DE LA HOYA: MAYWEATHER vs KHAN W 2011 ROKU
Leszek Dudek, boxingscene.com
2010-12-13
Szef Golden Boy Promotions, Oscar De La Hoya, zamierza w przyszłym roku doprowadzić do walki Amira Khan (24-1, 17 KO) z Floydem Mayweatherem Jr. (41-0, 25 KO). Oscar uważa, że 24-letni mistrz WBA dywizji junior półśredniej dowiódł już swej wartości i zasługuje na szansę od jednego z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe.
- Mayweather chce walczyć. Amir już od pewnego czasu rzuca mu wyzwanie. Teraz powinien odpocząć i dojść do siebie, ale jest już gotowy na walki z najlepszymi - powiedział "Złoty Chłopiec".
Pojedynek Mayweather-Khan odbędzie się nie wcześniej niż w połowie przyszłego roku. W kwietniu Amir zaboksuje w Anglii, a jego rywalem może być Zab Judah (40-6, 27 KO).
Floyd wygrał bardzo wyraźnie z Oscarem. Swoją drogą ta walka to chyba papierek lakmusowy. Boks to nie dyskoteka. Trzeba odróżnić punktowanie od nieudanych, acz miłych dla oka ataków.
Khan nie ma szans z Floydem. Albo Pacman, albo nikt inny.
Problem w tym, że Floyd powoli się starzeje a Pacman jest w swoim absolutnym szczycie.
Ja stawiam wyżej Pacmana i czekam na ich pojedynek. Jednak póki co, to Floydowi się nie spieszy.
Natomiast to, że Manny jest w absolutnym szczycie to się zgadzam, ale również nie widzę powodu by twierdzić, że Floyd ma szczyt za sobą bynajmniej w ostatnich 3 walkach nic na to nie wskazywało więc twierdzenie, że Floyd (34 lata) to dziadek a Manny (33 lata) to młodzieniaszek jest jakimś nieporozumieniem.
Punchstats Total Punches
De La Hoya Mayweather
Landed 122 207
Thrown 587 481
Pct. 21% 43%
Power Punches
De La Hoya Mayweather
Landed 82 138
Thrown 341 241
Pct. 24% 57%
samą obroną się walki nie wygrywa ?
aha... a niecelnymi ciosami, walkę można wygrać ? przeć do przodu, pruć powietrze i jest cacy ?
A co do walki De La Hoya vs Mayweather Jr. trzeba jedno stwierdzić - Oscar to przegrał.
Oczywiście w przypadku gdy ktoś całą walkę się chowa lepiej punktować rundy dla tego co atakuje i jest cacy. Spójrz na walkę Khana z Maidaną chociaż ile Khan zadał celnych ciosów, wszystko szło na rękawice.
To nie napisałem, że Floyd to dziadek a Manny to młodzieniaszek. Czytaj ze zrozumieniem :)
Po prostu jego forma spada, nie jest już tak dobry jak 2-3 lata temu. Z kolei w ostatnich walkach widać było, że Floyd to już nieco inny Floyd.
PS
"Bynajmniej" to jest przeczenie.
Marquez stłamszony i nie mówcie mi ino że to wina wagi bo ten bokser o takiej silnej woli nigdy się nie poddaje a tu co po 1 rundzie Se powiedział : nie no nie dam rady to walczę o przetrwanie? No bez jaj. Mosley?. Tak zgodzę się bokser już wypalony ale wystrzelił petardą która nokautował Margarito a Floyd ? Kryzys ale wytrzymał. A potem obskoczył jak chciał. Twierdzicie czasem coś bez argumentów. Fakt faktem że im starszy to może być znacznie słabszy ale jak na razie nie ma dla mnie symptomów.
Bardzo wyraźnie 2-1 (115-113, 116-112, 113-115)...Kto walkę pamięta, albo oglądał niedawno to wie że Floyd miał z De la Hoyą wielki kłopot i mocniej bijący pięściarz od Golden Boya posadziłby go na dupsku na długie lata w tamtej walce. To napewno nie było zwycięstwo Floyda, bardziej jednostronne walki kończyły się remisami. To był remis. Na dzień dzisiejszy Pac go demoluje.
Nierozumiem tego czemu Amirek porywa się na tak głęboki ocean w którym utonie i już nie wypłynie - ale mysle że koleś chce się szybko nachapać kapusty - i to mu w głowie gra.
Chciałbym aby jednak 2011 odbyła się walka MAYWEATHER vs PAQUIAO .
Troszkę przereklamowany..
i jeszcze jedno piszesz "i mocniej bijący pięściarz od Golden Boya posadziłby go na dupsku" - niestety w wagach welter-lm oskar był najmocniej bijącym zawodnikiem tamtych czasów i konkurować mógł z nim tylko Trinidad
Ps.kibicowałem wtedy Oskarowi ale muszę być obiektywny wtedy przegrał.
Faktem jest natomiast to że Oscar był już trochę past prime. i ze 3lata wcześniej mógłby dać radę.
Z Mannym nie zdołałby uniknąć wszystkich ciosów, o wymianach nie ma mowy a znokautować kontrami Filipińczyka nie da rady- nie zdołał tego zrobić Cotto, nawet kiedy trafił schodzącego nisko Pacmana mocnym podbródkiem ze swej straszliwej lewej ręki, co dopiero Floyd, który ładował czyściochy w lekkiego Marqueza.
Khan mógłby być jego najtrudniejszym rywalem od dawien dawna-szybki, młody, posiadające dobre warunki fizyczne. Szczękę ma twardszą niż się wydawało a w jego narożniku jest Roach, jedyny trener który może przygotować odpowiedzi na szachy Floyda.
a) atak ( Morale , Barrera , Cotto , Hatton ) – przed czasem
b) defensywa – kontra ( Clottey , Marquez ) – wygrana na punkty.
Oczywiście to są ino moje stwierdzenia.
Floyd to Kobra a Many to Mangusta
Stary super porównanie Floyd wie że ta walka to śmierć jego kariery, przeceniacie Floyda za rok Amir go wypunktuje taka jest prawda. Jak można go porównywać w ogóle z Filipińczykiem szans nie ma
Do tego dochodzi temat zmian kategorii Flipińczyka, w lekkiej on i Marquez mieli podobny potencjał, mimo to, tego mistrza defensywy Manny wysłał 3 razy na deski w jednej rundzie, w niektórych stanach/państwach oznacza to nokaut i to w pierwszym starciu.Clottey nie zrobił nic by wygrać, jest nietuzinkowy więc z porównań należy go wyjąć.
Co do słabszej postawy-chodziło mi o to, że skończyło się na UD nie ze względu na braki Pacmana, a styl Ghanijczyka.
De la Hoya zgodził się na walkę z Pacmanem by odbudować swą pozycję, wpisz w sobie w google hasła dotyczące opinii przed tą walką to zobaczysz dlaczego jego kariera nabrała rozpędu i jak wielkim wydarzeniem w historii była ta demolka.
Przyjmuje twoj argument odnośnie walki DLH- Mayweather lecz dlaczego nie poszukał walki z tą dwojką i Williamsem później- pokonał niesprawdzonego w bojach z naljepszymi Hattonem i uciekła na pseudo emeryturę. Całość tego wywodu ukazuję, że jeśli chce używać tytułu króla P4P to musi udowodnić swą wartość.
Nie zdziwię się jak weźmie walkę z Khanem, po ładnej walce go wypunktuje i ucieknie na emeryturkę.
Marquez po mimo tych desek wstał i u niektórych nawet wygrał walkę więc można się spierać. Po 2 no coż wg mnie tyle co Cotto na bank Floyd by nie przyjął weź mnie nie rozśmieszaj. Choć nie twierdzisz tego to tak można wywnioskować z twojego komentarza. Po 3 Floyd nie walczył z nimi bo walczył z bokserami nakazanymi przez społeczeństwo. Świat chciał pojedynku Floyd – Oscar był a co do Hattona to został on wtedy wykreowany na pogromcę samego Moneya więc mówiąc że walczył z raczej słabymi przeciwnikami mylisz się. To samo co Marquez niby nr 2 w P4P przed walka z Floydem a o Mosley choć sam mówiłem że raczej już stary to mówiło się że obecnie najsilniejszy w tej kategorii wagowej.
Nie zapominajmy ze kiedy to w planach byl turniej super six w ich wadze pierwszy wycofal sie Khan ahahah, jak dla po dzien dzisiejszy sprawa jest prosta dmuchanie, gadanie, wybieranie tyle w temacie.