HOPKINS: UKAZAŁEM WSZYSTKIE SŁABOŚCI PASCALA

Redakcja, boxingscene.com

2010-12-29

Remisując z uznawanym za najlepszego pięściarza kategorii półciężkiej Jeanem Pascalem (26-1, 16 KO), legendarny Bernard Hopkins (51-5-2, 32 KO) udowodnił, że mimo blisko 46. lat na karku wciąż należy zaliczać do go ścisłej czołówki. "Kat" dwukrotnie zapoznał się z deskami na początku walki, lecz z czasem przystosował się do niewygodnego stylu rywala i zdominował go w drugiej połowie pojedynku.

- To była znakomita robota z mojej strony. Pokonałem go. Gdyby sędziowie dali mi zwycięstwo, nikt nie krzyczałby, że Pascal został okradziony. W Kanadzie na oczach tysięcy fanów upokorzyłem miejscowego mistrza, wstając z desek i dając mu lekcję boksu - uważa Hopkins.

Bernard jest przekonany, że uciszył niedowiarków, którzy przed ostatnią walką głośno wątplili w jego możliwości. Teraz "Kat" chce rewanżu, w którym zamierza dokończyć to, co zaczął w Quebec, lecz będzie musiał nieco poczekać. Pierwszeństwo ma były mistrz, Chad Dawson, który wcześniej przegrał z Pascalem. Hopkins prawdopodobnie zmierzy się ze zwycięzcą tej potyczki.

- Dałem z siebie wszystko, pokazałem kto jest prawdziwym mistrzem. Młodzian przede mną uciekał, przytrzymywał. Wiedział, że musi unikać walki, by zachować pas. Cały czas wywierałem presję. Mistrz uciekał przed starym dziadkiem. Wciąż mogę z nimi wygrywać. Udzieliłem mu lekcji boksu i zrobię to jeszcze raz - powiedział B-Hop.