MOSLEY: NIE BĘDĘ ŁATWYM RYWALEM DLA PACQUIAO
Na dzień dzisiejszy Shane Mosley (46-6-1, 39 KO) wydaje się być najbliższy pojedynku z Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO). "Słodki" jest bardzo pewny siebie i głęboko wierzy, że ma szanse wygrać taką walkę.
- Mam naprawdę mocne uderzenie. Nie sądzę, by Manny mógł unikać moich ciosów przez pełne dwanaście rund. Na pewno sprawię mu całą masę problemów. Jestem wysoki, mam dobry zasięg. Biję bardzo mocno, a jego łatwo trafić. Właśnie dlatego nasz pojedynek może być tak eskcytujący. On jest szybki i silny, ale ja również. Mamy więc dwóch wojowników, którzy lubią się bić. Zapowiada się wspaniała walka - powiedział 39-letni Mosley.
"Sugar" Shane wyjaśnił również swoją sytuację promocyjną. Mistrz trzech kategorii wciąż ma procentowy udział w Golden Boy, ale tworzy własną grupę Sugar Shane Mosley Promotions, dzięki której będzie mógł bez przeszkód kontraktować pojedynki z gwiazdami konkurencyjnej Top Rank.
- Nie podpisuję umowy z Top Rank, od dwóch lat jestem wolnym agentem. Po prostu zależy mi na walkach z zawodnikami tej grupy. Jestem udziałowcem w GBP. Sam będę promował swoje pojedynki, skoro Golden Boy nie może tego robić. James Prince jest moim nowym doradcą i mówi wiele interesujących rzeczy. Wraz z nim mogę zajść daleko - twierdzi Amerykanin.
I to pieprzenie Aruma i jego przydupasów o "negocjacjach z Floydem" jest tylko zasłoną dymną mającą zmylić media, co do intencji tej ekipy.
W tym wszystkim szkoda tylko Mosleya, bo może się to skończyć masakrą doświadczonego wojownika... No, ale czego się nie robi dla dużych pieniędzy...
Pacman vs Mosley
Adamek vs RJJ
Cotto i Margerito niedaja rady a dziadek Mosley ma dac.
jeśli chodzi o Cotto, to można po części się zgodzić, ale z Margarito to chybiony przykład. Mosley naprawdę ma czym pierdolnąć, co niejednokrotnie udowodnił całemu światu... ma także twardy łeb i jest wciąż szybki. Wojna gwarantowana ;]
To, że Mayweather zdeklasował Shane'a to nie znaczy, że Pacman będzie miał z nim spacerek.
pozdro
SkazanyNaInstynkt zapomniałeś napisać że Mosley w walce z Mayweather prawie co go nie znokautował w pierwszej rundzie
nie zapomniałem, ale co to na dobrą sprawę ma do rzeczy ? wszyscy o tym wiedzą... ale to też nie zmienia faktu, że został zdeklasowany. Shane pokazał siłę ciosu, a Money twardą szczękę i niezwykłe umiejętności i doświadczenie.
Zresztą co tu się rozwodzić... wątpię aby doszło do walki Pacmana z Sugarem. tyle
pozdro