STEGLITZ I ORNELAS W LIMICIE
Już jutro na gali w Dreźnie Robert Stieglitz (38-2, 23 KO) stanie do trzeciej obrony pasa WBO w wadze super średniej. Rywalem 29-letniego Niemca z rosyjskimi korzeniami będzie niezły Enrique Ornelas (30-6, 20 KO). Dodatkowym smaczkiem jest pokrewieństwo pretendenta z Librado Andrade (29-3, 22 KO), który w marcu 2008 roku zastopował Stieglitza w eliminatorze IBF.
Żaden z pięściarzy nie miał problemu ze zmieszczeniem się w limicie 168 funtów. Mistrz wniósł na wagę maksymalny dopuszczalny wynik, a jego rywal był tylko odrobinę lżejszy (167.6).
W sierpniu 2009 roku Stieglitz niespodziewanie odebrał tytuł Karoly Balzsayowi (22-2, 16 KO). W pierwszej obronie miał zmierzyć się z bardzo niebezpiecznym Edisonem Mirandą (33-5, 29 KO), ale "Pantera" rozchorował się na kilka tygodni przed walką i na szczęście dla championa, zdecydował się odwołać walkę. W zastępstwie za Kolumbijczyka do Niemiec przyjechał Ruben Eduardo Acosta (23-4-5, 7 KO), który nie okazał się wymagającym przeciwnikiem i poległ już w piątej odsłonie. Następnym rywalem Stieglitza był niepokonany wówczas Edward Gutknecht (19-1, 8 KO), który przegrał wyraźnie po dwunastu nieciekawych rundach. Ornelas, choć nie zalicza się nawet do szerokiej czołówki kategorii super średniej, jest znacznie bardziej doświadczony od ostatnich przeciwników mistrza i może sprawić mu spore problemy.