MARTINEZ CIĘŻKO ZNOKAUTOWAŁ WILLIAMSA
Pierwsza potyczka Sergio Martineza (46-2-2, 25 KO) z Paulem Williamsem (39-2, 27 KO) została nominowana do walki roku, a to co zrobił przed momentem pięściarz z Argentyny z pewnością zostanie nominowane do nokautu roku.
Wszystko zaczęło się zgodnie z planem i w pierwszej rundzie obaj pięściarze nie za bardzo myśląc o obronie ruszyli do ostrej wymiany ciężkich ciosów. Iskrzyło od samego początku, a nokaut wisiał w powietrzu. Po minucie drugiej odsłony było już po wszystkim. Obaj wyprowadzili lewy sierpowy z całego ciała, ale Martinez był o ułamek sekundy szybszy. Jego cios spadł idealnie na brodę Williamsa, a ten bezwładnie niczym kłoda padł twarzą na matę ringu, gdzie został jeszcze przez dobre trzy lub cztery minuty. Bardzo ciężki nokaut.
Tym samym 35-letni Sergio po raz pierwszy obronił tytuł mistrza świata federacji WBC kategorii średniej.
Nie mam słów na to, co zrobił Martinez w ostatnim roku.
Tak się zostaje legendą boksu. Czapki z głów przed królem wagi średniej!
Co dalej z nimi, jak myślicie Panowie? Jacyś potencjalni rywale? A może trylogia? : O ile oczywiście Williams nie będzie miał oporów po tym, co dzisiaj otrzymał :)
W sumie jestem zadowolony z takiego rozstrzygnięcia, tylko nie przypuszczałem, że tak szybko ta walka się zakończy. To jest jednak boks. Chwila nieuwagi i bum. Titanic zatonął.
Efektowny nokaut - jeszcze się na dobre nie zaczęło a już się skończyło :)
Chętnie zobaczyłbym go z Mannym bo na Floyda nie ma co liczyć !
W wadze średniej tak naprawdę nie został żaden liczący się przeciwnik (może Sturm, ale on żyje w swojej bajce), w junior średniej może się ktoś znajdzie (Chavez nie zaryzykuje, może Cotto), ale nie zdziwię się, jeśli czołówka po tym nokaucie będzie bać się w ogóle wejść do ringu z Maravillą.
Oczywiście, przeciwnicy z "dalszych rzędów" na pewno by się zgodzili za odpowiednie wynagrodzenie, ale szkoda kariery na tym etapie na tego typu walki. Chyba, że federacja przyciśnie Zbika (tyle, że nie jest on tego wart).
Miałem się jeszcze położyć, ale obejrzę raz jeszcze tą katapultę. Muszę się nasycić, bo ciągle brakuje takich zakończeń w takich walkach.
Mniejsza o to, obejrzałem 10 raz powtórkę nokautu i wzięło mnie na pisanie bzdur:)
trafiony ! zatopiony !
tu nie ma granitowych szczek ani nadziei ze kiedykolwiek bedzie - alabo sie to ma albo nie - i Martinez to obnazyl.
gratulacje !
Za tydzień walczy Marquez z szalonym Katsidisem, więc zapowiada się kolejna zarwana noc:)
Pozdro!
Oby następny był bufon Zbik:-))))
pzdr
Williams już mi podejrzanie wyglądał w pojedynku z Cintronem...do momentu kontuzji Kermita. W krótkim czasie przyjął chyba ze 2 moce bomby, czyli obronę ma jak szwajcarski ser. Z Maravillą musiało się to zemścić.. :):):)
http://www.youtube.com/watch?v=yzW6n3vD1Po