WEGNER: ABRAHAM WALCZYŁ JAK TCHÓRZ!
Ulli Wegner, szkoleniowiec Arthura Abrahama (31-2, 25 KO) jest bardzo rozczarowany tym, co jego podpieczny zaprezentował w sobotnim pojedynku o pas WBC w wadze super średniej z Carlem Frochem (27-1, 20 KO). Niemiec ormiańskiego pochodzenia w Helsinkach przegrał bardzo wyraźnie na punkty. Mimo porażki, pięściarz grupy Sauerland Event awansował do półfinału turnieju Super Six.
- Arthur nie ma godności ani ambicji, skoro pozwala, żeby bito go w ten sposób. To był kompromitujący występ. Zachował się jak tchórz - skomentował 68-letni Wegner. Były mistrz świata Graziano Rocchigiani również skrytykował Abrahama. - Arthur musi zapomnieć o Ferrari i tego typu g...nie, a zamiast tego skoncentrować się na treningach. Tak, jak robił to wcześniej - powiedział były rywal Dariusza Michalczewskiego. - Rocchigiani ma absolutną rację. Cały nasz sztab nie raz upominał Abrahama, aby poszedł po rozum do głowy - wtórował mu Wegner.
Główny zainteresowany, Abraham, nie zgodził się ze słowami trenera, w których nazwał jego zachowanie tchórzliwym. - O tchórzostwie nie powinno być mowy. Po prostu nie mogłem znaleźć na Frocha sposobu. Rywale w tej kategorii są bardzo silni, dlatego też przychodzi mi czasem boksować z mocniejszymi od siebie - argumentował pięściarz.
Data: 30-11-2010 20:01:04
A co to za trener, który nie potrafi nauczyć boksu swojego podopiecznego? Zero pracy nog, zero umiejetnosci technicznych, prymitywny styl walki ... nie ma co sie dziwic skoro nie ma trenera na poziomie ..Nie do końca Antonioo-Nie których ludzi choćbyś bardzo się starał nie nauczysz niczego,więc myślę że obarczanie trenera winą jest nie słuszne..pozdr
Poniekad masz racje ... ale czy własny trener moze mowic ze zawodnik byl tchorzem na ringu? :)
Data: 30-11-2010 20:08:40
Iron28
Poniekad masz racje ... ale czy własny trener moze mowic ze zawodnik byl tchorzem na ringu? :) ..Tu akurat masz rację-Wydaje mi się że oczywiście mógł być nie zadowolony z Abrahama ale mówiąc publicznie o swoim zawodniku że jest tchórzem świadczy raczej o braku klasy i profesjonalizmu tego pana i ewentualna wymieniona sytuacja powinna nastąpić tylko w rozmowie w cztery oczy między zawodnikiem a trenerem...Ale z drugiej strony,to są jeb...ne helmuty i tam jeżeli się potkniesz to kula w łep..pozdr
No ale coś jest w tej mentalności niemieckiej, że system dla nich ważniejszy niż przyjaźnie. jeżeli popełniasz błąd to twój problem. Zresztą jak prześledzić historię Prus i Niemiec tak od Otto Bismarcka do teraz to można wywnioskować, że rasa aryjska stawia podprządkowanie systemowi wyżej niż nawet więzi rodzinne. Tam donoszenie na sąsiada, że zakłóca porządek jest czymś powszechnie akceptowanym. W tej surowej mentalności nie ma miejsca dla słabszych i tych co zawodzą, więc mocno Wegner mnie tą krytyką nie zdziwił ( zaznaczam, że te wnioski to tylko moja własna obserwacja ).
Data: 30-11-2010 20:06:57
"Nie do końca Antonioo-Nie których ludzi choćbyś bardzo się starał nie nauczysz niczego,więc myślę że obarczanie trenera winą jest nie słuszne.."
Winę przede wszystkim ponoszą niemieccy menedżerowie Abrahama za dobór słabych przeciwników. Jeśli by Ormianin był zmuszony do walki z klasowymi rywalami od kiedy zdobył pas mistrza to byłby zmuszony czegoś nowego się nauczyć. Jeśli by Wagner nie byłby w stanie jego nauczyć nowych sztuczek to Artur zmieniłby trenera proste.
Skoro Wagner nie zauważa że z powodu braku wcześniej walk z klasowymi rywalami Abraham daje ciała, to świadczy o nim jako trenerze.
Powiedzieć publicznie że jego podopieczny to tchórz i zwalić całą winę na zawodnika świadczy tylko o tym że Wagner jest kiepskim trenerem nie nadającym się do trenowania mistrzów. Po takiej deklaracji każdy bokser z odrobiną oleju w głowie będzie unikał tego pana.
Deklaracja Wagnera przypomina sytuacje w której sprzedawca mówi o swoim kliencie w jego obecności:
"Wiecie ludzie mój klient to idiota".
Przypadek Abrahama niech będzie także lekcją dla innego mistrza Davida Haye. Oto jakie efekty daje brak walk z klasowymi rywalami.