MARQUEZ DO PACQUIAO: FANI CHCĄ TRZECIEJ WALKI!
Król wagi lekkiej był zszokowany słowami Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO), który stwierdził, że fani nie chcą jego trzeciej walki z "Dinamitą" i woleliby obejrzeć go w starciu z kolejnym rosłym pięściarzem pokroju Margarito. Juan Manuel Marquez (51-5-1, 37 KO) nie może przyjąć do wiadomości, że Filipińczyk w pierwszej kolejności stawia Mayweathera, Mosleya i Berto.
- Nie mogę w to uwierzyć. Powiedział, że fani nie chcą naszej walki, ale bardzo się myli. Każdy chce zobaczyć nasze trzecie starcie. Ludzie pytają mnie kiedy znów zmierzę się z Pacquiao. To on nie chce tej walki, to on przede mną ucieka. Nie wiem czy te słowa wyszły z jego ust. Może włodarze Top Rank mówią mu takie rzeczy, coś nie jest tak - powiedział 37-letni Marquez, który w najbliższą sobotę na ringu w Las Vegas zmierzy się z Michaelem Katsidisem (27-2, 22 KO).
Tylko, że w sytuacji, jaką mamy obecnie (kłopoty osobiste i legalne pana Mayweathera), taka walka, jak wiemy, jest raczej niemożliwa. Dlatego trzeba szukać alternatyw. A te moim zdaniem są dwie: niewielki, ale za to rozpoznawalny Marquez (do tego mający zatargi z Mannym z przeszłości), oraz większy i silniejszy, ale za to prostszy technicznie wariat Berto.
Osobiście, chciałbym obejrzeć Pacmana w starciu z oboma tymi panami (najpierw JMM, bo starszy). A w międzyczasie oczywiście z Floydem.
Chociaż odstaje w chwili obecnej wagowo, co było bardzo widać np. przy Floydzie.
Berto i owszem pójdzie na bijatykę z Mannym i... polegnie bo jest dziurawy w czasie ataku.
Manny potrafi znokautować, ale głównie poprzedza ten nokaut długotrwałe, straszliwe obijanie przeciwnika. Biorąc pod uwagę karierę Marqueza, jego straszliwe rozbicie, walka z Pacmanem mogłaby być przysłowiowym gwoździem do trumny.
To że Marquez obecnie nie ma większych szans z Pacquiao to jest wiadome. Pod drugie prime JMM już minął a nie jak to napisałeś przemija. Obydwaj jesteśmy fanami Dinamity ale również nie podoba mi się to jak o nim napisałeś: "Dla niego walka oznacza bijatykę i mnóstwo przyjętych ciosów. On nie potrafi inaczej walczyć." Owszem Juana Manuel nie unika wojen, ale ty robisz z niego jakiegoś cepiarza. Marquez ma słabą obrone, dlatego zawsze tyle zbiera ale natomiast jego atak jest po prostu rewelacyjny. Pod tym aspektem jest świetnie wyszkolony technicznie, jego cały repertuar ciosów, kombinacje są obiektem zachwytu znawców boksu. Marquez też świetnie sobie radzi w pojedynkach technicznych(walka z Barrerą i Casamayorem itd) . A nawet jak bierze udział w "wojnach" to robi to z głową. Dla mnie Marquez jest nie tylko wojownikiem ale także bardzo inteligentnym bokserem. Dlaczego Marquez dał 2 rewelacyjnie walki z Pacquiao( według mnie 1 przegrał a 2 wygrał) ponieważ potrafił zneutralizować przewagę szybkości Pacmana swoją techniką. Myślałem że jako wielki fan Marqueza nie będziesz wyciągał błędnych opinii o nim. Takie jest moje zdanie, nawet jak się nie zgadzamy to każdy może mieć swoją opinie.
czy ja napisałem, że JMM ma kiepski atak? Oczywiście, że to bardzo dobry ofensor. Co się jednak dzieje, gdy spotyka się dwóch ofensorów? Wygrywa zawsze ten szybszy. Tak samo byłoby w tej potencjalnej walce. Manny jest dużo szybszy od Juana i by go zdominował. Marquez jest już mocno wyboksowany, ma swoje lata i co najważniejsze- nie ma już tej szybkości co kiedyś.
Cenię go jak żadnego innego boksera, ale potrafię być obiektywny. Ty piszesz o obu potyczkach pomiędzy Dinamitą i Pacmanem. Chłopie, te walki były w 2004 i 2008. W 2010 roku mamy Filipińczyka u szczytu sławy i Meksykanina u schyłku. Po co więc ta walka? Aby utłuc Marqueza?
Widocznie źle to odczytałem, myślałem że w swoim poście bardziej odnosisz się do przeszłości JMM. Co do jego przyszłości to się zgadzamy w 100% ta III walka z Pacquaio nie ma prawa się odbyć za nic świecie. Przyczyny są proste to nie już nie ten sam JMM co kiedyś, który powinien niedługo kończyć karierę i póki tego nie zrobi pozostać w lekkiej. Drugim powodem jest to że wszyscy wiemy jak wpłynęła na Marqueza wycieczka do półśredniej, który wyglądał fatalnie z dodatkowi kilogramami i mam nadzieje że nie powtórzy tego błędu. No i do tego trzeba dodać że Pacman cały czas się rozwijał i jest w świetnej formie.