HOPKINS: CZARNOSKÓRZY MOGĄ POBIĆ PACQUIAO
Były król wagi średniej Bernard Hopkins (51-5-1, 32 KO) wypowiedział się na temat ewentualnych walk Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO) z czarnoskórymi pięściarzami, których ponoć 31-letni Filipińczyk stara się unikać. Zdaniem 45-letniego Amerykanina, afroamerykańscy bokserzy mogliby sprawić sporo problemów mistrzowi świata federacji WBC w wadze junior średniej.
- Być może nie będę obiektywny, jednak ten temat jest często poruszany w domach czarnoskórych bokserów i kibiców boksu. Większość z nich nie będzie mówić o tym publicznie, ponieważ pewnie zabraknie im śmiałości. Sądzę, żę pięściarz kalibru Sugara Raya Leonarda lub ktoś podobny do niego mógłby pokonać Pacquiao. Styl, który, powiedzmy, zrodził się u nas, mógłby sprawić problemy każdemu pięściarzowi - uważa Hopkins, którego 18 grudnia czeka pojedynek z Jeanem Pascalem o pas WBC w wadze półciężkiej.
Według menedżera Pacquiao Michaela Koncza, jego podopieczny nie unika nikogo, również pojedynków z czarnoskórymi bokserami, a rywali dobiera na podstawie poziomu umiejętności i liczby oddanych kibiców. - Manny już wszystkim wszystko udowodnił. W boksie osiągnął więcej, niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić. Ma prawo do dobierania sobie przeciwników i zapewniam, że nie unika walk z czarnoskórymi. Nie ma dla nas znaczenia kolor skóy rywala. Liczy się dla nas to, co rywal może nam zaoferować. Jeśli gwarantuje również ekonomiczną opłacalność pojedynku, to nie ma żadnych problemów dotyczących walki - twierdzi Koncz.
Zgoda,panie Hopkins. Tylko znajdź pan najpierw nowego Leonarda w kraju, w którym czarnoskórzy stracili zainteresowanie uprawianiem boksu.
PS: oczywiście żartuje, ale ciekaw jestem jakby zareagowało środowisko czarnoskórych gdyby - teoretyzując - Kliczko powiedział, że nikt czarnoskóry nie może ich pokonać. 100%, że byłby uznany za rasistę, nawet jeśli mówiłby prawdę:/
Hopkins od dawna ma tendencje do postrzegania spraw w kontekście rasowym. Pamiętacie "żaden białas mnie nie pokona"?
Jeden wielki Murzyn porównujący się do Leonarda i Robinsona ma wciąż szanse potwierdzić tezę Hopkinsa. Ostatnio jednak woli emerytów i kobiety prać.
ciekawe jak by była reakcja środowiska czarnoskórych, gdyby Kliczko tak dywagując stwierdził tylko kilka faktów np że najwybitniejsi szachiści to tylko biali -pływacy, ciężarowcy, kierowcy wyścigowi itp - podobnie. Oczywiście na takie insynuacje może pozwolić sobie Hopkins - bo to afroamerykanie byli w USA ciemiężeni.Im można sprzedawać takie teksty, białym nie. I nie ma znaczenia, że biali europejczycy (i ich antenaci) nie mieli nic wspólnego ze smutnym losem przodków Hopkinsa. Liczy się świeża pamięć kłopotów rasowych z jakimi borykali się Ali, Louis czy jeszcze wcześniej Jack Johnson. Tylko, że ten ostatni faktycznie był unikany przez białych.
Obecnie socjalizmu nie ma w Meksyku, państwach Ameryki Łacińskiej i Południowej czy na Filipinach, Malezji, Indonezji. Dlatego tam się rodzą takie talenty jak Manny.
Pewnie 90% czarnych bokserów głosowało na socjalistę Obamę i jego socjalistyczne pomysły.
Inna sprawa której czarnoskórzy bokserzy nie zauważają że sukcesy Murzynów z USA odbywały się w czasach żelaznej kurtyny gdzie skutecznie socjalistyczny system uniemożliwiał karierę wielu dobrym bokserom z tego regionu. Obecnie w takiej wadze ciężkiej dominują Ukraińcy, Czagajew Povietkin, Adamek, to czołowi bokserzy tej wagi wywodzących się z byłych państw za żelaznej kurtyny.
Ja już widzę że mistrz wagi ciężkiej który będzie murzynem pochodzić będzie prędzej z Afryki czy z Kuby niż z USA.
Oczywiście nie wiem na kogo głosował w wyborach prezydenckich Hopkins. Jednak jeśli głosował na Obamę to niech zapomni o dalszych masowych sukcesów swoich ziomków z USA.
Masz w 100% rację.
Jeśli Bóg pozwoli, HBO pokaże i kasa będzie się zgadzać