ROACH: MOSLEY JEST BARDZO NIEBEZPIECZNY

Freddie Roach uważa, że Shane Mosley (46-6-1, 39 KO) jest szczególnie niebezpieczny na samym początku walki. 39-letni Amerykanin 7 maja zmierzy się z Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Stawką pojedynku będzie należący do Filipińczyka pas WBO w kategorii półśredniej.

- To nie jest łatwa walka. Mosley jest bardzo niebezpieczny w pierwszych rundach. Widzieliśmy co robił z Mayweatherem. Nikt nie wygląda dobrze w pojedynku z Sergio Morą, więc za tamten występ też nie można winić Shane'a. Nie możemy go lekceważyć. Mosley to twardziel. Ma mocną szczękę i szybkie ręce - ocenia Roach.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: xionc
Data: 23-12-2010 10:11:00 
No jasne, ze najniebezpieczniejszy jest na poczatku walki, im dluzej walka trwa, tym Mosley robi sie starszy. :)
 Autor komentarza: michalinsignia
Data: 23-12-2010 10:15:30 
xionc
trafne spostrzeżenie

W ogóle mnie ta walka nie kręci. Mosley ma bardzo mocne uderzenie jak na tą kategorie wagową, ale co z tego jak żaden jego cios nie będzie mógł dojść czysto na brodę. Mam tylko nadzieje, że znowu nie odwalą cyrku z limitami bo mnie cholera weźmie.
 Autor komentarza: weentM
Data: 23-12-2010 10:16:24 
teraz beda sobie w tylki wlazic,zeby promowac walke:) normalne
 Autor komentarza: Wernyhora
Data: 23-12-2010 11:27:24 
Zaczyna się głupie gadanie Roacha, po walce z floydem mówił, że jest skończony nie jest już tym samym bokserem itp, ale teraz nagle to twardziel i jest niebezpieczny. Ta walka nie powinna się w ogóle odbyć!
 Autor komentarza: glaude
Data: 23-12-2010 11:57:42 
To jest polityka.
Żyd też będzie sprzedawał w swoim kiosku antysemickie gazety, jeśli będzie miał z nich zysk :)

Wartość człowieka, zależy od wartości pieniądza jaki za nim stoi.
 Autor komentarza: pikawa
Data: 23-12-2010 12:15:31 
glaude
Dobre z tym żydem:) Jeśli chodzi o człowieka, to niestety bolesna prawda.
 Autor komentarza: endlessyouth
Data: 23-12-2010 12:24:36 
dokadnie, troche to śmieszne, troche żałosne. Szkoda, że boks zawodowy wyglada tak a nie inaczej. federacje, kasa, promotorzy, ustawione walki..
 Autor komentarza: Sierak2012
Data: 23-12-2010 12:35:44 
Mosley potrafił na początku trafić Floyda więc trafienie PacMana jest bardziej prawdopodobne, problem w tym że mimo tego że trafił czysto to nie przewrócił FMJ czyli ta jego siła ciosu może już trochę osłabła poprzez mniejszą dynamikę
 Autor komentarza: Giedrys
Data: 23-12-2010 12:39:55 
Ale przecież już te kretacze kontraktem zlimitują Mosleya w dniu walki , oslabijaac mu sile czyli jedyny argument jaki ten dziadek moglby jeszcze miec w walce z azjatą.

Robili to ze wszystkim bokserami z jakimi walczyl do tej pory to zrobia i z i tak juz starym i nic nie wartym Mosleyem jeszcze bardziej go osłabiając,
 Autor komentarza: Sierak2012
Data: 23-12-2010 12:53:48 
PacMan jest wspaniałym pięściarzem ale nie podoba mi się to o czym pisze Giedrys w praktycznie każdej walce Many ustala jakieś umowne limity już widzę minę Floyda jak się dowiedział że PacMan będzie chciał walczyć tylko w pewnym umownym limicie.
 Autor komentarza: Giedrys
Data: 23-12-2010 12:59:24 
No, manny walczy ładnie dla oka, swietny technik-puncher, no ale ten cały cyniczny dobór past-prime rywali a nstepnie ich oslabianie ukrytymi dla publik punktami w kontrakcie mocno rzuca cien na jego kariere i staje sie niesmaczne.
 Autor komentarza: mma
Data: 23-12-2010 14:15:25 
Giedrys, juz wcześniej pisałeś o tym obijaniu bokserów będących na schodzącej, ale trudno się z tym zgodzić tak do końca. Najważniejsze, ustanawiające jego pozycję na arenie międzynarodowej walki, stoczył z trzema Meksami w ich prime jak najbardziej. No, może Morales zaczynał się chylić, ale to pokazały dopiero następne walki (mówię o pierwszych pojedynkach). Późniejsze walki z Erikiem i Barrerą potwierdzaja Twój wywód, ale czekali na nie, mimo wszystko, prawie wszyscy, jak na ważne wydarzenia. To były niezakończone interesy. De La Hoya jest zdecydowanym przykładem na korzyść Twojego punktu widzenia, ale już nie wrzucałbym do worka z wypalonymi bokserami ani Cotto, ani Clotteya, ani Margarito. To wciąż niebezpieczni dla wszystkich przeciwnicy, a pojedynki Cotto-Margarito-Mosley były fantastyczne i, w nieco mniejszej skali, przypomniały mi dobre czasy i walki Fantastycznej Czwórki (Hearns-Leonard-Ten mały-Hagler)
Hattona bym wyrzucił tak w ogóle z czegokolwiek :)

Nie zmienia to faktu, że byli wysoko i zasłużenie notowani w momencie wyjścia do ringu z PacManem, a porażka nie czyniu z nich od razu zuzytych starców.
To, że ich wszystkich obił jest wynikiem jego (i Freddiego) niezwykłego talentu, a nie ich generalnej słabości.

Tak myślę, ale nie ukrywam, że może to być przyćmione przez mój wielki podziw dla Mosleya i Cotto :)
 Autor komentarza: Giedrys
Data: 23-12-2010 14:34:53 
Cotto to nie był wrak jak dlh ale był na schodzącej od dwóch lat, ponadtwo został zakatowany w dniu walki limitem zapisanym w kontracie, który na 99% był 147 funtów, czyli to był past prime Cotto ktory reszta formy spuścił z ostatnimi funtami zostawionymi w saunie.

Clottey też juz niemlody, zresztą to nigdy nie był wielki bokser.

Ponadto margarito rowniez na schodzącej od jakis 2 lat, dodatkowo już bez wkłądek wiec ze slabszym ciosem niz mial wczesniej i prawdopodobnie również wagowo go zlimitowali by nie mial za duzo siły.

Walka z Mosleyem to bedzie klon walki z DLH, stary dziadek, któremu dodatkowo odbiorą jedyny argument jakigo moglby uzyc czyli sił poprzez zlimitowanie go wagowo w dniu walki.

I dlatego choć lubie ogladac styl Paca to kompletnie nie pdooba mi sie ten jego cyniczny dobór rywali by mieli jak najlepsze nazwisko i jednoczensie byli jak najslabsi. To conajmniej manipulacja, a ja bym nazwał pewnego rodzaju oszustwem.

Ze starym DLH pac i tak by wygrał bo meksyk byl juz dziadkiem idącym po wypłąte, ale gdyby meksyk nie został zarżnięty w saunie do wymiarow jakie ostatni raz mial 12 lat wczesniej to PacMan nie wyglądał by w tej walce tak dobrze.
Nie wyglądały też dobrze z past prime margarito gdyby mial w tej walce wkladki i normalną wage.
Past prime Cotto i tak by pewnie go pac pojechał, ale jakby gdyby ten sie nie katował do dnia walkiw saunie robiąc wag ejakiej od lat nie miał to i tu Pac by słąbiej wyglądał.

Wystarczylo zeby ci past prime bokserzy lub kompletne dziadki jak dlh lub niedlugo mosley mieli przynajmniej swoje normalne wagi to juz by Pac na ich tle nie wyglądał tak dobrze.
Już nie wspominając jak ciężką przeprawą byliby ci zawodnicy w swoim prime (dlh i mosley po za zasiegiem)...
 Autor komentarza: Giedrys
Data: 23-12-2010 14:40:17 
Lubie styl paca ale jego kariery totalnie nie kupuje bo jest obrzydliwie zmanipulowana.

Niestety tego cyrku chyba nie bedzie końca, po Mosleyu wezmą starego marqeza ktory do wyższych kategorii kompletnie sie nie nadaje, potem może zrobią kolejne obicie slabnącego Cotto i ten cyrk będzie trwal w nieskonczonosc.
PRawidzwą wisienka na torcie będzie dla nich Mayweather ktory jest juz mocno starym jak na swoj styl zawodnikiem, stad chcą tej walki choc 2 lata wczesniej nie bylo o niej mowy bo wtedy FLoyd byl za dobry.

Dęte to wszystko.
 Autor komentarza: mma
Data: 23-12-2010 14:47:38 
Wszysycy oni w ciągu dwóch lat poprzedzających pojedynek z Mannym byli bardzo aktywni przegrywając co najwyżej z bardzo dobrymi bokserami i mając w tym samym okresie na rozkładzie całkiem solidne nazwiska.
 Autor komentarza: Giedrys
Data: 23-12-2010 14:48:54 
Tak jak Gołota błyszczał na tle zdezelowanego Bowe'a , gdyby to był Bowe sprzed lat to GOłota nie tyle co by nie błysczał na jego tle co dostał by wp*erdol.

PacMan to taki azjatycki Gołota który z pomocą cyników i krętaczy Roacha i Aruma z każdego przeciwnika robi sobie zdezelowanego Riddicka Bowe'a, a potem sie chwali że pokonał kolejne nazwisko.
 Autor komentarza: Giedrys
Data: 23-12-2010 14:58:00 
"Wszysycy oni w ciągu dwóch lat poprzedzających pojedynek z Mannym byli bardzo aktywni przegrywając co najwyżej z bardzo dobrymi bokserami i mając w tym samym okresie na rozkładzie całkiem solidne nazwiska. "

ale byli na równi pochyłej i reszte formy zostawili w saunie by wyrobić katorżniczy limit zapisany w kontrakcie
 Autor komentarza: mma
Data: 23-12-2010 15:05:55 
Wciąż nie zgadzam się, że to byli kończący się looserzy. Zgadzam się zaś z tym, że decydowali się na niewygodne warunki obozu PacMana. Ale to był skok na kasę, to raz, a dwa - mozliwość zapisania się złotymi literami w historii boksu w wypadku zwycięstwa. Jako biznesmeni i sportowcy podjęli to ryzyko. Jako sportowcy przegrali.
Nie dostali by nawet takiej propozycji, gdyby nie liczyli się na arenie bokserskiej. A swoja pozycję wywalczyli pięściami.
Zawsze jest wybór - z kim zawalczyć. Z mlodym obiecującym za grosze, czy gwiazdą za prawdziwe pieniądze. Co byś wybrał?
To nie olimpiada, gdzie obowiązuje drabinka.
To show business, gdzie decyduje szmal.
 Autor komentarza: Giedrys
Data: 23-12-2010 15:16:10 
Ale ja nie oceniam ich decyzji dlaczego wzieli walke na niekorzystnych warunanakch od Arum & Roach Sauna Company (a wzieli z przyczyn oczywistych - dla kasy jaką normalnie by musieli w uzbierali w 10 walkach - szczerze? tez bym wzial na ich miejscu)

oceniam tylko ich wartość sportową jako rywali PacMana i w ten sposob wartosc tych zwyciestw paca

przy okazji mam dla stajni Aruma nowe hasło marketingowe: "chcesz schudnąc? podpisz kontrakt z Arum & Roach Sauna Company"

:D
 Autor komentarza: mma
Data: 23-12-2010 15:29:42 
Hasło doskonałe :D
podobnie jak, wciąż według mnie, wartość sportowa Diaza, Cotto, Margarito, a i Shane może zaskoczyć.
 Autor komentarza: Gala
Data: 24-12-2010 05:16:51 
jestem tego samego zdania co Giedrys, żałosne to wszystko. Mógł zostać w lekkiej a nie brać cieższych zawodników i ich odchudzać. Z drugiej strony nikt jego przeciwników nie zaciąga siłą do ringu, podobnie nikt nie zaciagał Andrzeja do walki z Tomaszem.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.