyw na sprawy marketingowo-biznesowe, nie byli nawet w poblizu postepowan, ktore staly sie udzialem Klitschkos. Oczywiscie legalnie wszystko jest OK, przynajmniej na chwila obecna, ale niesmak pozostaje i to wlasnie jest tym elementem, ktorego nie lubie.
Swoje zdanie budujesz na relacjach biznesowych Kliczko-Sosnowski? czy na zawodnikach którym walka o mistrza należała się w jeszcze mniejszym stopniu?
Kliczko nie robi krzywdy swoim przeciwnikom w relacjach biznesowych...co innego w ringu ale taki jest boks. Kliczko powiem więcej; daje im życiową szanse, której nie dałby im nikt inny.
Jeśli natomiast mówimy o walkach z pretendentem, to kliczko-Solis odbędzie się z podziałem 70-30....walka unifikacyjna Haye-Kliczko 50-50...
Co do przepisów federacji, to masz oczywiście racje...stawki powinny być jasne i przejrzyste.
Nie mozna zyc przeszloscia, ktora nie ma poparcia ani w faktach, ani w rzeczywistosci! Let's do some math here!
Dlaczego Oboz Adamka zaproponawal Peter $150k z walke w Polsce!? Nie $0.5M, ani nie $1.0M dolarow, "only lousy $150k." Czy to nie jest niepowazne w kontekscie finansowym K2!?
Tak naprawde to nie! To sa realia finansowe boksu. Nie ma K2, nie ma duzych pieniedzy! Po prostu walka w Polsce przyniesie slaby dochod brutto, takze honoraria bokserow musza byc "dopasowane" do finansowych realiow tej walki.
Czy slyszales kiedys aby przeciwnicy K2 dostali kiedys mniej niz $0.5M od K2. Nigdy! Taki Valueev mogl zarobic $2.5M, ale jego "dobrzy" doradcy chcieli $3.5M.
...Nie mozna zyc przeszloscia, ktora nie ma poparcia ani w faktach, ani w rzeczywistosci! Let's do some math here! Dlaczego Oboz Adamka zaproponawal Peter $150k z walke w Polsce!? Nie $0.5M, ani nie $1.0M dolarow, "only lousy $150k." Czy to nie jest niepowazne w kontekscie finansowym K2!? Tak naprawde to nie! To sa realia finansowe boksu. Nie ma K2, nie ma duzych pieniedzy! Po prostu walka w Polsce przyniesie slaby dochod brutto, takze honoraria bokserow musza byc "dopasowane" do finansowych realiow tej walki.
Czy slyszales kiedys aby przeciwnicy K2 dostali kiedys mniej niz $0.5M od K2. Nigdy! Taki Valueev mogl zarobic $2.5M, ale jego "dobrzy" doradcy chcieli $3.5M. "
Nie sadze bysmy sie zrozumieli w detalach dotyczacych tematu naszej polemiki. Nie wiem o jakich faktach teraz piszesz, gdyz juz wspomnialem wielokrotnie, ze podzialow procentowych w walkach wagi ciezkiej na poziomie mistrzowskim w stosunku 90-10 nigdy w historii nie bylo. Jezeli znasz inne dane, prosze podaj je. Nie pisalem o tym, czy 150 tysiecy czy pol miliona to duzo, czy malo. Pisalem bardzo wyraznie o podziale procentowym, gdyz tylko w tych kategoriach rozwazalismy "dzialalnosc" K2.
Wspomniales Rosyjska wersje Godzilli. Hmmm... Analiza dochodow z walki Valuev-Vitali wskazywala na potencjalne dochody 17-18.5 milionow dolarow, wiec 2.5 miliona dla Valueva, ktorego zreszta nie lubie, bylo propozycja uwlaczajaca. K2 nie bylo i wielkie pien iadze byly, K2 nie bedzie a pieniadze rowniez wielkie beda. Nie sa oni tym elementem, ktory uksztaltowal wage ciezka, a raczej chwilowym zastojem, o ktorym wiekszosc chce jak najszybciej zapomniec.
Zalozylem tez, ze rozumiesz wspolczesne trendy marketingowe, finansowe oraz sportowe oraz genezy tych trendow, bo to jest podstawa do zrozumienia czegokolwiek doglebnie we wspoczesnym boksie.
Ja nie jestem ksiegowym, tylko strategiem biznesowym, ale bez zrozumienia tych wszystkich liczb oraz procentow, nie mozna za bardzo zrozumiec o co teraz chodzi w swiatowym zawodowym boksie, a szczegolnie wadze HW.
Ja rozumiem, ze liczy sie najpierw wynik sportowy, ale bez rozumienia sum, procentow oraz liczb, trudno jest tez zrozumiec wspolczesny boks.
Teraz powiem Ci cos, co chcialem powiedziec Ci od dawna. Nawiasem mowiac, niektorzy z nas musza zrozumiec koncept GLOBALIZACJI na nowo.
Pewne zmiany w boksie zawodowym sa (1) Globalne (ang: global) oraz (2) Nieodwracalne (ang: irriversible)
Takze, nie bedzie w przyszlosci zadnych Amerykanskich czarnych mistrzow w wadze HW. To byla tylko historia, a teraz jest TERAZ. A przyszlosc to tylko potwierdzi!
...powiem Ci cos, co chcialem powiedziec Ci od dawna. Nawiasem mowiac, niektorzy z nas musza zrozumiec koncept GLOBALIZACJI na nowo.
Pewne zmiany w boksie zawodowym sa (1) Globalne (ang: global) oraz (2) Nieodwracalne (ang: irriversible)
Takze, nie bedzie w przyszlosci zadnych Amerykanskich czarnych mistrzow w wadze HW. To byla tylko historia, a teraz jest TERAZ. A przyszlosc to tylko potwierdzi! "
Koncept globalizacji jest obecny w marketingowym slowniku (i nie tylko)od dawna, wiec niczego nowego rozumiec nikt nie musi. Detale strategiczne sie zmieniaja ale wciaz rozmawiamy o tym samym podejsciu w osiaganiu sukcesow, w tym rowniez w marketingu sportowym. Mozesz uwierzyc mi na slowo, ze odrobine na ten temat wiem....lol...
Zyczenia by nasza amerykanska dominacja skonczyla sie na swiecie sa calkowicie zrozumiale a ja podchodze do nich z usmiechem i luzna forma poblazania. Gdy zwrocisz uwage na jakiekolwiek wielkie imperia w historii naszej cywilizacji, zawsze byl to pewnego rodzaju trend by zobaczyc zmiany i nie mowie tutaj o sporcie. Wczesniej lub pozniej cos z tych zyczen sie spelnialo. Tak byc moze bedzie i z twoja "przepowiednia" ze w przyszlosci nie bedzie zadnych "African Americans" mistrzow w wadze ciezkiej. Nie sadzisz jednak iz jest odrobine przedwczesnie by zamykac ten rozdzial w dziejach boksu zawodowego? Uzycie slowa "irreversible" oczywiscie moge potraktowac tylko jako zart, gdyz nie sadze iz zostalo ono uzyte przez ciebie calkowicie swiadomie, nieprawdaz????
Owszem w biezacym momencie wszyscy absolwenci "high schools" tutaj rzucaja sie w wir futbolu, koszykowki czy baseballa, ale nie znaczy to absolutnie, ze ci wlasnie atleci nie beda dominowali w wadze ciezkiej za 3-4 moze 7 lat.
Masz jednak racje, iz TERAZ jest TERAZ i niestety musimy sie meczyc z "mistrzami" typu Klitschkos, ale z pewnoscia nie bedzie to trwlo zbyt dlugo. Waga ciezka potrzebuje odrobine wiecej ekscytujacych walk niz Ukraincy sa w stanie zaoferowac, wiec nikt nie bedzie plakal ani tesknil za nimi, a juz z pewnoscia nie ja ani nikt z amerykanskich kol marketingowych.
Pozdrowionka sasiedzie.
Kanada jest najlepszym sprzymierzencem dla Stanow od lat. Nawet ja, kiedy jade do Europy to zawsze sie pytam mojej bardzo krytycznej Rodziny, jak krytykuja Stany, co Europa zrobila dla swiata (a szczegolnie Francja!).
Ale ... Caly swiat czeka na nastepnego wielkiego mistrza w wadze HW. Amrykanin, Kanadyjczyk, Polak, Poludniowa Afryka, albo Skandynawia. Z punktu widzenia swiatowego kibica, najlepszy to jest najlepszy. Z mojego punktu widzenia dobrze by bylo, zeby najlepszy byl Kanadyjczykiem, ale jak bedzie z innego kraju, to ja tez to zaakceptuje, o ile jest naprawde najlepszy.
Po prostu, swiat spodziewa sie od Stanow, zebyscie powiedzieli, ze ktos jest najlepszy, jak jest najlepszy, nawet jak nie jest Amerykaninem. K2 sa teraz najlepsi, dopoki inne kraje nie sa w stanie dostarczyc kogos lepszego niz oni. To wszystko!
Pomijajac ideologie, ktora oczywiscie odrobine zapachnialo, mysle iz mowiac o wadze ciezkiej tylko i wylacznie, mamy teraz K2 ale zdecydowanie nie sa oni w stanie zelektryfikowac opinii publicznej w stopniu jakim robili to poprzedni wielcy mistrzowie. Owszem, Ukraincy maja pasy, ale to zdecydowanie za malo by osiagnac status, ktorym cieszyli sie inni.