KHAN: PRZESZEDŁEM TRUDNY TEST
Leszek Dudek, boxingscene.com
2010-12-13
Zadowolenia ze swojego występu nie krył Amir Khan (24-1, 17 KO), który po raz trzeci obronił pas WBA w kategorii junior półśredniej.
- To była trudna walka, ale pokazałem, że jestem naprawdę twardy. Krytycy zarzucali mi, że mam szklaną szczękę, ale w tej walce przyjąłem mnóstwo ciosów i przetrwałem wielki kryzys, więc udowodniłem im, że się mylili - powiedział Khan.
Amir komplementował również swojego przeciwnika - Marcosa Maidanę (29-2, 27 KO).
- Jest bardzo silny. Bił naprawdę mocno i całą noc testował moją szczękę. Na szczęście udowodniłem, że potrafię przyjąć cios od prawdziwego punchera - oświadczył 24-letni champion.
a jego lubie,mimo pochodzenia:D
Ja mu np też życzę porażki nie ze względu na podejrzaną szczękę czy narodowość tylko na jego wredny charakter ale czego się dziwić skoro ma takiego trenera z niewyparzoną gębą w końcu jaki nauczyciel taki uczeń.
A co do wypowiedzi zawodnikow,to lepiej podejsc z dystansem,bo nie wiadomo ile jest w tym prawdy,tego co oni mysla tak naprawde,a tego co "doradzccy" kazali powiedziec by sie to lepiej sprzedalo! Boks zawodowy to biznes! I zaczyna sie juz on przed walka na piesci,juz na slowa! Wiec ktory czolowy (chodz tyczy sie to tez slabszych) zawodnik trsyka skromnoscia? Odp.brzmi zaden! Kazdy sie odgraza,chwali jak to nie jest przygotowany itd.
A co do boksowania Khana to jest calkiem poprawne! Ma technike to ja wykorzystuje,robi to co najlepiej umie! Moze przydaloby mu sie wzmocnic fizycznie,ale sie jeszcze rozwija i podejrzewam ze bedzie coraz silniejszy.Dla porownania boksowanie Hucka,moze pozostawiac wiele do zyczenia i go mozna nie trawic juz z tego wzgledu,wiec wogole nie ogladam juz walk z jego udzialem :)
Różnica jest taka, że jesteście Polakami, a my nie możemy k...wa znieść, że ktoś jest dobry i radzi sobie pomimo słabości.
Po czym twierdzicie, że Khan ma watę, szklanę, jest do dupy? Siedzicie i oglądacie cały pojedynek czekając tylko na celne akcje jego przeciwnika nie zauważając, co Amir robi w ringu. Wy tylko patrzycie, ale nie oglądacie!
Kto z was przygląda się pracy nóg, ustawieniu ich w chwili zadawania ciosu? Kto z was obserwuje balans tułowia Anglika? Kto z was obserwuje, jak różne kombinacje stosuje Khan? Kto z was obserwuje, jak błyskawicznie potrafi skrócić dystans, jak bajecznie zmienia tempo walki?
To jest właśnie boks. Boks to technika, a nie tępe zadawanie ciosów. Maidana potrafił uderzyć w zasadzie tylko podbródkowym i prawym sierpem. Praca nóg nie pasowała zupełnie do pracy góry (on nie był w stanie nawet dogonić Khana, gdy ten był naruszony). Co pokazał Maidana? Wyszedł do walki o najważniejsze trofeum nieprzygotowany. W 8 i 9 rundzie przyjmował wszystko od Khana i tylko głęboko oddychał. A nie przebiegał nawet połowy tego co Khan w walce. Wiecie czym się różnią?
Obaj mają dar od Boga. Khan ma fenomenalną szybkość i technikę, ale jest do znokautowania. Maidana ma potworną siłę i nieludzką odporność. Kto ma większe szanse na zdobycie pasów? Maidana. Technikę można poprawić, wznieść na swój indywidualny maksymalny poziom. Trzeba tylko ciężko pracować nad tym.
Khan nie ma potężnego ciosu ani szczęki. Jego ciosy nigdy nie będa robić aż takiego wrażenia jak Argentyńczyka. On musi nadrobić niedoskonałości ciężką praca w sali treningowej. Jest mistrzem, bo ciężko na to zapracował. Ma 25 walk dopiero i się rozwija. Porównajcie jego rekord z naszymi mistrzami rodzimymi.
A szczęka? Obejrzyjcie dokładnie 10 rundę. Maidana miał 2 minuty, długie 2 minuty na wykończenie Anglika. Wpakował w niego kilkanaście mocnych ciosów (siły chyba nikt Rene nie ujmuje) i Anglik ustał. Gdyby miał szklankę leżałby już po pierwszym.
Pyszałkowatość wam się nie podoba. Prawie każdy mistrz gada, że jest najlepszy. Amir to pikuś pod względem gadania przy Alim, czy Mayweatherze (nie porównuję ich poziomu umiejętności). Mistrz musi być pewny siebie. Jak się ma charakter do bójki, to się ma i pewność siebie.
Czy to jest jego wina, że od czasu rozpoczęcia kariery zawodowej był i nadal jest ,i wpaja mu się frazesy jaki to on jest dobry, a wręcz najlepszy,silny,piękny, wspaniały...podobnie jak wpaja się pierdoły wietnamskie zniewieściałym facetom a'la prima balerinom.
Ciężko mu jest teraz przełamać ten stereotyp, a tak prawdę mówiąc, dobrze mu jest z nim, tym bardziej, że faktycznie ma szansę zostać wielką bokserską gwiazdą.
Gdy Manny w glorii sławy przejdzie do wielkiej polityki, pozostanie Roachowi... kto??? Khan.
Dlatego już jest przygotowany do objęcia schedy po PacManie.
Gdy okrzepnie i nabierze doświadczenia, może być nie do pokonania. Nie przypuszczam, żeby w swej karierze przyjął więej bomb niż teraz od Maidany.
Byleby dalej nie popadał w samozachwyt, a gorzej - w rutynę, bo rutyna jest początkiem sklerozy. Khana traktuję jak boksera i nie patrzę na jego kolory skóry i wyznanie. Dzięki i pozdrawiam.
Data: 13-12-2010 11:34:08
Dzięki. Widzę, że nie jestem odosobniony. Za Amirem byłem na dobre i na złe także wtedy, gdy wszyscy go dołowali i cieszyli się, gdy zatonął w wale z Prescottem. Ja nie. Sztuka jest się podnieść po takiej wpadce.
Ciekawe jak sobie poradzi HitMan, bo coś nie widzę pozytywnych komentarzy na jego temat. Czyżby stracił swoich dawnych zwolenników?
Co za bzdury!!!
Khan już raz poniósł porażkę to po pierwsze, a po drugie jeśli zmieni on kategorię wagową to na wyższą naturalnie.
Bradleya Khan rozpyka bez najmniejszego problemu, gorzej by było z Alexandrem.
Akurat Floyd jest bardzo by pasował Khanowi, który by go zniszczył szybkością i nie odstawał techinką - ale to za rok,dwa, natomiast z Mannym nie ma Khan żadnych szans.
Fakt faktem wcześniej jego pyszałkowatość, była bardzo wkurwiająca, ale z walki na walkę słowa zamienia w czyny - więc ok i Oby tak dalej.
Ale i tak Alexander go rozpierdoli :)
Khan zniszczyłby Floyda szybkością ? daj spokój :)
ja wiem, że każdy ma swoje zdanie, swój tok myślenia... ale Floyd to nie jest jakaś popierdółka, ale żywa legenda, i to wciąż w kurewsko wysokiej formie.
Dziekuje dobranoc.
Data: 13-12-2010 12:38:36
" Tak mi sie wydaje ze po 1rwszej przegranej Khana bedzie zbijanie wagi to nizszej kategori wspomnicie moje slowa"
Co za bzdury!!!
Khan już raz poniósł porażkę to po pierwsze, a po drugie jeśli zmieni on kategorię wagową to na wyższą naturalnie.
Bradleya Khan rozpyka bez najmniejszego problemu, gorzej by było z Alexandrem.
Akurat Floyd jest bardzo by pasował Khanowi, który by go zniszczył szybkością i nie odstawał techinką - ale to za rok,dwa, natomiast z Mannym nie ma Khan żadnych szans.
Robrado widze ze lubisz Khana i to widac chlopie ten koles nie mial stalego trenera wiec o czym ty mowisz 2007 zmienial w 2008 i w 2009 dopiero po przegranejz Petersonem zostal Roach i dlatego mozesz zatrzymal go w tej wadze. Czemu do nizszej bo wyzej jets bez szan bo Khan nie oszukujmy sie i nikt nie zaprzeczy jest bez ciosu. Jest poprostu technikiem a sama technika moze nie pomoc z typowymi punsherami. Tak jak to mial przyklad 10runda zeby to sie wydazyo w 2-4 gdfzie bylo wiecej sily raczej by byl koniec.
Walki nie widziałem, czego żałuję, ale stwierdzam, że Amir Khan jest ŚWIETNYM BOKSEREM!!!
Nadal go nie lubię, ale podziwiam jego talent. dał radę i mogę powiedzieć, że w tej chwili w tej wadze nie ma sobie równych.
"ktos mowi ze on przyja w 10rundzie bardzo mocny cios to sie myla i sa wbledzie bo ten ciso zszedl po brodzie i tyle a nie zatrzymal sie na twarzy."
-
Kolego, przyłóż sobie pięść do dolnej części szczęki przy samej brodzie. Otwórz usta i spróbuj naciskać pięścią do oporu. Przy użyciu niewielkiej siły zacznie Cie już żuchwa bardzo mocno boleć. Tyle odnośnie ciosu w brodę. Krótkie podbródkowe nie muszą mieć prawie wcale siły, a potrafią znokautować każdego. Khan dostał centralnie w łeb, nic się nie ześlizgnęło po brodzie. Przyjął całą siłę ciosu na lustro, pomagają w tym same rękawice bokserskie. Czy cios był mocny? O to trzeba pytać Khana, bo tyś go nie przyjął, aby niedoceniać siły tego uderzenia.
Amira nie trzeba lubić. Ja nie lubię Mayweathera. Ale pisanie, a ty tak pisałeś, że jest waciakiem jest śmieszne. Facet ma 70% walk wygranych przed czasem.
A czy wygra z nim Bradley? Nie jestem tego tak pewien jak Ty. Już namaszczony przez wszystkich na dominatora Alexander pokazał, że nie jest taki twardziel. Dostał lanie od Kotelnika z którym Khan wygrał 118-111. Bradley ewenwmentem też nie jest i problemów będzie miał co nie miara.
pozdrowienia dla tych panow
Troszkę przereklamowany..