MORALES: OBECNA FORMA NIE WYSTARCZY NA MARQUEZA
W sobotnią noc Erik Morales (51-6, 35 KO) odniósł trzecie w tym roku zwycięstwo i uważa, że wkrótce będzie gotowy na pojedynek z Juanem Manuelem Marquezem (52-5-1, 38 KO). "El Terrible" przyznaje jednak, że obecna forma nie wystarczy na "Dinamitę" i musi przygotować się jeszcze lepiej, niż do ostatniej walki.
- Lorenzo był trudym przeciwnikiem. Trenowałem pod punchera, a Lorenzo to zupełnie inny typ. To raczej bardzo ambitny wojownik, który nie cofa się przed niczym - opisuje Morales.
34-letni Erik zdaje sobie sprawę, że do planowanej na marzec lub kwieceń walki z Marquezem, będzie musiał wyjść lepiej przygotowany. Morales twierdzi, że musiał skrócić ostatni obóz ze względu na osobiste problemy. Taka sytuacja nie może mieć miejsca przed walką z "Dinamitą".
- Przed pojedynkiem z Marquezem będę musiał trenować wytrwalej. Muszę zrzucić jeszcze kika funtów. Cieszę się, że ludzie tak reagują na mój powrót do Tijuany. Nie boksowałem tu ani razu w ostatnich dziesięciu latach. Wszyscy wiedzą, że to co pokazałem w sobotę, to nie był najlepszy Erik Morales - powiedział mistrz trzech kategorii wagowych.
Szkoda by było tej buzi na ciosy Marqueza.