DiBELLA: MARTINEZ TO PRAWDZIWA BESTIA, TOP 3 W RANKINGACH P4P
Sposób, w jaki Sergio Martinez (46-2-2, 25 KO) ubiegłej nocy rozprawił się z Paulem Williamsem (39-2, 27 KO), na długo zapadnie w pamięci wszystkich obserwatorów. Pod wrażeniem występu Argentyńczyka był również jego promotor - Lou DiBella, który wyznał, że "Maravilla" jest najlepszym pięściarzem, jakiego kiedykolwiek promował, a był przecież okres, kiedy zajmował się on karierą Bernarda Hopkinsa...
- Martinez będzie miał problemy z kontraktowaniem wielkich walk, bo jest tak dobry, że wszyscy będą go unikać. Promuję największego wojownika na świecie - mówił po walce DiBella.
Tuż po zakończeniu pojedynku pojawiły się tematy starć unifikacyjnych i walk z innymi czołowymi pięściarzami P4P. Promotor jasno zaznaczył, że najważniejsze będą pieniądze i wybór padnie na najbardziej intatną ofertę.
- Możemy walczyć z każdym, ale powiedzmy jasno - najważniejsze są pieniądze. Martinez to najlepszy zawodnik, jakiego kiedykolwiek promowałem. Czułem, że wygra tę walkę. To był jeden z najpiękniejszych nokautów jakie widziałem w tak ważnych pojedynkach. Williams to znakomity pięściarz, ale ze swoimi atutami Sergio może znokautować każdego. Nawet nie wiecie ile razy powtarzał mi: "Nie martw się, znokautuję go". Przed walką wychodziłem z siebie, a on mówił tylko: "Spokojnie, wygram przez nokaut" - powiedział DiBella.
Williams po raz kolejny zawalczył jak , trudno to nazwać inaczej, idiota. Facet jest tak sfrustrowany tym ze nie zawalczy z Mannym i Floydem ze chce walczyć jak najatrakcyjniej i kompletnie nie wykorzystuje warunków. Choć paradoksalnie ta przegrana może sprawić że szybciej dostanie walke z Pacquiao niż gdyby wygrał. Roach może wyczuć okazję ;)
Wiele się mówiło że Punisher powinien iść do wyższych wag, a tymczasem nawet średnia to być może zbyt wiele. Nie ma zbyt dobrego ciosu i ma słabą szczękę by walczyć powyżej średniej, co pokazały obie walki z Martinezem czy ta z Cintronem.
Martinez niesamowicie wygrał na wycofaniu się Pavlika z walki z Williamsem. Gdyby nie to prawdopodobnie nigdy nie zostałby należycie doceniony. Szkoda jedynie że stało się to gdy ma już 35 lat.
Nie chodzi mi jedynie o dzisiejsza walkę. W pierwszej tez leżał, Cintron tez nim porządnie wstrząsnął.
Lauro, Punisher może nie ma szczęki z granitu, ale za to też nie jest szklany. Ma dobrą szczękę, ale petarda którą otrzymał - ufff. Niejednego by przewróciła. Pozdro :)
Jest za wolny i schematyczny na tę wagę. Praca nóg średnia, a obrony zero. Tylko cios mocny. Też uważam, że w większych wagach nie ma szans. Szczerze mówiąc, to może mieć problemy nawet z obitym Pavlikiem.
Maravilla to obecnie dla mnie nr 1 P4P. Uwielbiam boks oparty na nogach. W ich I walce widziałem jego zwycięstwo. Trafiał czyściej i mocniej.
Adamek też walczył nogami w walce z Arreolą i było cacy. Jak zaczęli go uczyć gibania, to już nie ten sam pięściarz. Balans należy mieć naturalny, żeby go rozwijać. U zawodnika ze sztywną "górą" to strata czasu i talentu.
Oczywiście swoją drogą Martinez to brylancik i też się zastanawiam dlaczego dopiero teraz wypływa. Może faktycznie w dużej mierze ma słabszych dziś oponentów. Okazuje się, że Williams był nadmuchanym balonem marketingowo-wizerunkowym. Podobnie zresztą jak Pavlik.
Z drugiej strony dobrze mu to zrobi, taki kubel zimnej wody.
pzdr
Uwielbiam boks oparty na nogach
Zgadzam się z Tobą w 100% i te mistrzowskie skracanie dystansu normalnie bajka takich bokserów trzeba podziwiać i oglądać.