PACQUIAO vs MOSLEY W LIMICIE 148 FUNTÓW?
Być może już w czwartek Bob Arum ogłosi nazwisko najbliższego przeciwnika Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Wygląda na to, że będzie nim 39-letni Shane Mosley (46-6-1, 39 KO) - były mistrz trzech kategorii wagowych. Gala PPV, na której miałoby dojść do starcia Pacquiao-Mosley, odbędzie się 7 maja w MGM Grand w Las Vegas.
- Cały czas prowadzimy rozmowy z Bobem Arumem. Odpowiada za to James Prince. Gdy wszystko będzie ustalone, ja podpiszę kontakt. Choć nic nie jest jeszcze pewne, rozmowy idą w dobrym kierunku - powiedział Mosley.
Jedną z dyskutowanych kwestii jest limit wagowy. Niewykluczone, że walka odbędzie się w umownym limicie 148 funtów, a stawką będzie należący do "Pacmana" pas WBC w kategorii junior średniej. Filipińczyk dzierży również tytuł WBO w dywizji półśredniej.
Nastepna walke moze zawalczy o ten pas w umownym limicie 147,1 albo 147,(0)1 funtow.
Dokladnie. Nawet pokusa olbrzymich pieniedzy nie skloni Martineza do prob zejscia z waga.
Boks zawodowy sciga sie chyba z amatorskim ktory z nich szybciej dojedzie w slepy zaulek.
WBC schodzi na psy.
20kg to na pewno nie zbijał Martinez. Chyba nikt w to nie wierzy.
Po prostu Manny jest jedynym obecnie geniuszem w boksie zawodowym i dlatego ich deklasuje tak mocno.
Umowny limit w przypadku Margarito był ustawiony na 150 funtów. A sam Antonio w swoich walkach tylko 3 razy (kilka lat temu zresztą) ważył ponad te 150, więc nie rozumiem o co pretensje.
Oscar z Mannym podczas samej walki ważył tyle samo ile w walce z Forbsem (którego pokonał wysoko na pkt) więc również mówienie o tym, że był odwodniony powoduje u mnie poddenerwowanie kompletną ignorancją i nieznajomością tematu, tylko opieraniu się na micie, że Manny obija odwodnionych.
Trafiłeś w sedno. Pies nie weźmie jak suka nie da.
tu nie chodzi o to, czy ich bije czy ich nie bije...
tu chodzi o to, że walka w obronie pasa kategorii junior średniej, miałaby się rzekomo odbyć w limicie 148 funtów... a to kurwa sa po prostu jaja !!
Z całym szacunkiem h.. mnie to obchodzi z jakich względów biorą walki. Biorą zaś z oczywistych - dla wypłaty życia. Tez bym wziął.
Liczy sie skutek - zawodnicy past ptime (cotto, hatton, margarito itd) czasami wręcz kompletne dziadki (DLH, wkrotce Mosley) dodatkowo zakatowani w saunie.
Jednym słowem na ring do paca wychodzą bezwartościowe nazwiska, a tłuszcza sie podnieca jaki to jednostronnyoklep spuszcza pac.
"Oscar z Mannym podczas samej walki ważył tyle samo ile w walce z Forbsem"
:D
Oscar z forbsem na wage wyniósł 150. W dniu walki miał zapewne ok 160, i tak malo jak na siebie.
Walczący od 8 lat w 154 lub 160, do paca na wage został wymuszony do okrutnego dla 35cio latka 145, mało tego, w dniu walki miał wymuszone kontraktem 147 (zawodnik ktory przez ostatnie kilka lat mając w dniu walki regularnie 20 funtów wiecej). To był stary kompletny wrak, cynicznie wysuszony . Żywy bokserski trup.
To samo z Cotto, nie dosc ze past prime i regularnie w dniu walki mający ~155 do paca miał zrobiony na 99% 147 funtów w dniu walki. Kolejny zawodnik bez wartosci.
Margarito był past prime i bez wkładek (jeszcze 2 lata eczesniej pacmany o nim nie chcialy slyszec)
Teraz szykuje sie kolejny cyrk: stary nic nie warty Mosley ktorego zeby bylo jeszcze latwiej dodatkowo znowu mają zamiar wysuszyć.
To juz nie jest dobry matchmaking, to nie jest cyniczny matchmaking, to jedno wielkie kłamstwo jakim kariera pacmana jest szyta.
Po Mosley bedzie kolejny cyrk: marqez ktory dla odmiany jest kompletnie nic nie warty w wyzszych wagach - i znowu jednostronne znecanie sie nad dobrym nazwiskiem bo napewno nie bokserem.
Niedzielni glupi kibice i kompletni niekibice (niestety mocno ich duzo) sie na to nabierają, nikt myślący.