AFOLABI SPODZIEWA SIĘ NOKAUTU NA HUCKU
Przed rokiem leniwy Ola Afolabi (15-2-3, 6 KO) nie potrafił wykończyć zranionego Marco Hucka (30-1, 23 KO) w piątym starciu, co przypłacił później porażką na punkty. Już jutro na gali w Berlinie "Kapitan Huck" zmierzy się z równie silnym Denisem Lebiediewem (21-0, 16 KO). Afolabi uważa, że Rosjanin powinien uporać się z mistrzem WBO.
- Gdy walczyłem z Huckiem, byłem bez formy, a pomimo tego miałem szansę pokonać go przed czasem. Sądzę, że jeśli Lebiediew go zrani, to zdoła go wykończyć. Walka zakończy się między czwartą, a siódmą rundą. Na punkty może wygrać tylko Huck - uważa Brytyjczyk.
"Kryptonite" jest przekonany, że agresja i wysokie tempo walki będą niezbędne do odniesienia zwycięstwa, bo Huck gubi się, gdy jest atakowany.
- Widziałem Lebiediewa w walkach z Maccarinellim i Aleksiejewem. Huck może być dla niego łatwym przeciwnikiem. Rosjanin musi być agresywny, a sprawi mistrzowi mnóstwo problemów. To dobry, silny pięściarz i w dodatku mańkut, który ponadto bije z nietypowych kątów - powiedział 30-letni Afolabi.
A Huck idąc na wymianę przegra. Problem w tym ,czy on potrafi nie iść na wymianę?
teraz to jest jeszcze za wczesnie na to zeby byly linki,jutro o tej porze na pewno juz bedzie kilka do wyboru
To mial byc zart?? jak tak to niesmaczny pytalem o ta gale co o 19:30 jest
o Jezu sorry ta walka jest jutro zle spojrzalem sorry
Huck urodził się w Sjenicy(Serbia)i prawidłowo o nim powinno się mówić bośniacki Serb.