CEREMONIA WAŻENIA PRZED WARD vs BIKA
- Zapewniłem już sobie awans do półfinałów turnieju Super Six, ale moi rywale mieli do stoczenia jeszcze po jednym pojedynku, więc i ja postanowiłem wykorzystać szansę do walki. Wybrałem najlepszego ze wszystkich dostępnych przeciwników i wybór padł na Sakio Bikę. Boks jest jednym z nielicznych sportów, w których jedna porażka może sprawić, że twoje akcje drastycznie spadają w dół. Nie mogę sobie pozwolić na przegranie tej walki. Nie ma dla mnie żadnego znaczenia kto wygra pojedynek Abraham-Froch. Jestem tak skoncetrowany na mojej walce, że nawet nikogo o to nie zapytam i nie dbam o to, czy ktoś mi powie - oświadczył 26-letni Ward, złoty medalista olimpijski z Aten.
Broniący pasa WBA w kategorii super średniej Andre Ward (22-0, 13 KO) i pretendent Sakio Bika (28-4-2, 19 KO) wnieśli na wagę po 168 funtów (76,2 kg), co stanowi maksymalny dopuszczalny limit tej dywizji. Jutrzejszy pojedynek nie jest częścią turnieju Showtime's Super Six.
- Przestudiowaliśmy jego walki i wiemy co robić. Postaramy się osiągnąć to, czego przed nami nikt jeszcze nie dokonał. Nie będę jak inni pięściarze, którzy planowali go znokautować, ja to zrobię. Ludzie nazywają mnie twardym pięściarzem, który czasem posuwa się do fauli. Udowodnię, że potrafię boksować i należę do elity tego sportu. Andre Ward jest mistrzem i chce nim pozostać po tej walce, z kolei ja zamierzam zadać mu pierwszą porażkę i namieszać w turnieju Super Six. Nie patrzyłem na niego, gdy był ważony. Nie muszę go sprawdzać. Widziałem go już i wiem jak wygląda - powiedział 31-letni Bika.