SKUTECZNY MARKUSSEN
Po czteroletniej przerwie drugi pojedynek przed czasem wygrał były mistrz Europy kategorii super średniej i dawny numer jeden w rankingu WBO, Rudy Markussen (35-2, 22 KO). Znany ze swoim piorunujących podbródkowych Duńczyk już w pierwszej rundzie rozprawił się z Dejanem Ribacem (19-2, 7 KO).
Tym razem Markussen (na zdjęciu) zakończył walkę ciosami na korpus, po których w zaledwie 130 sekund rywal aż trzykrotnie był liczony, zanim sędzia przerwał pojedynek.
W bardzo ciekawym spotkaniu dwóch cenionych, zdolnych i niepokonanych pięściarzy kategorii cruiser Serdar Sahin (18-0, 11 KO) zastopował w szóstej rundzie Lukasa Schulza (8-1, 5 KO). W samej końcówce piątej odsłony Sahin strzelił prawym sierpowym i wyrównana dotąd wojna zakończyła się tak naprawdę na dobre. Co prawda Schulza uratował jeszcze gong, jednak zaraz po przerwie 28-letni Serdar skończył to, co zaczął chwilę wcześniej.
W sumie jestem zadowolony z takiego rozstrzygnięcia, tylko nie przypuszczałem, że tak szybko ta walka się zakończy. To jest jednak boks. Chwila nieuwagi i bum. Titanic zatonął.