JEFF MAYWEATHER: MARTINEZ NIE JEST LEPSZY OD PACQUIAO I FLOYDA
Nie milkną echa po sobotnim rewanżowym pojedynku Sergio Gabriela Martineza (46-2-2, 25 KO) z Paulem Williamsem (39-2, 27 KO). 35-letni Argentyńczyk zszokował świat, nokautując "Punishera" pojedynczym lewym sierpowym już w drugiej rundzie. Dzięki temu zwycięstwu "Maravilla" wskoczył na trzecie miejsce w rankingach P4P i głośno mówi się o jego potencjalnej walce z Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO). W dyskusję wmieszał się Jeff Mayweather - wuj słynnego Floyda Mayweathera Jr. (41-0, 25 KO).
Były bokser, a obecnie trener, uważa, że imponujące sobotnie zwycięstwo Martineza jest nieco przeceniane. Mayweather twierdzi, że Williams kompletnie nie posiada obrony i nie potrafi korzystać ze swoich znakomitych warunków fizycznych. Jeff twierdzi, że swoim stylem walki "Punisher" sam prosił się o przegraną przez nokaut.
- Martinez jest fizycznie znacznie większy od Floyda i Pacquiao, ale nie jest lepszy od żadnego z nich. Jest bardzo dobrym pięściarzem, ale nie zasłużył na te wszystki laury tym jednym ciosem. On wcale nie jest potężnym puncherem. W walce z Paulem Williamsem każdy, kto ma choć trochę siły, może wyglądać jak puncher, bo ten facet nie ma żadnej defensywy - powiedział Mayweather.
- On ma prawie 190 cm wzrostu, a walczy jakby miał 170. To w końcu musiało się stać, bo on w każdej walce naraża się na takie ciosy. On wygrywa swoje walki, wyprowadzając mnóstwo uderzeń. Nie ma takich umiejętności, jakie powinien mieć pięściarz obdarzony takimi warunkami fizycznymi. Taki kolos musi używać lewego prostego, by maksymalnie utrudniać rywalom przejście do półdystansu, a kiedy już dopuszcza kogoś do siebie, powinien karcić go lewym sierpowym. On jednak woli wdawać się w bezsensowne bójki, co do tej pory wychodziło mu na dobre, ale wszyscy wiedzieli, że kiedyś skończy się to ciężkim nokautem - uważa szkoleniowiec.
Mayweather nie zdziwi się, jeśli w przyszłości z "Maravillą" zmierzy się Floyd albo "Pacman".
- Martinez jest znacznie większy, ale nie uważam go za punchera. Każdy teraz przesadnie go wychwala przez to, że pokonał Pavlika, a teraz znokautował Williamsa. Taki jest boks. W następnym pojedynku może zaprezentować się fatalnie i wtedy wszyscy napiszą, że się skończył. Jesteś tak dobry, jak twoja ostatnia walka. Teraz jest o nim głośno, ma swoje pięć minut. Może Floyd lub Manny Pacquiao zdecydują się wyjść z nim do ringu. Floyd wziąłby tę walkę w naturalnej dla siebie wadze, bo zwykle nie przekracza 156 funtów - powiedział Jeff Mayweather.
oczywiście mogę się mylić...