POOBIJANY MARQUEZ POOBIJAŁ KATSIDISA
Juan Manuel Marquez (52-5-1, 38 KO) był na skraju nokautu, ale pozbierał się i sam zastopował dzielnego Michaela Katsidisa (27-3, 22 KO), podtrzymując swoje szanse na stoczenie trzeciej walki z Mannym Pacquiao.
Wszystko zaczęło się tak jak miało się zacząć, czyli od huraganowych ataków Australijczyka i genialnych kontr Meksykanina. Przez siedem minut obraz walki się nie zmieniał, aż nagle Katsidis zamarkował prawy sierp by wystrzelić potężnym lewym sierpowym, po którym Marquez bezwładnie padł na matę ringu. Wydawało się, że jest już po wszystkim, ale Juan z wielkim trudem zdołał powstać i choć nogi się jeszcze pod nim uginały, podjął morderczą wymianę z rywalem.
Rundy od czwartej do siódmej wyglądały identycznie. Marquez bił znacznie celniej, szczególnie lewym prostym i lewym podbródkowym, jednak sierpy Michaela choć w większości niecelne, to gdy już dochodziły do celu, robiły większe wrażenie i cały czas groziły ciężkim nokautem. Ostatnie pół minuty piątego starcia poderwały wszystkich kibiców z miejsc, a ci bliżej ringu aż łapali się za głowy widząc blisko 30-sekundową, obustronną kanonadę, gdzie niemal każdy cios blokowany był... twarzą przez jednego i drugiego boksera. Naturalnie obrońca tytułu WBA i WBO wagi lekkiej nie stronił od lewych haków w okolice wątroby rywala, które z czasem osłabiły szalonego Australijczyka. Już w końcówce ósmej odsłony widać było u niego poważny kryzys. Zaraz po przerwie Marquez ruszył po swoje i po dwóch minutach niezłego lania sędzia Kenny Bayless wyratował dzielnego Katsidisa przed ciężkim nokautem.
szkoda mi go by bylo gdyby walczyl z Pacquiao
a co do walki,no pieknie,ale sprawdzilo sie to co myslalem,ze Katsidis opadnie w drugiej czesci walki z sil,strasznie byl poobijany,a te ciosy bite na cialo musialy go w koncu oslabic
Prawdziwie mistrzowska taktyka, ciosy na korpus, które stopniowo pozbawiały Australijczyka oddechu, precyzyjne kombinacje z kontry. Ogromny szacunek dla meksykańskiego mistrza!
piękna walka, życze Katsidisowi, żeby się podniósł i dostał kolejne szanse z przeciwnikami światowej klasy, bo może jeszcze być ciekawie.
Niech lepiej powalczy z innymi pięściarzami z górnej półki.
Osobiście liczyłem na walkę w pełnym dystansie 12. rund. Ale 3/4 wystarczyło. Jestem zachwycony. Brawa dla obydwu pięściarzy oraz dla arbitra Kenny Baylessa.
To już wiem że będzie co oglądać;-)
Dziekujemy:)
BŁAGAM O LINK DO WALKI...
Ale linkiem do jakiegoś megauploada nie pogardzę!!! :)
sedzia zrobil bardzo dobrze przerywajac ten pojedynek,Katsidis byl mocno bardzo obity,byl bez sil i nie byl w stanie oddawac ciosow,jak to ktos napisal wczesniej,on nawet nie mial sil by zaprostestowac-bardzo dobra decyzja sedziego,po co mial to przedluzac,odbiloby sie to tylko na zdrowiu chlopaka,a to juz bylo nieuniknione
http://pinoy-ako.info/more-videos/31003-boxing-juan-manuel-marquez-vs-michael-katsidis-fight-video.html
khan, to przeogromny talent z podejzana szczeka..sadze jednak ze Roach wie co robi i bedzie on nastepca mannego..
Witaj.Pierwszy post i już podpadłes Laikowi:)
Wielki szacunek dla Katsidisa, ogromne serce do walki.