TARVIS SIMMS UDANIE DEBIUTUJE POD SKRZYDŁAMI MAIN EVENTS
Na gali w Prudential Center Tarvis Simms (26-1-1, 11 KO) udanie powrócił na ring po porażce z rąk Allana Greena. W październiku ubiegłego roku "Marvelous" przegrał na punkty z późniejszym uczestnikiem Super Six. Simms zgodził się na walkę, choć miał tylko tydzień na przygotowania.
39-letni już Amerykanin zadebiutował dziś pod skrzydłami Main Events. Na dystansie sześciu rund Simms wypunktował Willisa Locketta (12-11-5, 5 KO). Już w pierwszej rundzie rywal Tarvisa zapoznał się z deskami, lecz zardzewiały Simms nie zdołał dokończyć dzieła. Sędziowie nie mieli najmniejszych problemów ze wskazaniem zwycięzcy i wszystkie starcia przyznali mańkutowi z Connecticut.
- Wspaniale być znowu w ringu. Jestem nieco rozboksowany, ale w następnej walce będzie jeszcze lepiej - zapowiedział Simms.