KHAN PEWNY SWEGO
- Mam na tyle silny cios, że gdy kogoś czysto trafię , to mogę znokautować każdego w swojej dywizji. Malignaggi cały czas uciekał i nie mogłem go przycelować. Z Maidaną będzie inaczej, bo on będzie chciał wymieniać ze mną ciosy i to gwarantuje dobrą walkę - mówi Amir Khan (23-1, 17 KO), który 11 grudnia skrzyżuje rękawice z królem nokautu, Marcosem Rene Maidaną (29-1, 27 KO).
- Teraz chcę rozprawić się z Maidaną, by później zunifikować wszystkie tytuły w starciu ze zwycięzcą walki DeVona Alexandra z Timothy Bradleyem. Kiedy już tego dokonam, przeniosę się wyżej i zmierzę się z Floydem Mayweatherem. Ricky Hatton nie sprostał zadaniu i nie został królem bez podziału na kategorie. Jestem za to pewny, że mi się to uda oraz że zdobędę ten tytuł znów dla Anglii - stwierdził Khan.
Lepiej, żeby Amir kontrolował non stop dystans i z niego szybkością go zasypywał.