CENDROWSKI I ZEGAN NA WYBORCZYM RINGU
Dwóch czołowych polskich pięściarzy, Mariusz Cendrowski i Maciej Zegan postanowiło spróbować swoich sił w rywalizacji innej niż na ringu. W najbliższą niedzielę wystartują w wyborach samorządowych, reprezentując komitet wyborczy prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.
W minioną niedzielę, podczas konwencji wyborczej w ratuszu wrocławskim, obaj pięściarze wręczyli prezydentowi Dutkiewiczowi mistrzowski pas. - To mistrzowski pas wszechwag za rządzenie Wrocławiem - mówił Cendrowski podczas uroczystości. W wypowiedzi dla BOKSER.ORG stwierdził, że jego start w wyborach nie ma nic wspólnego z polityką, w której jest tyle samo patologii co w boksie zawodowym, ale zależy mu raczej na rozwijaniu działalności, którą z powodzeniem prowadzi już od pewnego czasu - resocjalizacji przez sport.
- Angażując się w kampanię samorządową, kontynuuję jedynie moje działania związane z propagowaniem sportów walki, a szczególnie boksu, jako skutecznego środka resocjalizacji w pracy z trudną młodzieżą. Nie interesuje mnie polityka partyjna, dlatego startuję z listy komitetu prezydenta Dutkiewicza, która jest listą obywatelską. Nie myślę w kategoriach zdobycia stołka w radzie miejskiej, lecz uzyskania szerokiego poparcia dla promocji pewnego stylu życia, opartego na zaanagażowaniu w sport, który pomaga wyciągnąć wielu młodych ludzi z dna, a jednocześnie innych chroni przed wypadnięciem na margines społeczny. Problem ten nie dotyczy zresztą wyłącznie ludzi społecznie wykluczonych. Przecież sporty walki są znakomitym środkiem pozwalającym rozładować negatywne emocje w cywilizowany sposób. Rekreacyjne uprawianie boksu znakomicie poprawia również wydolność organizmu i zdrowotne aspekty takiego treningu zostały już dawno dostrzeżone na Zachodzie, gdzie boks uprawiany właśnie dla rekreacji jest bardzo popularny. Na szczęście powoli staje się tak również w Polsce i moją działalnością chciałbym przyczyniać się do tego, przy okazji obalając stereotyp boksu, jako rozrywki dla niebezpiecznych ludzi z marginesu, który wciąż pokutuje w wielu środowiskach - powiedział Cendrowski.
Pięściarz zapewnił jednocześnie, że wybory nie mają wpływu na jego aktywność sportową. - Niebawem czekają mnie kolejne ważne walki, cały czas pracuję też w moim klubie Red Corner oraz fundacji charytatywnej Blue Corner. Ewentualna praca w samorządzie byłaby po prostu przeniesieniem mojej sportowej aktywności na forum władz miejskich. Mam nadzieję, że niezależnie od mojego wyniku wyborczego, dostrzeżony zostanie problem resocjalizacji przez sport, który leży mi na sercu i to będzie moim prawdziwym sukcesem - stwierdził na koniec rozmowy niedawny pogromca Thomasa Troelenberga.