VIDOZ KOŃCZY KARIERĘ
Redakcja, Informacja własna
2010-12-22
Znakomity amator, a później całkiem niezły zawodowiec, Paolo Vidoz (26-10, 15 KO) podjął decyzję o zawieszeniu rękawic na kołku.
- Po porażce z Mattem Skeltonem już nigdy nie byłem takim sam - wyznał 40-letni Włoch, który w sobotę dał się gładko wypunktować Kubratowi Pulewowi (10-0, 5 KO).
Polscy kibice pamiętają Vidoza z ubiegłorocznej walki z Albertem Sosnowskim (46-3-1, 28 KO). Na gali w Londynie "Dragon" wysoko wypunktował "Gladriatora" i zdobył wakujący pas mistrza Europy.
JOURNEYMAN
Dobry John Ruiz
Średni Luan Krasniqi
JOURNEYMAN Vidoz(taki średniak bez zaplecza)
A to trzeba byc znawcą? Takie są wymogi?
Zależy co rozumiemy przez słowo niezły...Ja rozumiem,że jeżeli ktoś nie jest zły,to jest dobry...Ale gdzie Vidoz do Ruiza...?
Ja bym go nazwał bokserem średnim,który był dostarczycielem zwycięstw do rekordu...Takim betonowym...Ale z racji beznadziejnego zaplecza stał sie journeymanem...
Nikoś pokazał mu miejsce w szeregu...Kogo pokonał Vidoz i z kim naprawdę dobrym dał pełen dystans(klasy Ruiza) by być niezłym ?
Do był naprawdę dobry bokser nie doceniacie go. Przegrał do dobrej walce z Wałujewem, raczej przez przypadek z Zurim Lawrence, który jak wiemy potrafił dać od czasu do czasu dobrą walkę, później porażki z Vyrchys'em (chyba tak się nazywał) i w tym momencie się skończył. A wygrał m.in z Hoffmanem.
Nie jestem jakimś fanem Ruiza...Pamiętam walki z Tuą,Gołotą,Toneyem(koks),Royem Jonesem Juniorem...
Ale pokonał jeszcze nie tak bardzo past Holyfielda po walkach z Lennoxem,Rahmana PRIME,Oquendo...Wyrównane walki z Chagaevem,Valuevem pokonał McCline'a...
Gdzie on do Vidoza...Ale jak chcesz to podstaw sobie obojętnie jakiego boksera za Ruiza np. Rahmana...Byrda(on był tylko dobry,ale jak na warunki b. dobry)...
co do Ruiza to dobry pięściarz
Przecież Ruiz to były mistrz świata a Vidoz... no cóż, kariera mu nie wyszła, ale określenie journeyman nie pasuje mi do niego!
bo w ostatniej fazie faktycznie kims takim był
ale wczesniej był solidnym piesciarzem stukajacym sie nie raz o jakies paski, nie te najwyzsze ale i nie najgorsze przeciez bo EBU zasadniczo
pozno zaczał kariere zawodową i to mu nie pomogło
jak ktos ma mało wiedzy w głowie to polecam zerkac przed napisaniem postu do boxreca(sam tak robie notabene), forum sie dzwignie merytoycznie dzięki temu :)
100% racji.
Wiem Zuri parę razy zaskoczył z McClinem czy Sosną,ale porażka jednak o czymś świadczy...Jason Estrada zakończył mu karierę...
Potem przegrał z Valuevem,który w 2004 roku był na poziomie technicznym amatora z ulicy...No,ale wiadomo warunki...Z tym,że tego Nikosia Ruiz by zjadł...Nikoś PRIME to był conajwyżej PRIME Ruiz ,a warunki robiły Wałki.
Potem wygrana z Hoffmanem w Niemczech...Walki nie widziałem więc pewnie go znacząco pokonał i obrona ze Sprottem,którzy w HW nie znaczyli NIC oprócz solidnego poziomu europejskich średniaków czyli światowych mister NO Name'ów...Hoffman tylko walka z Kliczką dobra i nic więcej...Sredniak.
Czy znają ich nazwiska na świecie ? Nie !
Potem nokaut z rąk Vyrchysa,który równierz nic nie znaczył...Miał przebłysk z Chagaevem nic więcej...Nie znaczył nic w boksie światowym ,chyba tylko na arenie niemieckiego paska HW WBA lub EBU.Potem było na PTS,ale co z tego ?
Potem paru kelnerów i porażka minimalna z Samilem Samem ,który również nic nie znaczył oprócz walki w eliminatorach eliminatorów które przegrywał i dostał u siebie w dupę od najgorszego mistrza HW czyli Maskaeva...Szklanki,który miał przebłysk z Rahmanem...Ale ile wpadek !
Potem porażka u siebie ze Skeltonem,ktory w formie z Vidoezem był beznadziejnej tak jak i Vidoz i to we Włoszech...Skelton,to średniak miał przebłysk,z Chagaevem,ale w jakiej formie pokonał Vidoza widac było z Pianetą...
Noi po tej walce journeymaństwo...Porażki z Sosnowskim,Bertino,Ustinovem i Pulevem....Przyznaję Vidoz miał beton w szczęce.
EBU-gratuluję,ale NIC więcej...JOURNEYMAN pokonał paru średniaków przez paru średniaków był deklasowany i skończył jako dowoziciel rekordu...
Średni bokser,źle prowadzony,kompletnie niesprawdzony z dobrymi bokserami i przegrał w finale IO z Harrisonem..,To mówi samo za siebie...Słyszałem o walkach z Brockiem i Peterem na IO,ale amatorka to nie zawodowstwo tylko niewielu utrzymalo poziom...Noi późno zaczął PRO...
Wiem,że coś poszło nie tak z tym amatorem w karierze PRO,ale nie każdy amator będzie git zawodowcem...
Kariera PRO-journeyman
Amator-bardzo dobry
Ale mnie interesuje PRO,na amatorkę nie patrzę...
To już Audley Harrison więcej znaczył PRO,a czy był tak dobry jak Ruiz ? NIE.
Vidoz i pod Ruizem i Harrisonem.
Journeyman.
Prawda BOLI.