ROACH: MOSLEY BYŁBY TRUDNYM RYWALEM
W prasie ostatnio pojawiła się informacja, że najbardziej prawdopodobnym przeciwnikiem dla Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO) w kolejnym pojedynku będzie Shane Mosley (46-6-1, 39 KO). Coś w tym musi być, ponieważ trenujący Filipińczyka Freddie Roach zaczął wyjątkowo przychylnie wypowiadać się o umiejętnościach "Słodkiego".
- Według mnie potyczka z Mosleyem byłaby naprawdę ciężka. Kiedy w ubiegłym roku rozbił Antonio Margarito ludzie mówili, że jest najlepszy. Z kolei po porażce z Mayweatherem ci sami ludzie twierdzili, że już jest po nim. Ja jednak uważam, iż gdyby doszło do jego walki z Mannym, Shane Przygotowałby się bardzo dobrze i byłby trudnym, twardym przeciwnikiem - uważa Roach - My nigdy nie lekceważymy przygotowań i na pewno będziemy gotowi.
Co by nie mówić, lepszy pomysł, niż Margarito.
Szkoda tylko Sugara, bo to może być nie taki koniec, jakiego by sobie zyczył. Nie chciałbym widzieć tego legendarnego zawodnika na noszach po pojedynku...
Powinni dać szanse Marquez-owi bo ostatnio pokazał jaja :)
Bylaby trylogia.
A tak poza tym to najlepiej by było jakby to byli zdecydowanie młodsi bokserzy, no własnie gdzie te młode wilki głodne chwały :P