CIĄG DALSZY KŁOPOTÓW FLOYDA - CZYŻBY KONIEC KARIERY?
Wygląda na to, że tym razem Floyd Mayweather Jr. (41-0, 25 KO) zostanie oskarżony o próbę morderstwa. Jak donosi Las Vegas Review Journal, w poniedziałek "Money" próbował zepchnąć z drogi samochód, który prowadził Quincey Williams - były pracownik Mayweathera.
Williams twierdzi, że prowadził swoją Mazdę, a nadjeżdżający z przeciwnej strony Floyd zaczął ścigać go swoim białym Bentleyem i próbował zepchnąć go z drogi.
W sierpniu 2009 roku Williams został zaatakowany przez dobrego znajomego Mayweathera - Ocie Harrisa, który został później oskarżony o próbę mordestwa, napaść z użyciem broni palnej i udział w strzelaninie. Quincey powiedział władzom, że Floyd grozi mu śmiercią za wiadomość, w której Williams pisze, że liczy na zwycięstwo Marqueza w walce z Mayweatherem. Harris, który był wówczas ochroniarzem Floyda, otworzył ogień do Williamsa i sześciokrotnie wystrzelił w kierunku jego samochodu.
- Mayweather myśli, że wszystko mu wolno i nikt go z tego nie rozliczy. Wydaje mu się, że może bez konsekwencji zastraszyć każdego jak zwykły zbir - powiedział Williams.
Póki co Floyd nie został aresztowany.
To chyba ludzie Mannego ciągle wrabiają Floyda,żeby poszedł siedzieć i Pacman nie będzie musiał z Nim walczyć...
Znakomity talent ale zbyt latwo ulegajacy wplywom "bad guys" w zyciu prywatnym.
To musiało się tak skończyć. To zadufanie w sobie, samouwielbienie i nienaturalna miłość do pieniądza. Przypomnijcie sobie jego wypowiedzi, na przykład przed walką z Mosleyem. OK, można mówić, że fajnie było bo coś się działo, fajna paplanina itd. Z tym, że ta paplanina mogłaby się stać materiałem do analizy dla niejednego psychiatry. To jak się zachowywał w ostatnim czasie i to co wyprawia teraz pokazuje, że facet ma poważny problem ze sobą. I niestety miara się przebrała bo zaczyna być niebezpieczny dla otoczenia.
Wielki sukces, popularność i fortuna to ciężkie brzemie, trzeba mieć odpowiedni charakter by temu sprostać. Kto nie ma pokory ten w tym zginie. Dokładną odwrotnością Floyda jest Pacman. Druga strona medalu.
"W sierpniu 2009 roku Williams został zaatakowany przez dobrego znajomego Mayweathera - Ocie Harrisa, który został później oskarżony o próbę mordestwa, napaść z użyciem broni palnej i udział w strzelaninie. Quincey powiedział władzom, że Floyd grozi mu śmiercią za wiadomość, w której Williams pisze, że liczy na zwycięstwo Marqueza w walce z Mayweatherem."
To brzmi bardzo smiesznie...
"Póki co Floyd nie został aresztowany."
To juz 3 wybryk?? Mial dostac 25 lat, ponoc caly czas siedzi w areszcie? (Byla informacja, ze tam trafil ale o tym, ze wyszedl nic nie bylo mowione)
Jak nie pojdzie to znaczy ze niezawistny sad go uniewinnil a to na czym sie opieracie to tylko plotki dziennikarskie. Przeczyta jeden dzieciak z drugim cos i pisza i tak nie pojdzie siedziec. A co byles tam widziales jak to bylo czy tylko przeczytales siedzac na dupie przed internetem po drugiej stronie globu?
"Kto nie ma pokory ten w tym zginie. Dokładną odwrotnością Floyda jest Pacman. Druga strona medalu."
świetnie Pacman mieszka wśród swoich kibiców, blisko biednych, jest "normalnym" sąsiadem.. nie to co Floyd... a to g*wno prawda, bo co to za koleś który stawia sobie wille przy biedakach, mówiąć że traktuje ich jak równych a całą jego posesje ma obstawionych przez ochroniarzy z AK ! ! jest hipokryta!
co do Floyda to żal mi go, bo wszystkie te newsy które się pojawiają to jedynie nagonka na niego.
Tylko mu idzie to powoli
A np. Edwin Valero w 36h zamordował żonę a potem popełnił samobójstwo
Floyd rozkłada akcje w czasie i to zbiorowe morderstwo
Co ty mowisz czlowieku?
Twojim zdaniem Pacman ma w szalasie mieszkac?
Gdyby niemial ochrony to zaraz by zostal napadniety bo to przeciez milioner,z tego co sie slyszy to ludzie w jego kraju uwazaja go za boga prawie,wiec chyba jestes odosobniony.
nie mówie o tym jak jest postrzegany przez innych. ale dla mnie to się gryzie. po jaka cholere stawiac ville wsrod biedoty.. a do tego obstawiac ja kolesiami z bronia.. dla mnie to hipokryzja. jest blisko zwyklych ludzi ale i tak sie od nich odgradza. czyli to tak jakby zamieszkal w innej, bogatej dzielnicy.
rozumiesz o co mi chodzi czy zamieszałem?
Interesuje mnie natomiast rzetelność doniesień tego "Las Vegas Review Journal". To jakieś poważne pismo czy coś pokroju Faktu?
koles nigdy nie byl normalny i zawsze uwazalem go za ograniczonego barana z problemami pod deklem ale rekompensowal to jakos wynikami w ringu ale widocznie strach przed porazka ipresja kibicow pomieszala mu do konca w bani i mam nadzieje ze go posadza i nie bedzie "sprawiedliwosci dla bogatych" a w pierdlu juz mu dupe wymodeluja
Floyd ma w głowie poprzewracane, od ilości kasy, od gwiazdorzenia. To wszystko jest już tak chore, że traci sens, duch sportowej rywalizacji... tylko kasa się liczy. przykre to jest
Za tydzień pojawi się news, że Mayweather śledził Boba Aruma przez pół dnia,a gdy ten udał się do hotelowej toalety, niewyrzyty Floyd zmuszał go do seksu oralnego.
Być może cały czas trwają żmudne negocjacje przed walką Mayweather - Pacquiao,a te rzekome wpadki Moneya i opowieści Pacmana o biedzie i trudach dorastania w strasznej biedzie mają na celu tworzenie medialnego wizerunku obu pięściarzy.
Ten "zły" Floyd i zatroskany o byt i biedę rodaków Manny przyciągną przed monitory i telewizory całe stado "ślepych baranów" i skoszą największe wypłaty swojego życia.
Nie rozumiem twojego toku rozumowania chłopie :)
Nie widzę w twoim przykładzie hipokryzji. Hipokryzja to byłaby gdyby dał sto dolców biedakowi przed kamerą a na codzień traktował ludzi jak śmieci. To że postawił wille... a dlaczego nie??? Ma ogromne pieniądze i go na nią stać. Tak jak i Floyd, jak ma kasy jak lodu to wiadomo że się obija dobrą bryką a nie kupi żęcha. Dla takich to nie jest wielki wydatek. Tu chodzi o skalę zarobku. Równie dobrze można mówić że jeśli ktoś kupi sobie tshirt za sto złotych kiedy sąsiedzi ubierają się w lumpeksach to "się wywyższa". Przecież to nonsens.
To że Pacman wybudował się wśród biednych nie świadczy że się z nimi nie solidaryzuje. Ja płacę czasami na różne cele charytatywne, najczęściej dla chorych dzieci. Sam jestem zdrowy, to co mam się połamać i wylądować w szpitalu żeby pokazać że się z nimi solidaryzuje? :)
Ochrona to też normalna rzecz dla tak popularnej osoby na Filipinach jak Manny.