LEWIS NIE WRÓCI DO BOKSU
Były absolutny mistrz świata w wadze ciężkiej Lennox Lewis (41-2-1, 32 KO) zdementował pogłoski o swoim powrocie na ring. 45-letni Brytyjczyk wyjaśnił również, dlaczego nie zdecydował się stoczyć rewanżowego pojedynku z Witalijem Kliczką (41-2, 38 KO), a zamiast tego zakończył sportową karierę.
- Ciągle jestem pytany o to, dlaczego po walce z Kliczką odszedłem z boksu, odmówiwszy rewanżu starszemu Kliczce. Przyczyna była taka, że w ringu nie miałem już nic do udowodnienia. Witalij nie groził zjedzeniem moich dzieci i nie ciągnął mnie za nogawkę jak Mike Tyson. Kiedy zastanowiłem się, czy warto po raz kolejny walczyć z Kliczką, pojawiła się myśl: "Popatrzcie, zo zrobiłem z jego twarzą, samemu będąc w nienajlepszej formie fizycznej. Do czego może dojść, jeśli dobrze się przygotuję?" Jeśli chodzi o mój prowrót na ring, to te doniesienia są nieprawdziwe. Mam 45 lat i z żalem patrzę na takich pięściarzy jak Evander Holyfield, Hasim Rahman czy Shannon Briggs, na daremno próbujących przywrócić miniony czas - mówi Lewis.
Przypomnijmy, że w 2003 roku Lewis pokonał Kliczkę przez techniczny nokaut w szóstej rundzie. Walkę przerwano z powodu głębokiego rozcięcia łuku brwiowego Ukraińca, który w tamtym momencie wygrywał na punkty 58:56 u wszystkich sędziów punktowych.
StonkaKartoflana no tak ale psychicznie Lewis był już wypalony całkowicie jako bokser ''
A co niby go tak wypalilo psychicznie? Rozumiem Golota to tak a Lewis obawial sie przegranej i tyle. Teraz Witalij ma uraz psychiczny bo zada 2 walk rewanzowych.
cala kariera Lenoxa to ambicje sportowe..ten facet wiedzial kiedy zejsc ze sceny i ustapic pola mlodym wilkom..Dzis nie ma parkinsona, nie jezdzi po Kazahstanach za pare dolarow, nie musi walic koksu i dac lac sie po lbie bo mu na chleb nie starcza..
Na rewanzu bardziej zalezalo Vitowi a nie lewisowi..
W wieku 38 lat bokser ma prawo odejść bez uszczerbku na honorze.
Jeśli odmówił by Witkowi rewanżu a trzymał pas i bronił go z drugą ligą to był by ciężki smród.Z Witkiem wygrał zasłużenie choć miał trochę szczęścia, odszedł w odpowiedniej chwili, oddał pas i nie ma co się przypierdzielać!
większość zasłania się tym że do momentu przerwania było 58-56 na kartach u sędziów dla Vitka, ale każdy kto oglądał tą walkę widział co się święci, Vitek się wystrzelał a później już ledwo sapał, kiedy Lewis nacierał coraz mocniej... skończyło by się na KO i tyle
Ps. Vitek wielokrotnie prowokował Lewisa do rewanże, niejednokrotnie go wręcz poniżając( o czym sam Lewis nieraz mówił).
Ale kontuzja kontuzji nie rowna..
Andrzej mial zapuchniete oko, poprostu sliwke konkretna a Vitek mial pol twarzy rozdartej!!
Lennox nie miał ambicji i się bał, Adamek to samo...
Ileż można pisać takie bzdury? Kibic ogląda zaledwie promile z życia boksera - podczas gdy ten jest na ringu, gdy walczy. Tymczasem oni żyją całym swym życiem i mają gdzieś pitolenie o ambicjach. Zarabiają kasę, martwią się o zdrowie, myślą o przyszłości sportowego emeryta.
Ale oczywiście gawiedź wie lepiej i oczekuje krwi. Wie, że Lennox stchórzył hehehe. Naprawdę śmieszne i żałosne z drugiej strony. Jakoś mało kogo stać na refleksję czego oczekuje od życia taki bokser. Na pewno nie wybebeszania się do ostatka przed gawiedzią, która szybko zapomni o swym bohaterze. O bohaterze, który może zdechnie na Parkinsona w samotności.
Nooooo tak ale miał swoje pięć minut ktoś powie. Niech więc sam se żyje dla 5 minut.
Data: 28-11-2010 19:25:30
Tu znowu piszesz madrze w rzeczy samej!!
Tysona w prime pokonal Douglas..wiec dlaczego nie moglby zrobic tego Lewis?? ''
O czym to mowisz, przeciezs to byl wypadek przy pracy jak Rahman-Lewis.
Ale ja się zgadzam! Mimo że kibicowałem Kliczce to uważam że gdyby walka trwała dalej to dzisiaj Vit jednego oka mógłby nie mieć. Chodzi mi tylko o głupie i prymitywne gadki o co akurat Lennoxa nie podejrzewałem.
"Lewis tą walkę wygrał sprawiedliwie ale baaardzo szczęśliwie. I to Kliczko zakończył karierę Lewisa który zdawał sobie sprawę że w rewanżu szanse ma niewielkie. "
chyba sobie jaja robisz, dlaczego szanse miał niewielkie skoro pierwsza walka, gdyby nie TKO, powoli zbliżała się do KO na Vitku ? Lewis owszem, miał szczęście w 2 bodajże rundzie gdzie przyjął potężną bombę i właściwie to tu się już mogło skończyć walka... Lewis nie tylko wybrnął z opresji ale później zaczął zwyczajnie lać Vitka
inna sprawa to całe to gadanie Lewisa, co by to on nie zrobił jakby był w formie, gdyby babcia była dziadkiem... :D
Bo wydaje mi się że wygrałby Vitek ,Lewis wiedział jakie będą znów trudy przy rewanżu i się wycofał .
Ale moim zdaniem dobrze,dlatego że odszedł w chwale jako champion HW - i nie kalkulował chwały na kase !
Ale fakt faktem jest pewien niedosyt !
Nie kolego..to nie byl wypadek przy pracy..ten nokaut raczej wynikal ze slabej postawy tysona przez cala walke a rahman vs lewis to byl typowy lucky puncz co lennox udowodnil w rewanzu..
Mysle ze lennox zdawal sobie sprawe jak moze przebiegac walka rewanzowa bo to ze mial sporo szczescia w pierwszej walce to ja tez sie z tym zgodze..w rewanzu juz moglo by jego zabraknac..majac wszystko i osiagnowszy wszystko poprostu dokonal rozsadnego wyboru..
- Lewis-Rahman to zupełnie co innego Rahman wyraźnie przegrywał, Lewis zbyt się rozluźnił a Rahmanowi wyszedł strzał życia - ja widzę ogromna różnicę między tymi walkami.
Data: 28-11-2010 19:30:54
''lukaszenko Data: 28-11-2010 19:22:06
Tysona w prime pokonal Douglas..wiec dlaczego nie moglby zrobic tego Lewis?? ''
O czym to mowisz, przeciezs to byl wypadek przy pracy jak Rahman-Lewis
Oj to nie był przypadek nie sądzę, Buster podioł ryzyko i poszedł na wymianę i obnażył szczękę Tysona. To była jego walka życia
Poza tym pozostawil po walce z Vitkiem niesmak, jak tez zawiodl swoich fanow. Kibice wiedzieli, ze walka byla nie tylko niesamowita, ale tez bardzo wyrownana, z lekka przewaga Vitka. Gdyby nie paskudna kontuzja, to nie wiadomo jak by sie ta walka skonczyla. Wszyscy miloscnicy boksu chcieli rewanzu.
LL i tak jest legenda boksu, ale gdyby zawalczyl z Vitkiem jeszcze raz oraz by go znokautowal, to by zostal super legenda oraz zamknal usta swoim krytykom, ze sie bal rewanzu.
Pewnie prawda jest taka, ze byl juz przy koncu swojej kariery, takze majac juz tytuly, slawe oraz miliony nie mial az takiej motywacji do ciezkiego treningu. W dodatku zdawal sobie sprawe, ze Vitek bylby w rewanzu duzo lepszy, niesamowicie zmotywowany oraz przygotowany taktycznie oraz technicznie specyficznie na niego. Czy lepiej odejsc w chwale czy zostac (hipotetycznie) brutalnie znokautowanym w ostatniej walce w karierze?
Pamietajcie, ze zmiana przeciwnikow w tej walce nastapila niedlugo przed walka, bo Kirk Johnson doznal kontuzji, takze nie mogl wlaczyc z Lewis. Oczywiscie, Vitek okazal sie duzo trudniejszym przeciwnikiem niz bylby nim Johnson. Takze zamiast latwej walki oraz dodanie pasa IBO do swojej kolekcji trofeow, Lewis zostal zmuszony do maksymalnego wysilku oraz wygral tylko ze wzgledu na paskudne przeciecie. Lewis mial troche nadwagi w tej walce, takze nie wiadomo jak by wytrzymal kondycyjne pozniejsze rundy.
Nie mniej jednak tych 6 rund przeszlo do historii boksu, jako najbardziej brutalna wymiana poteznych bomb, przez dwoch duzych oraz swietnych bokserow wagi HW.
Kliczko ta walkę przyjął tydzień przed walką i chociaz fizycznie był jakoś przygotowany to taktycznie nie miał kompletnie na to czasu. Vitek w tej walce wdał się z Lewisem w bójkę i mimo tego ją wygrywał!!! Sądzę że gdyby miał czas na przygotowanie taktyczne ( a bracia są w tym mistrzami) to wygrałby z owczesnym Lewisem zdecydowanie.
Ps . co to za pierdolenie o rzekomym siadaniu Vitka . Lewis wygrał rundy 3 i 5 , a wszystkie pozostałe ( w tym ostatnią 6 ) wygrał Vitali. Poza ostatnimi 15 sek 6 rundy Kliczko był w ciągłym ataku na Lewisa .
smrodek,smrodek.Zobacz ile juz komentarzy,a bedzie wiecej.Jak zawsze przy tym temacie:)
tyson zaserwowal mu KO w koncowce 8rd a to co sie działo w narozniku i szopka jaka odstawil sedzia ringowy to byl najwiekszy walek w historii boksu!!!
http://www.youtube.com/watch?v=ndjJIoXr36E&feature=related
nik
Nie kolego..to nie byl wypadek przy pracy..ten nokaut raczej wynikal ze slabej postawy tysona przez cala walke a rahman vs lewis to byl typowy lucky puncz co lennox udowodnil w rewanzu.. ''
Slaba postawa Tysona bo slabe przygotowanie i zlekcewazenie przeciwnika.
Dla mnie osobiscie lennox i jego kariera jest wzorcowa..Ciesze sie ze nie musi zebrac , nie ma dlugow i ze za swoja ciezka prace w ringu teraz prowadzi dostatnie zycie..tak wlasnie powinno wygladac zycie wielkich ludzi na emeryturze..
Co by nie mowic o tej sytuacji to Vit tu jest przegrany, bo to on starcil ostatnia szanse jaka byl lennox na pokonanie kogos wielkiego..szanse t
To na pewno..masz jednak dowod na to ze choc Tyson byl bokserem zjawiskowym, fenomenalnym i niepowtarzalnym to jednak byl do pokonanania, jak kazdy..tym bardziej przez kogos tak wyrachowanego jak LL..
co do oceny Holyfielda, Rahmana czy Shannona Briggsa to łatwo mu mówić skoro sam ma ciepłą posadkę w HBO jako komentator i spełnioną karierę w boksie.
Mimo wszystko lubię słuchać Lewisa, jest to jeden z moich ulubionych bokserów, który wciąż wywołuje u mnie emocje i trochę przyjmuję poprawkę na te jego wywiady bo przyzwyczaiłem się do tego, że Lewis lubi koloryzować fakty na swoją korzyść. Może i dobrze.
ale liczenie tysona powinno nie miec miejsca bo daglas przegrał walke w rd 8 nawet komisja bokserska cofnela tytuły duglasowi...z tym ze puzniej mu z powrotem przywrucili...
obejrzyj sobie caly dokument to sie wiecej dowiesz na ten temat
A czemu Lewis miał udowadniać Kliczce że jest lepszy, wygrał z nim na zakończenie swojej kariery którą zresztą zapowiadał już przed walką.
Może jeszcze do ringu z którymś z braci ma wyjść Ali bo jednak nigdy się nie spotkali a Ali powinien udowodnić że jest/był lepszy
Czemu LL był wypalony jako bokser?? Osiągnął wszystko był królem HW w swoim okresie, 37 lat na karku, wielka kasa którą nie przepuścił, ustabilizowane życie prywatne dzięki czemu nie potrzebował kolejnych walk dla kasy na alimenty itd.
Smrodek to został raczej po Kliczce który nie dał rady LL past prime i teraz mu to kole w oczy.
Co do kariery Lewisa to pelna zgoda.Mnie pardziej chodzi,o to ze Lennox odmawiajac rewanzu Vitalijowi zostawil duze pole do spekulacji.Tym bardziej ze jego zwyciesto mozna nazwac szczesliwym
Zreszta jakby wygral w rewanzu,to i tak ludzie czepiali by sie go o przegrana z McCallem i Rahmanem,czy cos innego
Ja sadze ze LL gorzej by wyszedl jednak na rewanzu..
Biedaku hahahaha Lewis nawet półsłówkiem nie wspomniał o końcu kariery przed walką z Vitem. To nie nik jest zapatrzonym fanem Kliczki tylko Ty Lewisa. A karierę zakończył tylko i wyłącznie dlatego że musiałby dac Kliczce rewanż.
Nie wmawiaj nikomu rzeczy w których akurat Ty przodujesz.
nik
To na pewno..masz jednak dowod na to ze choc Tyson byl bokserem zjawiskowym, fenomenalnym i niepowtarzalnym to jednak byl do pokonanania, jak kazdy..tym bardziej przez kogos tak wyrachowanego jak LL.''
Tyson w prime nie byl do pokonania (o ile nie zlekcewazyl przeciwnika).
aha..dobrze,niech Ci bedzie nie byl..Tomek tez nie jest;))))
Prawdziwy champion.
nik ty jesteś jakimś zapatrzonym fanem Kliczki ??
A czemu Lewis miał udowadniać Kliczce że jest lepszy, wygrał z nim na zakończenie swojej kariery którą zresztą zapowiadał już przed walką.
Może jeszcze do ringu z którymś z braci ma wyjść Ali bo jednak nigdy się nie spotkali a Ali powinien udowodnić że jest/był lepszy ''
Nie przepadam za Kliczkami, sadze ze Witalij ostatnia ciekawa walke stoczyl wlasnie z Lewisem. Lewis oczywiscie nie mial obowiazku rewanzu z Kliczka , mimo ze Lewis wygral to w rewanzu wynik mogl byc odwrotny ze wzgledu na wyrownany wynik pierwszej walki.
Ty to pewnie nie oczekujesz "wybebeszania"sie piesciarza w ringu.Wolisz takie lightowe walki jak Haye-Harisson
No to wszystko tlumaczy
Data: 28-11-2010 20:16:55
Sierak2012
Biedaku hahahaha Lewis nawet półsłówkiem nie wspomniał o końcu kariery przed walką z Vitem. To nie nik jest zapatrzonym fanem Kliczki tylko Ty Lewisa. A karierę zakończył tylko i wyłącznie dlatego że musiałby dac Kliczce rewanż.
Nie wmawiaj nikomu rzeczy w których akurat Ty przodujesz.
LL przed walką z Kliczko powiedział że nie jest już wstanie walczyć na 100 procent i będzie się trzeba zastanowić nad zakończeniem kariery.
Jak widzę ty też Kliczkofan który nie potrafi przyznać racji co do tego że Vit dał dupy przegrywając z LL past prime.
Teraz jest razem z bratem dwójką najlepszych bokserów HW ale to nie zmienia faktu że to Lewis w rekordzie ma zwycięstwo z Kliczko a nie odwrotnie.
Gdyby Lewis wygral rewanz to jak potoczyly by sie kariery braci K.
Jezeli pozostalby na tronie przez kolejne dwa,trzy lata to moze Ukraincy nie byli by w tym miejscu co dzisiaj,a Vitek bylby postrzegany przez kibicow jako kolejny Rahman co mial fuksa w pierwszym starciu z mistrzem,ale rewanz pokazal mu miejsce w szeregu
To nie było prime Tysona bo już w tym czasie miał mase problemów a na tym filmiku faktycznie Douglas był liczony do 13 a nie do 10''
Co ty gadasz to bylo prime Tysona , to bylo jeszcze przed pojsciem do wiezienia , dopiero po wyjsciu jego kariera powoli zaczela sie sypac.
Pracuj,pracuj kto nie ma miedzi,ten nie ma glosu:(
dokładnie, wielu płacze, że Kliczko został nieuczciwie potraktowany bo krócej przygotowywał się do pojedynku. przecież Witek przygotowywał się do walki na tą samą galę co Lewis tylko z innym przeciwnikiem a poza tym Lewis dowiedział się o kontuzji Kirka Johnsona w tym samym terminie co Vit więc o co chodzi? Vit jak miał trochę oleju w głowie ( a myślę, że miał ) to mógł się domyślić, że może wejść na miejsce Kirka. Przecież taka była alternatywa brana pod uwagę bo Vit był wtedy jeśli się nie mylę pretendentem nr 1 do walki z Lewisem.
Zdaje sobie sprawe ze pojawi sie wiele krytyki ale takie jest moje zdanie.
Naprawde polecam ten dokument, analizuja tam po kolei walki Tyson'a z jego komentarzem. Tyson opowiada tam o kulisach tej i innych walk, opowiada co czul w ringu co myslal itd... :) niesamowita rzecz. a gdy Mike bierze w zeby ochraniarz i probuje wstac o ciosach od Douglasa... :/ chyba najsmutniejszy obraz w walce jaki widzialem.
Tyson'a problemy zaczely sie po smierci D'Amato.
Lewis - Vitek... czego Wy Panowie chcieliscie? powtorki Nigel Benn Vs Gerald Mcclellan??!! ogarnijcie sie, kazdy kto uwaza, ze walka zostala za wczenie przerwana powinien sie zapoznac z biografia Gerald'a. a propo... King byl jego promotorem, po tym jak potraktowal tego boksera, nie mam do goscia za grosz szacunku.
co do rewanzu to juz mozna tylko gdybac. Ja osobiscie rzadnego niesmaku nieczuje. Lewis wygral. a kim byl Vit, ze nalezal mu sie rewanz? po drugie Lewis tez nie byl juz wtedy w najlepszej formie... ja uwazam, ze gdyby dal ten rewanz Vitowi, to byl go wygral. Lewis to stary lis, jak nikt umie kantowac w ringu. zapowiedzial swoja ostatnia walke i chcial ja efektownie wygrac, a ze Vit nie dal sie poslac na deski to sie skonczylo tak a nie inaczej. Gdyby wyszedl do rewanzu, to wiedzial by ze na KO nie ma co liczyc, i juz nie szedl by na takie wymiany, a chytrze ogral Vita w ringu. To jest moje zdanie. jak by bylo nigdy sie nie dowiemy, a nasze "gdybanie" zostanie juz tylko gdybaniem.
pzdr
Data: 28-11-2010 21:05:09
gdzie ten nowy dokument z 2009 znajde?
link do tego najnowszego poszukuje z 2009r
to był Cedric Boswell
"Przegrana" Vitka z Lewis to byla jego najwieksza "wygrana" w jego dotychczasowej karierze. Przez ta walka stal sie rozpoznawalny na calym swiecie oraz kibice nabrali do niego duzo szacunku.
Gdyby Lennox walczyl jeszce przez 2-3 lata bo byloby swietne dla boksu oraz K2. Wtedy mnostwo ludzi pasjonowalo by sie walka "ROWNYCH."
Gdyby Lennox do tego byl Amerykaninem, a nie Angliko-Kanadyjczykiem Jamajskiego pochodzenia, to wszyscy zainteresowani zarobili by ogromne pieniadze juz wtedy.
Moje bokserskie oraz marketingowe motto jest:
"Przewaznie jest zdecydowanie lepiej dla boksera "dobrze przegrac" (tak jak Dragon z Vitkiem), niz "zle wygrac" (tak jak Haye z Harrison), albo za dlugo czekac na tzw. wlasciwy moment (tak jak BJ Florez)".
Ale niestety Lewis gada głupoty. W tej walce żaden z nich czyli Lennox oraz Witalij nie byli przygotowani dobrze taktycznie, czyli nie znali dobrze słabości przeciwników. A zatem obydwaj poszli na bijatykę, i tutaj gdyby nie kontuzja to wygrywał niedoświadczony Kliczko. Pomimo że Lewis, jeden z najmocniej bijących bokserów wagi ciężkiej, spuścił Ukraińcowi łomot to ten nadal stał i nacierał, nawet pomimo kontuzji.
Lenox który miał sporo kasy na koncie, sporo sukcesów nie uśmiechała się twarda wyrównana walka rewanżowa w której jego rywal był zwyczajnie bardziej odporny na ciosy i zawzięty a dodatkowo miałby czas na przygotowanie się taktycznie. Młody 30 Kliczko szybciej na treningach przyswoiłby sobie sztuczki które wykorzystywałby błędy Lennoxa niż ten by swoje błędne nawyki wyeliminował gdyż w wieku 37 lat człowiek wolniej się uczy. A właśnie od tempa przyswajania wiedzy i technik bokserskich zależy który z przeciwników lepiej będzie realizował taktykę.
Lenox wygrał pierwsza walkę ponieważ pomimo że on także miał niewiele czasu na przygotowanie taktyczne tak jak jego rywal, to miał jedno ogromne doświadczenie które zaprocentowało kontuzją Kliczki. Jedenk w rewanżu to Witek byłby mądrzejszy i groźniejszy.
Lennox dobrze o tym wie. Jednak gadając takie rzeczy daje dowód że ten niezrealizowany rewanż po prostu go boli i w jego mniemaniu, oraz wielu kibiców boksu, odbija się cieniem na jego wielkiej karierze.
Po prostu wtedy odmówił rewanżu w trosce o swoje zdrowie i niepewny wynik rewanżu a teraz gada o tym że łaskawie darował Kliczce życie oraz mistrzostwo.
Lenoxx jest Wielkim mistrzem bosku a nie mistrzem retoryki takimi jakimi byli Cyceron czy Juliusz Cezar ;-)
pzdr
Moje bokserskie oraz marketingowe motto jest:
"Przewaznie jest zdecydowanie lepiej dla boksera "dobrze przegrac" (tak jak Dragon z Vitkiem), niz "zle wygrac" (tak jak Haye z Harrison), albo za dlugo czekac na tzw. wlasciwy moment (tak jak BJ Florez)".
Twoje motto co prawda jest ambitne ale niezyciowe bo po przegranej leci sie w dol w rankingu i co by se kibice nie mysleli to zawsze lepiej wygrac niz przegrac i zaczekac niz przegrac.
bardzo dobrze to napisałeś, dokładnie tak to widzę, mam ogromny sentyment do Lewisa ale brak rewanżu boli samego Lennoxa i to było widać w jego ostatnim wywiadzie przeprowadzonym przez Adama Smitha i Johnego Nelsona, którego duży skrót stanowi ten artykuł. Lennox powinien o tym uczciwie powiedzieć zamiast na siłę wybielać swoją kartę. Kibice boksu nie są tak naiwni. Myślę, że na tej uczciwości Lennox więcej by zyskał. Chociaż z drugiej strony w życiu obowiązuje zasada, że jak sam siebie nie pochwalisz to nikt cię nie pochwali więc może w tym szaleństwie jest metoda.
Przewietrz się.
cos w tym jest popieram czemu po porazce z rachmanem nie odszedl na emeryture tylko bo ciezkiej walce z kliczka to daje do myslenia
Przed walką z Vitem były zapowiedzi że będzie to ostatnia walka Lennoxa. Lewis miał już dużo kasy, zasmakował mistrzostwa, dał świetną walke z Vitem więc postanowił dać już spokój skoro jego ambicje finansowe i sportowe zostały spełnione. Oczywiście to tylko moje zdanie.
"Wiedział kiedy ze sceny zejść niepokonanym"
I własnie dlatego jego sława i legenda bedzie stawiana wyzej chodzby Holyfield czy Tyson. Ktorzy niestety nie odeszli w glorii wielkich mistrzów tylko dostawali lub dostaja oklep od byle kogo.
I własnie dlatego jego sława i legenda bedzie stawiana wyzej chodzby Holyfield czy Tyson. Ktorzy niestety nie odeszli w glorii wielkich mistrzów tylko dostawali lub dostaja oklep od byle kogo. ''
Holyfield i Tyson to kluczowi bokserzy w calej historii HW, legenda Lewisa nie bedzie NIGDY W ZYCIU stawiana wyzej niz Tysona a jesli chodzi o Holyfielda to Lewis w prime zremisowal a pozniej kontroweryjnie bo po wyrownanej walce wygral ze starym juz wtedy Holym. Lewis slawe zawdziecza pokonaniu past prime Tysona i Holyfielda ale to nie umniejsza jego zaslug, a jesli chodzi o Kliczke to rewanz bylby sprawa otwarta.
w W walce Lewis-holy. Holy mial 37 lat nie nazwałbym "starym już".
Napewno to wiek gdzie bokser moze jeszcze wiele pokazać. W moim przekonanu oba starcia wygrał Lewis.
Teraz to jest tylko gdybanie Lewisa czas 1997-2003. Wtedy keidy spotkał sie z Tysonem w 2002. Tyson najlepsze lata mial za Sobą. I znowu koło sie odwraca gdy Tyson by na samej górze to o Lewisie nikt nie słyszal.Stoczyli walke góra był Lewis i jak to mozna powiedziec zaliczyl kolejnego bardzo wymagajecego rywala.
w W walce Lewis-holy. Holy mial 37 lat nie nazwałbym "starym już".
Napewno to wiek gdzie bokser moze jeszcze wiele pokazać. W moim przekonanu oba starcia wygrał Lewis. ''
Lewis pokonal Tysona ktory byl juz poza swoim prime i stoczyl wyrownany boj z 7 lat starszym i 'wyboksowanym' juz Holym; dla mnie wyglada to tak: Holy zakonczyl kariere Tysona, Lewis Holyego a Kliczko Lewisa :)
Niestety chyba tego,ze Kliczko lezy na ziemi nikt nie zobaczy :D
Ładnie to wymyslilem, ale najlepszym i jedynym sposobem zeby sie dowiedzieć ktory z nich był najlepszy,było by sprawdzenie sie w walkach w ich prime i tyle. Tak to mozna teraz gdybac a i tak to nic nie da.
Jesli chodzi o Lewisa to mozna powiedzieć,ze on jest niekwestionwanym mistrzem na przłeomie lat 90 z 00.
Jego czas to jak napisalem wyzej 97-2003.
Gdzie w drugiej połowie lat 90 Tyson coraz blizej dna był. Natomiast Holy stawał sie coraz starszy i jak to napisał ktos wyzej wyboskowany juz.
Skoro tak to kto zakonczy Kliczko?
Ali przegrywal z gorszymi piesciarzami niz Vitek
Chyba wszyscy teraz rozumiemy, ze w boksie sa rozne walki. Takie co nic znacza, a do tego powoduja ziewanie. Sa tez walki, ktore pamietamy przez lata, bo siedzielismy na krawedzi naszych krzesel albo kanap.
Dla mnie osobiscie sa trzy (3) walki na mojej liscie faworytow, ktore bardzo chcialbym obejrzec w moim zyciu, a takze nie mialbym zadnego problemu, aby za nie zaplacic.
#1: Pacman : Mayweather;
#2: Vitek : Lewis (rewanz, wiem ze ta walka nigdy sie nie odbedzie, a straszna szkoda);
#3: Adamek : Haye
Oczywiscie, jako milosnik boksu obejrzal by tez wiele innych walk z tak ekscytujacymi bokserami jak Gamboa, Lemieux, Boytsov, itd. Ale te trzy walki to moj absolutny top.
Data: 28-11-2010 23:36:35
"a znalazlo sie paru takich co pisali ze kliczko wygralby z Muhammadem Alim troche zdrowego rozsadku panowie:)"
W czasach Alego bokserzy faszerowali się amfetaminą.
Ali dostawał takie bomby i stał dlatego że także stosował "dopalacze", czyli amfetaminę. Boksować się z gościem który jest na amfetaminie niewielki daje skutek.
Gdy w boksie zawodowym zaostrzono kontrolę antydopingową to w wadze ciężkiej zaczęli dominować goście o wzroście w granicach 2 metrów, ciężcy, dynamiczni. Po prostu Ali w dzisiejszych czasach by przegrał z Kliczko czy Lewisem, gdyż nie mógłby stosować wielu środków dopingujących.
Ali był wrakiem pod koniec kariery ponieważ wykończyła go amfetamina, która oprócz wysysania sił witalnych z organizmów pozwalała mu na przyjmowaniu wielu silnych ciosów.
Ali był bokserem wybitnym, ale miał pecha gdyż w tamtych czasach nie liczono się ze zdrowiem boksera na starsze lata. Liczyło się szoł.
Obecnie analogiczna sytuacja panuje w wielu federacjach MMA (oprócz UFC gdzie kontrola antydopingowa jest), takie nasze Polskie KSW nie stosuje żadnej kontroli antydopingowej podobnie jest z innymi organizacjami.
Lennox Lewis jest przykładem boksera który zachował zdrowie na stare lata i wycofał się w dobrym momencie. Dodatkowo zdominował pewien okres bosku w kategorii królewskiej. Dla tych dokonań należy oddać jemu szacunek. Tak samo dla dokonań Tysona czy Alego.
Ale inną sprawą jest gadanina Lennoxa w stylu co by było gdyby babcia miała wąsy, lub powszechne stosowanie dopingu w czasach Alego tak niszczącymi substancjami jaką jest m.in. amfetamina.
) .
Podsumowujac LEwis lepszy pięściarz ogólnie (top3-GOAT), Witek jednak był juz lepszy od niego w tamtym okresie-2003 (w sumie top6-GOAT)
Lewis jest hipokrytą bo swoje 2 porazki przepisał "lucky" punch-om"a sam miał takiego właśnie szczescie w walce z "V. Klicko. M.Ali w takiej sytacji napewno by dał reważ (który obiecał publicznie)Z ddugiej strony wiemy jak skończył Ali ajak Leis.Zatem decyzja o emeryturze była decyzja rozsadną choć niehonorową,