CHAVEZ: BĘDĘ WALCZYŁ, CHOĆ TO DUŻE RYZYKO
Wczoraj Julio Cesar Chavez Jr. (41-0-1, 30 KO) wznowił treningi. 24-letni Meksykanin wyznał, że nie zamierza odwoływać sobotniego pojedynku z Pawłem Wolakiem (27-1, 17 KO), choć po ciężkiej chorobie będzie to dla niego duże ryzyko.
- Grypa rzuciła mnie na deski, ale na szczęście mogę już trenować i czuję się dobrze - powiedział syn legendy. - Sporo ryzykuję nie odwołując sobotniego występu, ale przygotowania pod okiem Freddiego Roacha do czasu choroby szły naprawdę wspaniale. Dzięki trenerowi wierzę w swoje możliwości i postanowiłem walczyć z Wolakiem.
Pojedynek odbędzie się zgodnie z pierwotnym planem, jednak chory Chavez opuścił kilka treningów i nie zdoła zejść do 160 funtów, więc limit przesunie się do 165. Oznacza to, że w stawce nie będzie tytułu WBC Silver. Paweł Wolak zgodził się na wszystkie zmiany, by nie wypuścić z rąk życiowej szansy.
Fajnie by było, choć będzie szalenie ciężko
Nie chce byc niegrzeczny wobec Chaveza, ale moze ta choroba (a w konsekwencji zmiana limitu) to tylko pretekst do tego zeby Wolak wlasnie mial jeszcze mniejsze szanse na zwyciestwo?