KUZIEMSKI NADAL WIERZY W SUKCESY
Wczoraj po ceremonii ważenia w klubie bilardowym "Formoza" mieliśmy okazję porozmawiać z Aleksym Kuziemskim (19-2, 4 KO), który powraca po porażce z Dmitrijem Suchockim (16-1, 11 KO) na gali w Białymstoku. Już dziś Aleksy zmierzy się z Estończykiem Dmitrijem Protkunasem (11-33-2, 1 KO).
Marcin Łądka: Aleks, powracasz po ostatnim ciężkim pojedynku, powiedz nam - jaka jest Twoja aktualna forma fizyczna i psychiczna?
Aleksy Kuziemski: Witam wszystkich. Tak jak mówisz, była to trudna walka, bardzo żałuję, że nie zdołałem jej wygrać. Trochę odpocząłem i znów wziąłem się do pracy, jestem głodny i nadal wierzę, że mogę zdobywać najwyższe tytuły. Jutro starcie typowo na przetarcie, ale cieszę się, że mogę się pokazać w Białymstoku.
- Teraz walczysz w Polsce, ale co dalej? Wracasz do Niemiec?
AK: Zawsze chciałem walczyć w Polsce i teraz możliwe, że propozycję będę dostawał właśnie tutaj. Jutro walczę w mieście, w którym stoczyłem bardzo dużo walk i mam nadzieję, że później będę kontynuował swoją karierę w ojczyźnie.
- Jak wyglądają sprawy z promotorem, masz jakieś propozycje?
AK: Jestem po rozmowach z Darkiem Snarskim, zobaczymy na czym te rozmowy się skończą. Chciałbym mieszkać tutaj w Polsce, najlepiej właśnie w Białymstoku i walczyć o najwyższe laury.
- Myślisz, że tutaj w Polsce bez wsparcia mocnej grupy promotorskiej będzie możliwość walczyć o pasy?
AK: To oczywiste, że bez wsparcia osób, które mają silną pozycję w boksie, nie będzie to możliwe. Jednak liczę na to, że przy pomocy dobrych układów z różnymi grupami promotorskimi, dostanę jeszcze swoją szansę.
- Twój typ na dzisiejszą walkę między Krzysiem Cieślakiem, a Darkiem Snarskim?
AK: Tak jak przed swoim pojedynkiem nie chcę prorokować, na pewno jestem za tym, by wygrał Darek, jednak wiadomo, że Cieślak walki nie odda, więc jedyne co nam pozostaje to czekać do walki.
- Dziękujemy za rozmowę.
AK: Dziękuję i pozdrawiam wszystkich kibiców BOKSER.ORG.