'NIKT NIE PROWADZI BARDZIEJ SPORTOWEGO TRYBU ŻYCIA'
Jeden z najlepszych i najbardziej długowiecznych pięściarzy w historii boksu, Bernard Hopkins (51-5-1, 32 KO), opowiada o treningach przed grudniową walką z uznawanym za najlepszego pięściarza kategorii półciężkiej Jeanem Pascalem (26-1, 16 KO).
- Wszystko zmienia się z wiekiem. Pojawiają się bóle, których nigdy wcześniej nie doświadczałeś. Wstajesz o szóstej rano, choć wcale nie musisz. Takie rzeczy zdarzają się, gdy wciąż walczysz mimo zaawansowanego wieku. To psychologiczny aspekt, który przychodzi z czasem. Uwielbiam trenować w swoim mieście. Ludzie mnie uwielbiają, chronią i szanują. Widują mnie codziennie i nie potrzebuję żadnej ochrony. Jestem najbardziej przystępnym sportowcem jaki kiedykolwiek był w tym mieście - powiedział 46-letni Hopkins.
Żyjąca legenda uważa, że w boksie najważniejsza jest sfera psychologiczna i choć największym wrogiem podstarzałego sportowca jest młodość, to jednak jest na nią skuteczny sposób.
- W boksie kluczem jest mentalność. To silnik napędza samochód, nie odwrotnie. Ja potrafię sobie z tym poradzić. Gdy się starzejesz, największym wrogiem jest młodość. Zapytajcie żon, które całe życie spędzają dbając o domy. Zapytajcie zapracowanych biznesmanów. Tylko ze mną jest nieco inaczej. Nikt nie dba o zdrowie bardziej ode mnie. Jestem jedyny na świecie - zapewnia B-Hop.
Naazim Richardson, trener Hopkinsa, uważa, że Pascal będzie zaskoczony, gdy zobaczy jak zmotywowany i ambitny jest jego przeciwnik.
- Bernard jest jak historyk. Widzę w nim niesamowitą ambicję do bicia kolejnych rekordów, przekraczania granic. Jemu niezwykle zależy na zacementowaniu swojej spuścizny i dlatego jest tak zmotywowany przed tą walką. Jean Pascal jest znakomity pod względem fizycznym, ale nie zmierzy ambicji i możliwości Bernarda oglądając jego stare walki. Skoro Froch mógł bardziej chcieć zwycięstwa i wygrał dzięki ambicji, to Bernard tym bardziej może to zrobić - powiedział szkoleniowiec.
Hopkins to spryciarz i lis ringowy...Styl walki Hopkinsa będzie mu pasował....
Od metryki ważniejsze są geny które decydują o szybkości starzenia się a te B-hop ma chyba dobre.
Będzie to ciekawy eksperyment sportowo medyczny, który chętnie obejrzę.