CIĄG DALSZY PRZEPYCHANEK KLICZKO-HAYE
Coraz bardziej zaciemniony obraz przybierają negocjacje w spraiwe unifikacyjnej walki Władimira Kliczki (55-3, 49 KO) z Davidem Haye'em (25-1, 23 KO). Adam Booth, menedżer Brytyjczyka poinformował, że Haye zgodził się na równy podział zysków 50-50.
- Negocjowałem z Berndem Boente, dwa dni temu zgodziliśmy się na równy podział 50-50 wszystkich przychodów, także z brytyjskiej telewizji i transmisji pay-per-view. Powiedziałem im też, że walka może być transmitowana przez RTL, może tez odbyć się gdziekolwiek tam, skąd przychód będzie największy. To były te dwa sporne punkty, które negocjowaliśmy. Jednak po tej ofercie, Boente stwierdził, że naszych negocjacji nie ma sensu kontynuować. Nie mam pojęcia, dlaczego nie przyjęli naszej oferty, widzę dwa wyjaśnienia. Jedno jest takie, że Władimir nie chce walczyć z Haye'em, drugie, że mają jakiś układ z RTL, że walka musi się odbyć na ich antenie - zdradził Adam Booth.
Po doniesieniach Brytyjczyka głos zajął Bernd Boente, menedżer braci Kliczko, który stwierdził, że Booth nie przedstawił wszystkich punktów spornych negocjacji. Wcześniej Haye nie zgadzał się na podział 50-50 przychodów z brytyjskiej pay-per-view, teraz się zgadza, ale negocjacje wciąż nie posunęły się naprzód, bo pojawił się nowy problem.
Bracia Kliczko mają kontrakt z RTL na jeszcze dwie walki. Booth twierdzi, że telewizja ARD, partner Sauerland Event, oferuję większą stawkę za pokazanie unifikacyjnej walki. Haye chce otrzymać od obozu Kliczko różnicę, jaką otrzymałby przyjmując ofertę z telewizji ARD, na co obóz Ukraińca nie chce się zgodzić. Dodatkowo Bernd Boente ujawnił, że został poinformowany przez wysoko postawionego przedstawiciela telewizji ARD, że ta nie ma intencji konkurowania z RTL o prawa do pokazania walki Kliczko-Haye. Tym samym zarzucił kłamstwo obozowi Haye'a.
Jeśli z negocjacji obozów Kliczki i Haye'a nic nie wyjdzie, wówczas najbardziej realnym rozwiązaniem dla 34-letniego Ukraińca będzie walka w obronie pasów IBF, IBO i WBO z Dereckiem Chisorą (14-0, 9 KO). Do pojedynku "Dr Stalowego Młota" z 26-letnim Brytyjczykiem miało dojść 11 grudnia, ale na kilka dni przed starciem Kliczko wycofał się z walki wobec kontuzji mięśni brzucha. Nieoficjalnie mówiło się, że rezygnacja z konfrontacjii z Chisorą miała związek z rozpoczęciem rozmów Klitschko Management Group z przedstawicielami Haye'a.
Coś mi się wydaje, że dogadają się dopiero po walkach Kliczko-Peter i Kliczko-Chisora.
Tu w tej grze nie ma miejsca na osobiste porachunki..nie sa dziecmi tylko biznesmenami..
Być może.
szkoda że HBO nie jest zainteresowane tym pojedynkiem,oni mieliby cos do powiedzenia...ale widocznie w stanach nikt nie chce tego oglądac
Kto miał wiekszą przewagę Haye czy Lebedev nad mistrzem ?
Haye jest na sznurkach Sauerlanda...
Może statystykami tak,ale walczył tak jak walczył,bo wiedział,ze wygra...Tzn . jest dziwką Sauerlanda...
Dlatego nie wierzę w negocjacjach Hejowi...
Ale chcę walki Włado vs Haye...Obicie ryja Hejowi...Bezcenne...
Haye nie byl oficjalnym pretentendem, a Adamek mial propozycje walki z Kliczko zaraz po Arreoli czyli stoczeniu 3 a notabene 2 walk w ciezkiej
"Powiedziałem im też, że walka może być transmitowana przez RTL"
a po chwili:
"(odmówiono)mają jakiś układ z RTL, że walka musi się odbyć na ich antenie"
No to jak mogli odmówić z tego powodu, skoro chwilę wcześniej mówisz, że zgodziliście się na ich warunek???
Wygląda na to, że obóz Haye'a ściemnia.
Bracia Kliczkowie prócz kasy mają osobiste porachunki z Haye`m. Myślę, że się dogadają..."
Sklonny jestem przychylic sie do tej opinii. Wielokrotnie Klitschkos wyrazali sie w taki wlasnie sposob jakby mialo to dla nich bardzo personalne znaczenie. Na koncu dnia jest to jednak biznes i finansowe aspekty sa najwazniejsze. Z pewnoscia haye versus jakikolwiek Klitschko byloby ciekawym wydarzeniem.
Za to,że sporo gadał,a nic nie zrobił...Wszedł w interesy z diabłem(Sauerlandem) i stał się miszczem niemieckim...
Obrona z harrisonem...
Długo by wymieniać...Za całokształt.
Data: 22-12-2010 16:47:10
"Jezeli ktokolwiek umie rozsdnie odpowiedziec: za co Haye jest na tym forum tak nielubiany? "
Pamietam jeszcze jak Haye przed walka z K2 byl dla wielu jednym jesli nie jedynym godnym przeciwnikiem, a wielu na tym forum bylo jego kibicami. To bylo jeszcze zanim Haye sie wycofal z pierwszej walki , a krotki czas pozniej zrezygnowal z drugiej by podpisac kontrakt z Walujewem. Sprawa jasna, uzyje nawet ostrych i wulgarnych slow, jesli robisz zyczliwych tobie kibicow w HUJA to tracisz respekt i szacunek.
Data: 22-12-2010 16:47:10
"Jezeli ktokolwiek umie rozsdnie odpowiedziec: za co Haye jest na tym forum tak nielubiany? "
Za to że miał podwyższyć poziom wagi królewskiej a go jeszcze (wspólnie z Kliczkami) zaniżył.
Jego walka z Harrisonem jest tego dowodem. Zresztą inni przeciwnicy nie są wcale o wiele lepsi.
W przypadku Kliczków ich walki z miernotami można jeszcze sobie "wybaczyć" ponieważ wcześniej walczyli oni z najlepszymi w swoim czasie w wadze ciężkiej.
W przypadku Davida Haye już jest inaczej ponieważ jako mistrz nie walczył on z żadnym wymagającym przeciwnikiem. Jednak pomimo tego faktu jego słowa świadczą jakby "sterroryzował" wagę ciężką.
Dodatkowo cop co by nie pisać medialne zachowanie Davida Haye w porównaniu do Kliczków porównanie dżentelmenów do chama.
David Haye na dzień dzisiejszy to zaledwie dobry bokser w wadze ciężkiej któremu brak doświadczenia (walczy rzadko i z kiepskimi rywalami) ze szklaną szczęką, mocnym ciosem, poprawną techniką (w jednych elementach boksu technikę ma dobra w innych kiepską więc suma summarum jest poprawny technicznie), dobrą szybkością i słabsza od kilku czołowych ciężkich psychiką. Jednak brak doświadczenia sprawia że facet nigdy w walce z Kliczkami nie wykorzysta w pełni swojego potencjału.
Cop gadanie jakoby David Haye liczy na wygraną z Kliczkami a nie na emeryturę można włożyć między bajki. Facet walczył zbyt rzadko i rywalami którzy nie zmusili go do większego wysiłku w wadze ciężkiej.
David Haye bezczelnie zatem okłamuje kibiców aby nachapać się jak najwięcej kasy po niemal pewnej przegranej z którymś z Kliczków.
Data: 22-12-2010 17:21:18
Jesli juz dojdzie do walki haye vs Wladimir to nie oczekuje unikow ale naprawde swietnej walki..to moze byc mega niespodzianka..Haye nie jest glupcem..dobrze wie ze Wladimir jedynie przycisniety do muru nie jest grozny..dla walsnego bezpieczenstwa bedzie musial atakowac i szachowac Ukrainca.. "
łukaszenko doskonała taktyka dla Davida Haye, tylko ze...
David nie ma odpowiedniego doświadczenia. On w początkowych rundach bał się przycisnąć wystraszonego Harrisona jak zatem będzie umiał on przycisnąć Wladka???
W pierwszych rundach Władek może go psychicznie i fizycznie robić swoimi precyzyjnymi lewymi prostymi. David Haye w wadze ciężkiej nie przyjął żadnego mocnego ciosu, więc logiczne jest że psychicznie nie jest przygotowany na przyjmowanie grzmotów. Obawiam się że taktyka Davida Haye będzie polegała dokładną powtórką walki z Wałujewem. Z jedną różnica że Władek będzie trafiał mocnymi ciosami aż w końcu David Haye padnie. Niestety bez odpowiedniego doświadczenia żaden bokser nie wyrobi sobie dobrej psychiki która to psychika pozwala wykorzystać maksimum swoich atutów w walce.
Gdyby David Haye zawalczył jeszcze z Povietkinem czy Adamkiem (obydwaj mają dobry lewy prosty i są kłopotliwi dla Davida)to już bym uwierzył że Brytyjczyk dostosuje się do twoich trafnych uwag.
David ma potencjał jednak z powodu braku doświadczenia większość jego atutów pozostanie na papieże. I tym doskonale wiedzą Kliczko w przeciwieństwie do Brytyjczyka.
Doskonale pokazują gdzie mają kibiców .
Data: 22-12-2010 18:30:14
"Pysio a co miał go juz w pierwszej rundzie uje*ać ?? w ustawionej walce , żeby powiększyć podejrzenia co do walki ?? "
Sam fakt podjęcia walki z Harrisonem pokazał że David nie myśli wcale o perfekcyjnym przygotowaniu się do walki o unifikacje tytułów mistrzowskich. Natomiast z przebiegu walki gdzie przeciętny Harrison wypadł poniżej oczekiwań i swoich umiejętności sprawiły że Haye nie nabrał żadnego doświadczenia. A nawet gorzej David nie tylko nie nauczył się nowych sztuczek ta walka nie zmusiła go do poprawy swoich błędów w technice.
Jak może David Haye przycisnąć w półdystansie Władka skoro jego ataki w tym dystansie są chaotyczne. Pokazał to walka z Harrisonem. Przy Adamku który przyprowadza świetne serie w półdystansie Haye jawi się jako prymitywny cepiarz. Kto Davida Haye ma nauczyć skoordynowanych ataków w półdystansie lepiej jeśli nie wymagający przeciwnik??? Sama szybkość niestety ale niewiele da Davidowi. Akurat dłuższe ręce od Adamka które posiada Brytyjczyk są pewną niedogodnością w tym elemencie walki. Jednak to nie tłumaczy dlaczego Anglik nie rozwija się w tym elemencie szykując się do walki z Kliczko.
Przy tak mizernym doświadczeniu David Haye może jedynie liczyć na prawy bezpośredni z doskoku. Jednak to w walce z którymś kliczko może się okazać beznadziejną strategią. Władek precyzyjnie, mocno i szybko bije lewym prostym. Więc prawa ręka Davida będzie przez spory czas zajęta. W Półdystansie zaś Władek po prostu chaotyczne atakującego w tym elemencie boksu (półdystans) Davida zklinczuje. W klinczu zaś silniejszy fizycznie i cięższy kliczko wymęczy brudnymi technikami zapaśniczymi i obijaniem słabo zbudowanego tułowia i brzucha Brytyjczyka. W miarę upływu czasu David Haye będzie słabł. Jedyna szansa to jest jego szaleńczy atak w pierwszych rundach. Ale na to nie liczę za małe doświadczenie,za słaba psychika i słaba szczęka.
Data: 22-12-2010 19:22:59
"Pysio twoja wiedza i twój profesjonalnie przedstawiony przebieg walki mnie bardzo zasmucił , ty naprawdę znasz się na boksie i sie tu marnujesz. "
Moja wiedza o boksie nie jest wielka. Jako fan tego sportu ciągle się uczę nowych rzeczy o tym sporcie.
Po prostu mam zdolność do łączenia pewnych faktów, faktów, zjawisk które obserwuje (walki, dokonania zawodnika, jego parametry) i wyciągania pewnych wniosków.
Z paradoksu Kano, wiem że zawodnik nie wykorzysta tych technik których nie przećwiczył w realnej walce. Z przebiegu kariery Davida Haye wiem że nigdy on nie wykorzysta większości technik wyuczonych na sparingach na Kliczkach czy nawet Adamku. Po prostu nie walczył z klasowymi rywalami.
Waga ciężka jest specyficzną wagą. Tutaj mianowicie jest największe zróżnicowanie poszczególnych atutów u potencjalnych przeciwników. Zawodnicy walczą z rywalami o kilkanaście kilo cięższymi lub lżejszymi od siebie. Mistrzami tej kategorii zostają ci którzy potrafią maksymalnie wykorzystać swoje atuty i ukryć swoje wady.
Założę się że kliczko trenują techniki zapaśnicze w klinczu. Gdyż umiejętnie kładzenie się na rywalu w klinczu można osłabić jego nogi, czy całe ciało. Oczywiście takie tricki są niedozwolone z zasady w boksie. Ale skoro piłkarze trenują wymuszanie fauli to zawodowi bokserzy tym bardziej trenują zapasy w klinczu.
David Haye jest szybki ale też słaby oraz nie rozumie że w wadze cruzeir w klinczu mocował się z rywalami o podobnej wadze. W wadze ciężkiej będzie zmuszony mocować się z gośćmi mającymi kilkanaście kilo więcej mięśni od niego. Taki Adamek trenujący w Stanach i walczący częściej od Davida, stylowo atakujący w półdystansie na pewno w klinczu jest lepiej przygotowany od Brytyjczyka.
Na domiar złego David Haye nie operuje dobrze lewym prostym. Zobacz pierwsze rundy z Harrisonem i David nie używa lewej ręki. Z Kliczkami tym bardziej nie będzie często używał lewego prostego. A to jeszcze bardziej ogranicza wachlarz technik jakie Brytyjczyk może wykorzystać przeciwko braciom.
Mam za złe Kliczkom za to że przez skąpstwo zaniżają poziom wagi ciężkiej. Walki z Sosnowskim czy Briggsem są tego dowodem. Ale kliczko mogą sobie pozwolić na walkę z kelnerami ponieważ wcześniej walczyli z doskonałymi rywalami przez co zdobyli ogromne doświadczenie i umiejętności.
Natomiast David Haye mając mizerne doświadczenie naśladuje ostatnia poczynania braci co w przypadku walki z Władkiem na nim może się zemścić. David po prostu nie zna swoich możliwości oraz ograniczeń. A zatem jest większe prawdopodobieństwo że popełni on błąd w walce z Władkiem niż na odwrót.
Już jego możliwośc i to znacznie ograniczuł 40 letni Carl Thompson pokazaując mu jego miejsce w boskie. Ni mowie tutaj ze jest słaby. Jest dobry,ale nigdy nie osiagnie tego chodzby co Kliczko. Jest szczekam i tylko w tym moze być prawidzywm mistrzem świata.
...My generalnie nie przepadamy za ludźmi, którym się powiodło..."
Smutna jest ta obserwacja, ale bardzo realnie odzwierciedlajaca sytuacje. Niestety ale sie musze z toba zgodzic.
każdy sądzi po sobie
mma, cop
każdy sądzi po sobie "
Raczej po tresci "komentarzy" na tym forum, zeby byc juz precyzyjnym.
dokladnie,te wszystkie teksty o rzekomej zawisci ktora jest cecha narodowa glownie Polakow,opowiadaja sami Polacy.Moim zdaniem to jest wlasnie nasza najwieksza wada,ponizanie samych siebie.Oczywiscie ci co mowia ze Polacy(polaczki) to zazdrosnicy i zawistnicy uwazaja ze ta "skaza" narodowa ich nie dotyczy tylko innych obywateli RP.
Panowie generalizujecie .
Panowie generalizujecie . "
Prawdopodobnie masz racje. W szerszym aspekcie byloby generalizowanie, aczkolwiek jak poczytasz tutaj odrobine wiecej komentarzy, takie obserwacje nie sa niczym niespotykanym. To oczywiscie moze byc tylko i wylacznie bledne wrazenie.
z reguły użytkownicy wszelkich forów lubią wylewać pomyje itp korzystając z anonimowości, osobiście się z tą zawiścią w życiu w realu nie spotykam, ale z takimi opiniami tak i mnie to denerwuje"
Opinie maja swe podstawy, wiec moze warto sie zastanowic co powoduje, ze np. nawiazujac do biezacego tematu, Haye jest traktowany tutaj jakby byl kims pokroju regionalnego piesciarzyny a nie mistrzem swiata.
Data: 22-12-2010 22:00:11
"Opinie maja swe podstawy, wiec moze warto sie zastanowic co powoduje, ze np. nawiazujac do biezacego tematu, Haye jest traktowany tutaj jakby byl kims pokroju regionalnego piesciarzyny a nie mistrzem swiata."
Haye badz ktokolwiek inny bez znaczenia. Jesli nie pokonasz ktoregos z braci to nie jestes prawdziwym mistrzem.
...Haye badz ktokolwiek inny bez znaczenia. Jesli nie pokonasz ktoregos z braci to nie jestes prawdziwym mistrzem..."
W tym stwierdzniu jest duzo prawdy, aczkolwiek to nie usprawiedliwia zachowan deprecjonujacych wartosc Haye czy innych piesciarzy. Naprawde swiat nie kreci sie dookola ukrainskich piesciarzy...
Data: 22-12-2010 22:11:05
"Legionnaire Data: 22-12-2010 22:06:38
...Haye badz ktokolwiek inny bez znaczenia. Jesli nie pokonasz ktoregos z braci to nie jestes prawdziwym mistrzem..."
W tym stwierdzniu jest duzo prawdy, aczkolwiek to nie usprawiedliwia zachowan deprecjonujacych wartosc Haye czy innych piesciarzy. Naprawde swiat nie kreci sie dookola ukrainskich piesciarzy...
Akurat to deprecjonowanie Haye'a ma swoją zasadność bo jest to obecnie najbardziej przereklamowany zawodnik HW.
To chyba proste co nie?
Ponieważ pogardzam złodziejami, oszustami, lizodupami i sługusami Systemu, oczywiste jest, że ich nie znoszę, życzę im jak najgorzej a przejawy ich sukcesów uważam za policzek wymierzony w zwyczajnego człowieka. No i że jutro idę kupić gitarę i zakładam zespół pankrokowy.
Bo do boksowania, to ja nie za bardzo...
W sumie zgadzam się z którymś z przedmówców, że na dzień dzisiejszy jeśli nie pokonasz Ukraińca, to nie jesteś Mistrzem.
Żeby tylko te skurczybyki nieco ułatwili zadanie pretendentom :)
Cop. Jesli chodzi o HW to swiat sie wlasnie kreci wokol braci, oni sa wymiernikiem w tej kat. wagowej. Jak dla mnie Vittek jest numeren jeden..."
Stwierdzajac, ze "swiat sie nie kreci dookola Klitschkos" podsumowalem bardzo skrotowo stan obecnej "krolewskiej" dywizji. Owszem, sa Ukraincy numerem 1 & 2, ale nikogo ekstraodynarnie nie ekscytuja a juz z pewnoscia nie sa rozpoznawalni jako wybitni piesciarze. Podawalem kilkakrotnie przyklady ankiet przeprowadzanych na potrzeby HBO, SHO i ostatnio Sport Illustrated Magazine, z ktorych wynika bardzo jasno, ze przecietny kibic boksu zawodowego (a takich jest najwiecej) ma problemy z odroznieniem braci, lub tez z wlasciwa ocena ich dokonan. Sam fakt bycia mistrzami nie czyni z nich legend, wokol ktorych kreci sie caly boks zawodowy. Nie sadze by nawet byl podwazalny fakt, ze do slawy Rocky Marciano, Muhameda Ali, George'a Foremana, Larry'ego Holmesa, Mike'a Tysona, Lennoxa Lewisa i kilku innych, brakuje im wielu lat swietlnych. Zostana prawdopodobnie zapamietani jako ewenement, dwoch braci z paskami mistrzowskimi w tym samym momencie, ale to wszystko...
Reasumujac, swiat nie kreci sie wokol zadnego przedstawiciela wagi ciezkiej w tym momencie, gdyz nikogo takiego nie ma. Muhamed Ali czy Mike Tyson nie rodza sie w kazdej dekadzie niestety.
K2: Waga ciezka bez K2 bylaby naprawde patetyczna. Taki prosiaczek jak Solis moglby zostac potencjalnie mistrzem. No i co wtedy!? Gdzie jest godnosc oraz duma "krolewskiej" wagi. Mam nadzieje, ze jezeli ktos kiedys odbierze pasy K2, to bedzie ich godny nastepca.
Negocjacje: K2 sa twardzi w negocjacjach. Ale jak podpisza kontrakt, to wywiazuja sie ze swoich zobowiazan. Nie tak jak "supreme" Amerykanski promotor Don King, ktorzy musi sadzic sie z prawie kazdym swoim bylym bokserem.
Amerykanscy Mistrzowie: Ta nostalgia, do lepszych czasow! To byly dawne dobre czasy, ale sie skonczyly raz na zawsze po 1990 roku. Od teraz mistrzami wagi krolewskiej beda biali bokserzy z Europy Wschodniej. To nie rasizm, tylko realia. Mozna zyc przeszloscia, ale to nie jest przyszlosciowe. Przeszlosc jest teraz tylko deluzja, ktora nie pozwala nam widziec terazniejszoci!
A co najgorsze nie bedzie zadnego cudu w przyszlosci. Te zmiany sa strukturalne oraz nieodwracalne. @Cop: Czy Ty rozumiesz znaczenie tych dwoch slow: "Strukturalne" oraz "Nieodwracalne."
Haye: To jest cwany facet, ktory chce zarobic jak najwiecej dopoki moze. Nie ma w tym nic zlego. Ale jego pogrywki sa bardzo "parszywe" oraz niegodne mistrza.
mnie frustrują ludzie, którzy zamiast iść do roboty myślą, że jedyną ich szansą jest totolotek a tymczasem korzystają z pomocy społecznej, która w tym kraju służy głównie pijakom i nierobom, którzy jeszcze tych, którzy pracują wyzywają
haye nie jest traktowany jak mistrz świata bo zdobył pas w dziwnych okolicznościach ( oglądałam walkę, spodziewałam się innego werdyktu ), a potem nikogo porządnego nie obił. to nie szkalowanie tylko oczekiwanie na spełnienie obietnic,które wyszły z jego ust
niewykluczone, że za 15 lat będą wzdychać do Kliczków, jak teraz do Tysona czy Lewisa