HOPKINS: SĘDZIOWIE MNIE OKRADLI, WYGRAŁEM WALKĘ
Redakcja, boxingscene.com
2010-12-19
Bernard Hopkins (51-5-2, 32 KO) nie zgadza się z werdyktem sędziowskim i twierdzi, że pokonał Jeana Pascala (26-1-1, 16 KO). Pojedynek zakończył się remisem, dzięki któremu Kanadyjczyk zachował pasy WBC i IBO w kategorii półciężkiej.
Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 114-112 dla "Kata", 113-113 i 114-114. Oto co blisko 46-letni Hopkins powiedział po walce:
- Wszyscy widzieliście, pokonałem go. Dominowałem w ringu. Ten skandaliczny wynik to kradzież - ocenił Bernard.
Ta walka była na styk, albo remis, albo minimalne zwycięstwo Bernarda. ten remis więc wcale go nie krzywdzi.
Życzę mu rewanżu, tak, czy inaczej. Pokazał, że jest tego wart. A Pascal poza rewanżami z Hopkinsem i Dawsonem nie ma za bardzo alternatywy w swojej kategorii (Cloud z pewnością nie będzie chciał na razie unifikacji).
1 runda: 9-9
2 runda: 10-9
3 runda: 8-10
4 runda: 10-9
5 runda: 10-9
6 runda: 10-9
7 runda: 10-9
8 runda: 9-10
9 runda: 10-9
10 runda: 10-9
11 runda: 10-9
12 runda: 10-9
Łącznie: 116-110 Hopkins.
I tyle w tym temacie.
Remis nie jest krzywdzący ? A co zrobił Pascal poza biciem w powietrze i w tył głowy aby wygrać ? Deski też nie powinny być uznane.
Prawda jest taka że Pascal od 5 rundy przegrał WSZYSTKIE rundy do końca walki. Nawet po zakończeniu widać było że szykuje się do przyjęcia porażki, nie cieszył się nawet po werdykcie. Rozumiem wałki na podrzędnych galach gdzie się chce wypromować na siłę niektórych 'prospektów', nie popieram ale jestem jakoś w stanie zrozumieć. Ale w sytuacji gdzie bokser powinien przejść do historii takie coś nie ma prawa bytu. Hopkinsowi miejsce w historii 'najstarszy mistrz świata' zwyczajnie się należy, to fenomen. Hopkins wygrał tę walkę, a taka szansa już mu się nie powtórzy, nawet gdyby doszło do rewanżu to B-Hop będzie już o kilka miesięcy starszy, co ma znaczenie. Wiecznie nie może nadążać za młodymi. To co zrobił kat w tej walce to poezja, mimo że momentami na ringu panował chaos. Pascal kompletnie bez pomysłu, pisałam że to przeceniany bokser i ze nie wierzę że skoro przegrał z drewnem Frochem to może zniszczyć Hopkinsa. To nigdy nie będzie jego półka
A jak sobie przypomnę głosy że Pascal go zajedzie kondycyjnie i szybkością, w sytuacji gdzie to Jean był bardziej zmęczony niż 46 letni 'dziadek' to szczyt. Jak mówiłam to bokser przeceniany po wygranej z wcale widać nie tak genialnym Dawsonem, który i tak gdyby walczył tak jak zawsze, wygrałby. I gdzie mu do Roya...
Ogólnie rzecz biorąc to pierdolę taki boks i gospodarskie sędziowanie, kończę z oglądaniem.
Dziękuję ze wspólnie spędzony czas i interesujące wymiany poglądów na temat boksu. Pozdrawiam i żegnam, to już nie na moje nerwy.
niestety sedziowanie to jeden z najwiekszych problemow tej dyscypliny i nie jest wazne czy to Niemcy, Kanada czy Stany. W tej chwili to bardziej biznesowy show niz sport pamietam walke De La Hoya - Sturm w Vegas, gdzie ten ostatni ewidentnie zostal okradziony z wygranej a innych przykladow tez jest mnostwo. Nie zaluje Hopkinsa gdyz w przeciwienstwie do Foremana nie wychodzi on do "kazdego" mistrza a tylko do takiego ktory mu swoim stylem odpowiada. W przypadku sprawiedliwego sedziowania faktycznie powinien ten pojedynek wygrac ale pisanie o jakiej absolutnej dominacji w mojej ocenie jest przesada.
iratos nie można porównywać wpływu wieku na formę bokserską w wadze ciężkiej do niższych. Atuty mniejszych wag gdzie przeciwnicy wnoszą praktycznie tę samą ilość kg to głównie szybkość, refleks a te traci się stosunkowo najszybciej. W wadze cięzkiej można liczyć na masę( przewagę) co za tym idzie również siły, pojedyńczego uderzenia jak i wzrasta prawdopodobieństwo nokautu. Hopkins to absolutny fenomen zniwelował atuty młodego przeciwnika perfekcyjną taktyką przygotowaniem i nie zapominajmy , że ciągle jest aktywnym bokserem nie miał 10 lat przerwy. Ogólnie w wadze ciężkiej inaczej to wygląda tam gabarytami można na wszelakie sposoby manewrować. Starszy Holy oszukuje mimo wieku giganta, czy Foreman wykorzystując potworną siłę, masę zostaje mistrzem. W wagach niższych jest mniej manewru tu trzeba być wybitnym
Pascal wygral sopkojnie cztery pierwsze rundy z dwoma nokdaunami. Czyli 6 punktow do przodu. Pozniej Hopkins sie rozkrecil i wygral wszyskie rundy poza 12-ta. Czyli 113:113 to w miare sprawiedzliwy wynik. Bez nokdaunow, Hopkins powinien wygrac 2-3 punktami oraz zostac mistrzem.
Zaden bokser nie wyglada dobrze walczac z Katem. Hopkins udowodnil, ze moze byc (albo bedzie) mistrzem swiata. Zmienil swoja taktyke w trakcie walki, pokazal ogromna wole walki, doswiadczenie oraz swietna kondycje.
Na dzien dzisiejszy jest tylko 3 mlodych bokserow, ktorzy maja jakies szanse z Katem: Pascal, Dawson oraz Cloud. Z reszta czolowki Kat by wygral bez zadnych problemow.
Co do duzo mowic: Czapki z glow dla legendy boksu, ktora jak malo innych legend jest dalej jadnaym z najlepszych albo najlepszym bokserem w swojej kategorii wagowej.
28 letni chłopak uważany za nr 1 w swojej wadze zaprezentował się DOBRZE walcząc z 46 letnim bokserem ?
A jakie były przewidywania większości forum ?
Że Hopkins nie ma szans, że za stary i Pascal go zajedzie kondycyjnie (śmiesznie wyglądało to w czasie walki gdy Pascal wyraźnie spuchł - na tle 46 letniego niemalże boksera !) i że walka prawdopodobnie skończy się przez TKO/KO.
Więc proszę teraz nie pisać że Pascal pokazał się z dobrej strony... powinien się wstydzić że nie potrafił sobie poradzić z 'dziadkiem'.
Nawet licząc knockdowny Hopkins najsprawiedliwsze byłoby 115-113 dla Hopkinsa, bo od rundy 5 do końca KAŻDA runda należała się Hopkinsowi. To i tak najmniejszy wymiar kary, bo pierwsze liczenie było niesprawiedliwe, drugiego nie widziałam w powtórce więc się nie wypowiem... choć sam fakt że kanadyjski realizator powtórki między rundami nie pokazał może świadczyć że coś było 'nie tak'. A sam Pascal leżał na macie po prawidłowym ciosie więc...
Fakt jest taki że Pascal to przeciętny bokser, a w tej wcale wyglądał na cepiarza pokroju Abrahama. Zero wyczucia dystansu, kondycja nie najlepsza, szybkość na tle 46 letniego kata niezbyt imponujaca.
28 letni chłopak uważany za nr 1 w swojej wadze zaprezentował się DOBRZE walcząc z 46 letnim bokserem ?
A jakie były przewidywania większości forum ?
Że Hopkins nie ma szans, że za stary i Pascal go zajedzie kondycyjnie (śmiesznie wyglądało to w czasie walki gdy Pascal wyraźnie spuchł - na tle 46 letniego niemalże boksera !) i że walka prawdopodobnie skończy się przez TKO/KO.
Więc proszę teraz nie pisać że Pascal pokazał się z dobrej strony... powinien się wstydzić że nie potrafił sobie poradzić z 'dziadkiem'.
Nawet licząc knockdowny Hopkins najsprawiedliwsze byłoby 115-113 dla Hopkinsa, bo od rundy 5 do końca KAŻDA runda należała się Hopkinsowi. To i tak najmniejszy wymiar kary, bo pierwsze liczenie było niesprawiedliwe, drugiego nie widziałam w powtórce więc się nie wypowiem... choć sam fakt że kanadyjski realizator powtórki między rundami nie pokazał może świadczyć że coś było 'nie tak'. A sam Pascal leżał na macie po prawidłowym ciosie więc...
Fakt jest taki że Pascal to przeciętny bokser, a w tej wcale wyglądał na cepiarza pokroju Abrahama. Zero wyczucia dystansu, kondycja nie najlepsza, szybkość na tle 46 letniego kata niezbyt imponująca. Pascal to przeciętny bokser, z wieloma słabymi punktami. Nigdy nie bedzie na poziomie Hopkinsa, Jonesa, a nawet Dawsona.
Hopek pokazał, że nie zawsze wiek się liczy a indywidualny rozwój. On ma prawie 46 lat a jak się ma jego szybkość, koordynacja, siła to każdy wczoraj widział. A jak dodamy do tego doświadczenie i spryt to mamy znakomitego boksera.
Bernard zamknął usta wszystkim niedowiarkom, od dzisiaj mówienie o nim "dziadek" jest raczej nietaktem.