MAYWEATHER ZE ZWYCIĘZCĄ WALKI MARTINEZ-WILLIAMS?
Niepokonany na zawodowym ringu Floyd Mayweather Jr (41-0, 25 KO) zdradził, że w przypadku kontynuowania kariery najbardziej chciałby zmierzyć się z wygranym w walce Sergio Martinez (45-2-2, 24 KO) - Paul Williams (39-1, 27 KO), która odbędzie się 20 listopada. Stawką pojedynku w Atlantic City będzie pas WBC w wadze średniej. Jeśli zatem zwycięzca potyczki zmierzy się później z 33-letnim Mayweatherem, to Amerykanin stanie przed szansą wywalczenia tytułu mistrza świata w szóstej kategorii wagowej.
- Jeszcze nie mogę powiedzieć czy wyjdę jeszcze na ring. Niewykluczone, że walka z Mosleyem była moją ostatnią. Mimo wszystko chciałbym jeszcze wrócić i stoczyć pojedynek. Niedługo odbędzie się walka między dwoma pięściarzami z pierwszej dziesiątki P4P, Sergio Martinezem i Paulem Williamsem. Chciałbym zmierzyć się ze zwycięzcą tego starcia. Na dzień dzisiejszy wygrany w walce Martinez-Williams byłby dla mnie najlepszym rywalem - stwierdził Mayweather, który po raz ostatni walczył w maju, wysoko pokonując na punkty Shane'a Mosleya.
W sprawie walki z Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO), najbardziej wyczekiwanego starcia we współczesnym boksie, Mayweather nie powiedział nic nowego. - Nie będzie testów, nie będzie walki. Jeśli testy się odbędą, to i walka dojdzie do skutku. Nie znam nikogo, kto zrezygnowałby z 50 milionów dolarów, odmawiając oddania krwi - skwitował Amerykanin.
hehe,a wy łykajcie dalej farmazony Roach'ów i Arum'ów.
A Ty łykasz dalej farmazony Floyda :) Manny już bardzo dawno temu zgodził się na wszystko.
może nie było aż tak pięknie dla Floyda ale pamiętam że potem zgodził się na troche inne warunki z tymi testami, na które w końcu Manny sie zdecydował. I odpowiedzi już nie było sądze że Floyd pęka. Dodatkowo po tym co zobaczył to będzie chciał tych pierwotnych warunków których Manny nie chciał i będzie ciężko doprowadzić to do końca.
Ja mam nadzieje jednak że Pacman też sięz godzi jakby co na wszystko co proponuje Mayweather
Daje se głowę uciąć że tak właśnie jest ;)
''Nie będzie testów, nie będzie walki. Jeśli testy się odbędą, to i walka dojdzie do skutku''
Floyd skończ(już tą karierkę ;D) waść wstydu oszczędz...
od dzisiaj zostajesz jednak dla mnie hejterem nr 1 bez podziału na kategorie wagowe.
OMG
Kiedyś Pacman się zgodził na postawione warunki i tylko czekali na odpowiedź Floyda która się nie ukazała, potem afery itp trochę sie o tym zapomniało
Już raz się zgodził oficjalnie i co ?Floyd zrobił to co potrafi najlepiej w ringu i po za nim odwrócił się plecami (wypiął dupsko) ;D
Załóżmy że Floyd składa takie oświadczenie i do walki i tak nie dochodzi. Czy to coś zmienia?
Jedyne co to zmieni to fakt, że zwolennicy Pacmana będą mogli sobie bez krzty wątpliwości powiesić jego fotografię nad łóżkiem i się masturbować krzycząc: Pacman 4Ever.
A poza tym to jakoś nie lubię tych filipińczyków, meksyków i pozostałych lekkich latynosów. Może to uprzedzenie ale co z tego :)
Ewentualna walka Floyda z przeciwnikami jakiś deklaruje będzie tej samej rangi pojedynkiem co ostatnia walka Pacmana
Deklaracje Floyda to tak jak deklaracje naszego rządu ;D
Skleroza? Pacman już się zgodził publicznie.
ja oglaszam (publicznie) że chce walczyć z kliczkos brothers
Floyd Mayweather Junior ma na rozkładzie :
Shane Mosley
Juan Manuel Marquez
Ricky Hatton
Oscar De La Hoya
Carlos Manuel Baldomir
Zab Judah
Arturo Gatti
Jose Luis Castillo
Jesus Chavez
Diego Corrales
Angel Manfredy
Rozkład Manny Pacquiao :
Antonio Margarito
Joshua Clotey
Miguel Cotto
Ricky Hatton
Oscar De La Hoya
David Diaz
Juan Manuel Marquez
Marco Antonio Barrera
Erik Morales
przy czym z Moralesem pod uwagę należy wziąść porażkę i jeden remis z JMM. Czyja Lista wygląda lepiej,bardziej imponująco ? Opdowiedź jest prosta : Mayweather to numer 1. Mówiąc najlepszy bokse na świecie w tej kategorii wagowej musisz myśleć Floyd Mayweather Junior.
Nie jestem fanboyem Mayweathera,w ringu bardziej podoba mi się Pacman,jednak jeżeli dojdzie do tej walki to uważam że Manny przegra każdą rundę z Floydem jeżeli go nie znokautuje,a ma na to małe szanse,bo wszyscy wiedzą jak Floyd boksuje w obronie. Floyd pokazał z Marquezem jak należy walczyć z takimi zawodnikami jak Pacquiao.Manny się pogubi,bo Floyd będzie przepuszczał jego ataki i kontrował,a wszyscy wiemy że Floyd też jest szybki,o sprycie już nie wspomnę.
Jak Ty porównujesz bokserów po tym, "czyja lista wygląda lepiej", to ja nie mam pytań :)
Pacman i Floyd to dwaj geniusz, i dopóki się nie spotkają w ringu teoretyzowanie NIC nie daje.
"Bo Oscar był odwodniony"
"Bo Margarito wysuszony"
"bo z Castillo wał"
"bo Cotto sie zabił zbijaniem wagi"
"bo Gatti past prime"
"bo Morales w 3 walce był już wrakiem"
Angel Manfredy -kpisz sobie no rzeczywiście wielki champion
Arturo Gatti- stary wyboksowany Gatti ( I NIEZWRACAJĄCY NA FAULE FLOYDA ŚĘDZIA )
Shane Mosley-stary po rocznej przerwie past prime Mosley
Oscar De La Hoya-Każdy Kumaty wie że wygrał Oscar
Jose Luis Castillo-Pierwszą walkę wygrał Castillo
Jaki wniosek wszystkie największe zwycięstwa Floyda to albo wałek albo past prime drugiego pięściarza ;)Dziękuje dowidzenia.Ale jak już tak zajmujesz się rozkładami to spójrz na rozklad De la Hoyi ,Hopkinsa, to pięt im nie dorasta Floyd...
Judah, Baldomir, Chavez, Manfredy - przepraszam, co oni tutaj robią?? Brakuje jeszcze Mitchella i Bruselesa;p
Mosley - emeryt (co pokazała walka z Larą) a jednak w 2 rundzie Floyda naruszył
De La Hoya - dla mnie (i dla większości) wygrał walkę z FMJ
Jose Castillo - też bym pkt na korzyść Castillo (HBO pkt 115-111 Castillo)
Marquez - nie nadaje się na półśrednią (w ostatniej walce z Diazem walczył 61,2 kg, podczas gdy z FMJ musiał aż 66)
Gatti - past prime
Można się kłocić takze o to kto ma wiele więcej znanych nazwisk na rozkładzie. W przypadku Mannyego: Margarito, Cotto, Hatton, De La Hoya, JMM, Morales, Barrera, Solis,
Tylko po co?
Przecież wiadomo, że obaj inaczej prowadzili kariery. Manny nie miał tego szczęścia że zaczynał w USA, dlatego później mógł zacząć niszczyć bokserów z Topu. Nie znaczy to jednak, że jest bokserem pod tym względem gorszym. Co więcej - dla mnie to żaden wyznacznik tego wyniku walki Manny-Floyd.
ucichłeś w poprzednim wątku, w którym stwierdziłeś że fachowcy uważają Oscara za większego mistrza niż Floyd. Tak jak w tamtym wątku uważam, że wspomnianymi fachowcami jesteś Ty sam, a chciałbym wszystkim hejterom przypomnieć pewną wypowiedź de la Hoyi :
http://www.youtube.com/watch?v=KZITbZ1w_1I&feature=related
co prawda wiem, że znacie się na boksie lepiej niż Oscar de la Hoya, ale weźcie przynajmniej jego zdanie pod waszą uwagę :)
Nie chce mi się kolejny raz pisać tego samego. Weź podręcznik nauki boksu i poczytaj, na czym polega walka w obronie.
A Ty Laik przestań wkurwiać z tym koksem. Masz dowód? Nie, to nie rób z siebie kretyna.
"Autor komentarza: Laik Data: 15-11-2010 14:13:18 pokaż dowód...Gadać to sobie mogą,prawda jest tak,że to Arum i spółka wysyłają kontrakty do Floyda,a później gadają,że nie podpisuje,bo się boi.A może w tych kontraktach nie ma jednak nic o testach?"
Równie dobrze mogę Ciebie prosić o dowód w postaci konraktu, jaki Arum wysyłał Mayweatherowi. Jeśli tam nie będzie nic o testach to przyznam się do błędu. Uruchamiaj więc swoje kontakty heh
Zapewne jestes jasnowidzem i wszytsko wiesz bo nieskazitelny Floyd zawsze mowi prawde
Oby rację mieli ci co twierdzą, że do walki w końcu dojdzie ;)
Fakt z przeszłości to coś, co nie istnieje. Mamy tylko pamięć i interpretację, ta interpretacja jest bardzo mocno uzależniona od wielu czynników.
Porównywanie Floyda do Pacmana nie ma sensu. To jest ten sam poziom i podejrzewam, że 90% ich walk z kimkolwiek, kiedykolwiek w zasięgu ich kategorii to byłaby deklasacja.
Jeden jak i drugi mieli walki lepsze, ale i słabsze. Mieli genialne, ale i przeciętne. Rozkładanie na czynniki pierwsze ich rywali mija się z celem. Bokser, który ma 2-3kg więcej może być lepszy, albo gorszy. Bokser 2 lata wcześniej, albo później może również być lepszy, albo gorszy. Czynników jest bardzo wiele - nie tylko nazwisko.
Fakt z przeszłości to coś, co nie istnieje. Mamy tylko pamięć i interpretację, ta interpretacja jest bardzo mocno uzależniona od wielu czynników.
Porównywanie Floyda do Pacmana nie ma sensu. To jest ten sam poziom i podejrzewam, że 90% ich walk z kimkolwiek, kiedykolwiek w zasięgu ich kategorii to byłaby deklasacja.
Jeden jak i drugi mieli walki lepsze, ale i słabsze. Mieli genialne, ale i przeciętne. Rozkładanie na czynniki pierwsze ich rywali mija się z celem. Bokser, który ma 2-3kg więcej może być lepszy, albo gorszy. Bokser 2 lata wcześniej, albo później może również być lepszy, albo gorszy. Czynników jest bardzo wiele - nie tylko nazwisko
Bardzo sluszna, fachowa analiza. Tak dyskutujmy na tym forum.
''PACMAN' RZUCIŁ NA KOLANA BOKSERSKI ŚWIAT''
wejdz pod podany przez zemnie artykuł i uswiadom sobie jakie bzdury na temat dopingu wipisujesz....
Chętnie wysłucham Twoich tez i argumentów. Jednak z całym szacunkiem, ale mam inne źródła wiedzy niż gołosłowne "sterydy poprawiają szybkość".
Nie same sterydy ale odpowiednio dobrany system treningowy pod sterydy znacznie poprawia szybkość.Te twoje zródła wiedzy hahaha pochwal się jakie żeby przestrzec innych przed ich korzystaniem.A tak do twojej wiadomości dyskutujesz z osobą która rozpisuje cykle sterydowe to tak na marginesie i która sama niestety z nich korzystała.
Ty nawet nie wiesz jak działają sterydy a co dopiero na jakie bodzce oddziaływają
15-11-2010 16:17:22
Napisałeś "sterydy na szybkość", to zupełnie inna teza niż "sterydy + trening dają wypadkową = większą szybkość".
Źródła wiedzy - nie jedna rozmowa z dobrym biochemikiem, a do tego literatura o fizjologii wysiłku i treningu sportowego.
Jest mnóstwo ludzi w Internecie, na różnych forach, którzy układają cykle sterydowe, czy treningowe na redukcję tłuszczu - jednak najczęściej popełniają oni proste błędy jeśli chodzi o fizjologię. Ten temat, to zbiór mitów - np. że do spalania tłuszczu potrzebne są treningi areobowe, ale teraz to, że zwiększona szybkość coś da Pacmanowi. Wytrzymałość szybkościowa, albo wytrzymałość specjalna - gdzie występuje zdolność częstych kumulacji ciosów przed 12 rund... to niebo a ziemia w porównaniu z fizjologią i biochemią szybkości.
Przykład z testosteronem chybiony - bo on nie ma nic wspólnego z koordynacją.
Proponuję założyć temat z Adamkiem,Hayemakerem,Kliczkami,PacManem,Mayweatherem i Tuą i już 1000 komentów będzie...
Oczywiście, że nie istnieją sterydy poprawiające odporność. Mogą tylko uśmierzyć ból. A to ogromna różnica. Możesz w ogóle nie czuć bólu, a odporności nie poprawisz - dostaniesz porządnie i zaliczysz deski.
Niech dojdzie do walki i tyle...
żebyś nie wiem jak nie nienawidził Floyda , nie zaprzeczysz temu : "De La Hoya landed 122 of 587 total punches (21%) to 207 of 481 (43%) for Mayweather. De La Hoya was also busier but less accurate with his power punches, landing 82 of 341 (24%) to 138 of 241 power punches (57%) for Mayweather"
Co za tym idzie Najman by pokonał Tuę...
Racja. Wygrał FMJ, bardzo zasłużenie.
Widzę ze dyskusja z tobą nie ma sensu bo twoja wiedza na temat sterydów dopingu jest tak uboga że po prostu nie obliguje mnie do dalszej konwersacji z tobą .
Oczywiście, że nie istnieją sterydy poprawiające odporność. Mogą tylko uśmierzyć ból. A to ogromna różnica. Możesz w ogóle nie czuć bólu, a odporności nie poprawisz - dostaniesz porządnie i zaliczysz deski.
Sterydy -Są to lekarstwa tak dla twojej wiadomości bo pewnie nie wiesz nawet tego działają między innymi na układ immunologiczny Mózg
i w CHU... INNYCH PROCESÓW.Między innymi w medycynie są stosowane po wypadku przed operacją po operacji aby poprawić odporność jeban.... barni ubie.DO UŚMIERZENIA BÓLU STOSUJE SIĘ MORFINĘ MIEDZY INNYMI.Jest to ostatni mój komentarz DO TWOJEJ MAŁO WIEDZĄCEJ OSOBY
Tak odbiegajac od tematu gwoli przypomnienia (nasza dyskusja na temat umownych limitow) Pacquiao tak jak mowilem nie wazyl nawet 147 z Margarito a walka normalnie sie odbyla nawet nie bylo najmniejszych protestow z tego powodu a wazyl sporo ponizej dolnego limitu kategorii junior sredniej... ;)
I żebyś nie pomyślał sobie czasem że twierdze że sterydy nie usmierzaja bólu bo w tym celu również znajdują zastosowanie
I żebyś nie pomyślał sobie czasem że twierdze że sterydy nie usmierzaja bólu bo w tym celu również znajdują zastosowanie
Po treningu ci wyjaśnie ;p
Rozumiem Twoją frustrację. Większość ludzi, która uważa, że dużo wie - i spotyka się ze zdaniem innych, małostkowo wybucha agresją. Jednak w mojej ocenie jest tak, jak mówię ja.
Pozdrawiam :)
1. Floyd w walce z Mosleyem miał 100 razy gorszą prace nóg niz 10lat wcześniej
2. Floyd nie dałby rady odwracac się plecami do Manego ( najzwyczajniej w świecie nie zdązył by) jak w walce z Hattonem.
Czyli najwieksze atuty Moneya nie sprawdzą sie.
Floyd boi się Pacmana ktory zgodizl sie na (jak to mówi zaślepiony LAIK ) igiełki. Kombinuje jakieś walki z Martinezem albo Williamsem albo pieprzy głupoty że możliwe ze to koniec jego (wspaniałej ?) kariery.
Do walki nie dojdzie...
Ciosy wyprowadzone: 448:506
Ciosy celne: 157:203
Ciosy silne wyprowadzone: 151:337
Ciosy silne celne: 66:173
Tak więc widać jasno, kto wygrał tę walkę. Powstaje więc pytanie, skąd takie oszustwo? Otóż Mayweather, jeszcze jako wschodząca gwiazda, miał świeżo podpisany kontrakt z HBO. Musiał więc wygrać, bo dla telewizji byłyby to ogromne straty finansowe - kto chciałby płacić za oglądanie przegranego Floyda?
Ciekawy jestem statystyk drugiej walki z Castillo i z De La Hoyą.
Warto obejrzeć 1-ą rundę.
http://www.youtube.com/watch?v=yzW6n3vD1Po
Co do FMJ-ODLH ktoś podał statystyki ciosów...rozumiem, że pan ma swoje i na nich opiera swoje przekonanie o niesłusznej wygranej FMJ.
Co do sterydów. Skoro działają na mózg to dlaczego pan jest takim idiotom? Brał pan sterydy, ale może poszuka pan jakiś innych może stanie się pan mądrzejszy...bynajmniej głupszy już pan nie będzie więc nie ma pan nic do stracenia.
Młotek to ja mam w lewej ręcę, stąd ta ksywka.
Odesłałem Cię do podrecznika boksu, ponieważ piszesz bzdury. Jak możesz porównywać Floyda do Mannego. To jest ogień i woda. Jeden jest bokserem ofensywnym, drugi defensywnym. Większych różnic w technice już chyba nie może być.
Który styl jest lepszy? Zawsze mawiano, że większe szanse ma ten, który atakuje. W przypadku jednak tak genialnego defensora jak Floyd ciężko jest określić ze 100% pewnością, czy styl Mannego byłby skuteczniejszy. Mi wydaje się, że tak. Styl defensywny opiera się głównie na kontrze. Kontra jest bardzo skutecznym narzędziem w arsenale. Jest to jednak miecz obosieczny. Aby kontrować (albo przepuszczać cios i wtedy bić w odsłoniętego przeciwnika, albo uprzedzać atak przeciwnika i trafiać go szybciej) potrzeba ogromnej szybkości. Szybkośc w boksie (refleks) traci się najszybciej. Cały styl Floyda opiera się na szybkości. Balans tułowia, szybkie zejście z linii ciosów, bicie z kontry zależy całkowicie od jego szybkości. Aby Floyda pokonac nalezy być po prostu szybszym od niego lub zajechac go kondycyjnie. I jedno i drugie jest arcytrudnym zadaniem, ponieważ Amerykanin jest zawsze przygotowany na tip top i słynie z szybkości. Klockowaty Castillo obił Mayweathera, ponieważ cały czas obijał dół Amerykanina i ten się wypompował. Szybszy od Floyda Mosley o mały włos nie sprawił sensacji. Problem w tym, że Floyd to nie dupek, tylko osoba myśląca w ringu. Zajechał więc Mosleya, czyli zniwelował jego szybkość i go wypunktował koncertowo.
Trzeba być ślepym, żeby nie widzieć, iż Filipińczyk jest szybszy od Amerykanina. Tu upatrywałbym szanse na zwycięstwo Mannego. Floydowi ciężko byłoby kontrować. Poza tym Mannego ciężko trafić, gdyż ma wspaniałą pracę nóg i potrafi momentalnie znikać z miejsca w którym przed chwilą był. Dlatego akurat preferuję Mannego w ewentualnej potyczce. A analiza typu, Floyd pokonał lepszych zawodników jest już zupełnie komiczna w Twoim wydaniu.
Różnice w karierach obu były takie, że Floyd od początku był bardzo mocno promowany, tak jak i ODLH. Amerykanie potrafią zadbać o interesy swoich gwiazd.
Część Twojego postu:
Floyd Mayweather Junior ma na rozkładzie :
Shane Mosley
Juan Manuel Marquez
Ricky Hatton
Oscar De La Hoya
Carlos Manuel Baldomir
Zab Judah
Arturo Gatti
Jose Luis Castillo
Jesus Chavez
Diego Corrales
Angel Manfredy
Rozkład Manny Pacquiao :
Antonio Margarito
Joshua Clotey
Miguel Cotto
Ricky Hatton
Oscar De La Hoya
David Diaz
Juan Manuel Marquez
Marco Antonio Barrera
Erik Morales
Twoje stwierdzenie, że oponenci Floyda byli z lepszej półki wywołuje u mnie pusty śmiech. I przeciwnicy Mannego i Moneya byli najwyższym topem. Czy wyżej stawiasz Corralesa od Barrery? A może Moralesa od Manfrediego?
poza tym zapominasz o innych mniej "popularnych nazwiskiem", ale równie ważnych oponentów Mannego: Ledwabę- mistrza IBF, Jorge Juli- mistrza WBA i WBO, Lariosa- mistrza WBC.
To taki przydługawy i nudny zapewne dla wielu wywód, ale chciałem wykazać, że jednak nie jestem młotkiem (czyt głupkiem) i nie wypisuje bzdór. A teraz czekam na Twoje fakty i mądre wywody.
Co cię boli że moim zdaniem i nie tyko moim zdaniem wygrał DE LA Hoya.Chcesz powiedzieć że tylko statystyki ciosów decydują o wyniku pojedynku? Z chuja spadłeś?
Bo ta śmieszna statystyka pokazuje obraz walki przestań.Tytułu bronił De La Hoya a walczył jak by chciał zdobyć tytuł co zrobił Mayweather żeby zdobyć tytuł uderzał sporadycznie z kontry faulował odwracał się dupą to Oscar wywierał presje czemu wygrał Floyd bo Oscar po wygranej zakończył by karierę a Floyd po porażce nie generował by już takich zysków o to cała prawda o żenującej wygranej Floyda i nie jest to tylko moje zdanie ale wielu fachowców tak sądzi...
greedyMan
Mnie nic nie boli, za to pana chyba uciska mózg od sterydów...szkoda tylko że wielkość mózgu nie decyduje o inteligencji...
greedyMan Data: 15-11-2010 21:24:25
Flodyda napompowała (balonik)Ameryka takie są fakty .A pacman ten balonik rozsadzi ....
greedyMan Data: 15-11-2010 12:39:56
"do walki Floyd- Pacman nigdy nie dojdzie tego możesz być pewien i radził bym nie robić sobie złudzeń"
Zanim zacznie pan się udzielać radzę najpierw ustalić jakiej wersji się pan trzyma.
ps. radzę wstawiać puste komentarze...zachowa pan pozór mądrego.
Oscar de la Hoya vs Felix Sturm
W czerwcu 2004 Złoty Chłopiec wrócił na ring po 7-miesięcznej przerwie i w ramach relaksu miał zjeść młodego Niemca i zabrać mu pas WBO. Problemem było tylko to, że ktoś zapomniał powiedzieć o tym Sturmowi, który okazał się wyjątkowo niestrawną przekąską. Przed werdyktem wszyscy byli przekonani, że dojdzie do sensacji. No i w pewnym sensie mieli rację, bo w kontekście przebiegu meczu zwycięstwo de la Hoi było tak sensacyjne, jakby w ostatniej części Harry'ego Pottera okazało się, że mały czarodziej jest pokemonem. Jedynym uzasadnieniem wiktorii Oscara może być chyba tylko to, że ożył w końcówce walki, a zestawienie słów Sturm i Niemiec wyjątkowo źle się sędziom kojarzyło.
Andrzej Gołota vs John Ruiz
Może nie przekręt totalny, ale walka, po której nasze małe, biało-czerwone serduszka krwawiły długo i obficie. Może nie tak obficie, jak twarz Adamka podczas walki z Briggsem, ale zawsze. Podczas pojedynku z Ruizem Andrew dwa razy posłał aktualnego mistrza świata federacji WBA na deski i to już w drugiej rundzie. Polak zadał też 152 celne ciosy przy zaledwie 121 portorykańskiego pięściarza. Sędziowie uznali jednak, że śmieszniej będzie, jak przyznają zwycięstwo urzędującemu czempionowi i jak powiedzieli, tak uczynili. A numerem Bestii było dwa razy po 114:111 i raz 113:112.
Pół roku wcześniej Wielka Nadzieja Białych walczyła z Chrisem Byrdem. Ponownie okazało się, że tam gdzie ludzkość widzi ciosy, tam sędziowie widzą raczej nicość, a tam gdzie ludzie widzą nicość, sędziowie widzą ciosy. Choć to Gołota miał w walce inicjatywę, a Byrd głównie bujał się na linach. Za wrażenia artystyczne przyznano mu remis.
Floyd Mayweather jr vs Oscar de la Hoya
Pojedynek Pięknego Chłopca ze Złotym Chłopcem miał być pięściarskim przewydarzeniem, walką stulecia i w ogóle najlepszym pojedynkiem od czasu rewanżowego starcia Skywalker - Vader. No i w sumie był, bo zawodnicy na pewno nie zawiedli. Ku zaskoczeniu wszystkich lepszy był Oscar, sędziowie jednak zlikwidowali dysonans poznawczy wskazując zwycięstwo Floyda, a de la Hoya wiedział, co trzy lata wcześniej czuł Sturm.
Lennox Lewis - Evander Holyfield I
W pierwszym pojedynku dwóch wielkich czempionów wydawało się, że z kompletem mistrzowskich pasów do domu powinien wrócić Anglik, tak się jednak nie stało, bo sędziowie wypunktowali remis - jeden z nich punktował 115:115, drugi twierdził, że wygrał Lewis, a trzeci, że Holyfield. Przynajmniej teoretycznie, bo owym trzecim była niejaka Eugenia Williams, która przyznała się, że pomyliła nazwiska i myślała, że Holyfield to ten z włosami. Widac kobieta przy sędziowskim stoliku to jeszcze większe zagrożenie niż kobieta za kółkiem.
Ty chłopie masz całkowitą racje. Tylko jakiś zaślepiony fan widział wygraną Floyda z ODLH. A te statystyki ktore ktos wstawił to chyba kurs Euro w stosunku do Dolara a nie statystyka ciosów.
DLH 8//47 - 17%
M. Jr. 26-64 - 41%
Statystyki ciosow z calej walki (power punches):
DLH 82/341 - 24%
M. Jr. 138-241 - 57%
Niestety nie udalo mi sie znalezc statystyk wszystkich ciosow w walce.
Sędzia punktowy
Każdy sędzia punktowy ocenia samodzielnie umiejętności obu zawodników i decyduje zgodnie z przepisami regulaminu sędziowskiego, który z zawodników jest zwycięzcą.
Sędzia punktowy zapisuje swoje decyzje na kartach punktowych przygotowanych przez organizatora zawodów. Karty po zakończeniu walki zostają wręczone sędziemu ringowemu, który sprawdza ich prawidłowe wypełnienie i przekazuje je Przewodniczącemu Jury. Przy elektronicznym sędziowaniu punkty zalicza sędzia przez wciśnięcie odpowiednich przycisków. Wydruk komputerowy bezpośrednio po zakończonej walce otrzymuje Przewodniczący Jury.
W czasie walki nie wolno rozmawiać z innymi sędziami punktowymi lub z kimkolwiek innym, z wyjątkiem sędziego ringowego. Gdy zajdzie potrzeba, sędzia punktowy może po zakończeniu rundy zwrócić sędziemu ringowemu uwagę na elementy, których ten prawdopodobnie nie zauważył, np. wykroczenie sekundanta, obluzowanie się liny, itp.
Po zakończeniu każdej rundy sędzia punktowy zapisuje na karcie punktowej ilość punktów przyznanych każdemu zawodnikowi, o ile nie jest stosowane elektroniczne urządzenie do punktowania walki. Przy elektronicznym sędziowaniu punkty rejestrowane są przez komputer i zapisane na wydruku komputerowym po zakończonej walce.
Werdykt sędziowski jest niezmienny i ostateczny, jeżeli nie zawiera uchybień formalnych, mających wpływ na wynik walki lub nie jest sprzeczny z prawidłową oceną walki przez sędziów i wydania werdyktu rażąco odbiegającego od przebiegu walki.
W przypadku zwrócenia się sędziego ringowego o wydanie opinii odnośnie prawidłowości ciosu, sędzia punktowy wyraża swoją opinię w odpowiedniej rubryce karty punktowej określeniami „prawidłowy”, „faul”, „nie widziano”. W elektronicznym sędziowaniu opinie odnośnie prawidłowości ciosu sędzia punktowy wyraża na karcie punktowej przygotowanej przez organizatora.
Udzielone zawodnikom przez sędziego ringowego ostrzeżenia sędzia punktowy wpisuje do karty punktowej oznaczając je literą „W”, określając rodzaj przewinienia. Przy elektronicznym sędziowaniu sędzia punktowy wciska odpowiedni przycisk rejestrujący ostrzeżenia udzielone zawodnikowi bez określenia rodzaju przewinienia z uwagi na brak takiej możliwości.
Jeżeli sędzia punktowy uznał udzielone przez sędziego ringowego ostrzeżenie jako niesłuszne, decyzję swoją określa w karcie punktowej literą „X”. Przy elektronicznym sędziowaniu, w przypadku braku akceptacji udzielonego ostrzeżenia, sędzia punktowy nie wciska przycisku oznaczającego ostrzeżenie.
Jeżeli sędzia punktowy stwierdzi, że sędzia ringowy nie zareagował na wyraźne przewinienie zawodnika lub poprzestaje jedynie na wielokrotnym zwracaniu uwagi może sam udzielić zawodnikowi ostrzeżenia, oznaczając je na karcie punktowej literą „J” i określając rodzaj przewinienia. Przy elektronicznym sędziowaniu istnieje również taka możliwość. Sędzia poprzez wciśnięcie przycisku udziela ostrzeżenia bez możliwości określenia rodzaju przewinienia.
Każde wyliczanie zawodnika sędzia punktowy uwidacznia na karcie punktowej symbolami KD-H - jeśli wyliczanie było wynikiem ciosów na głowę i KD - po ciosach na tułów. Zapis taki występuje również przy elektronicznym punktowaniu. Obsługujący komputer zapisuje wszystkie liczenia sędziego ringowego KD i KD”H” na wydruku komputerowym.
Sędziowie punktowi zobowiązani są do ścisłej współpracy z Przewodniczącym Jury.
Jeżeli w zawodach używa się elektronicznych urządzeń do punktowania, sędzia punktowy rejestruje uznane ciosy lub udzielone ostrzeżenia, naciskając odpowiednie przyciski. Oceny punktowe poszczególnych sędziów przetworzone przez komputer informują Jury o zwycięzcy walki.
Zasady punktowania
Ocena walki bokserskiej przez sędziego punktowego polega na przyznaniu lepszemu zawodnikowi po każdej rundzie 20 punktów i odpowiednio mniej zawodnikowi, który rundę przegrał.
W rundzie wyrównanej obydwaj zawodnicy otrzymują po 20 punktów. Trzy punkty pomocnicze stanowią jeden punkt zasadniczy. Zawodnik, który na końcu walki uzyskał większa sumę punktów, uznany zostaje za zwycięzcę.
2. Punkty przyznaje się zawodnikowi według następujących zasad:
a/ za prawidłowy cios 1 pkt pomocniczy
b/ za wykazaną przewagę w zwarciu 1-3 pkt pomocniczych
c/ za udzielenie ostrzeżenia przeciwnikowi 3 pkt pomocnicze
d/ na końcu walki zawodnikowi, który wykazał się stosowaniem większej ilości obron
czynnych 1-3 pkt pomocniczych
e/ w przypadku elektronicznego sędziowania nie obowiązuje system 20 punktowy.
Sędziowie zaliczają prawidłowe ciosy zadane przez obu walczących zawodników poprzez wciśnięcie odpowiednich przycisków koloru narożników i są to tzw. małe punkty. Przy systemie pięciu sędziów punktowych minimum trzech musi w ciągu jednej sekundy wcisnąć przycisk, aby cios był zaliczony przez komputer jako tzw. duży punkt. Suma dużych punktów podawana jest jako oficjalny werdykt sędziowski. Przy systemie trzech sędziów punktowych dwóch musi w ciągu 1 sekundy wcisnąć przycisk, aby cios był zaliczony.
f/ istnieje możliwość punktowania walk na specjalnych ręcznych kalkulatorkach zalecanych przez AIBA. Wynik indywidualny z kalkulatorka sędzia nanosi na kartę punktową jako rezultat punktowy walki (kalkulatorki tego typu używane są na wszystkich turniejach międzynarodowych przez Jury oraz w przypadku awarii systemu komputerowego).
3. W przypadku zdobycia przez obu zawodników równej ilości punktów, walka jest nierozstrzygnięta - „remis”.
Walka jest również nierozstrzygnięta w przypadku trzech różnych decyzji sędziowskich lub wtedy, gdy na trzy decyzje - dwie określają walkę jako nierozstrzygniętą.
4. W turniejach indywidualnych przy równej liczbie punktów musi być wskazany zwycięzca. W tym przypadku sędzia punktowy przyznaje zwycięstwo temu zawodnikowi, który wykazał w walce kolejno:
- lepszą technikę,
- lepszą taktykę,
- walczył czyściej.
W punktowaniu komputerowym decyduje różnica małych punktów. W przypadku równej liczby małych punktów decyduje wskazanie zwycięzcy przez sędziów punktowych przez wciśnięcie odpowiedniego przycisku. Dzieje się to na znak Przewodniczącego Jury po uwzględnieniu wszystkich elementów w walce - jak przy sędziowaniu na kartach punktowych.
5. W przypadku obopólnego nokautu względnie obopólnej niezawinionej kontuzji w drugiej i w następnych rundach, sędzia punktowy ocenia walkę według dotychczasowego stanu punktowego, natomiast w 1 rundzie walka zostaje zakończona bez werdyktu sędziowskiego.
DLH 122/587 - 21%
M. Jr. 207/481 - 43%
Sędzia mierzący czas powinien posiadać kwalifikacje co najmniej sędziego kandydata. Jedynie w wyjątkowych przypadkach można dopuścić do mierzenia czasu osoby nie mające uprawnień sędziowskich, po uprzednim poinstruowaniu ich przez Przewodniczącego Jury. Dotyczyć to może zawodów towarzyskich.
2. Sędzia mierzący czas oznajmia początek i koniec każdej rundy za pomocą gongu lub innego sygnału dźwiękowego.
Czas musi być mierzony prze dwóch sędziów na oddzielnych czasomierzach. Na „5” /pięć/ sekund przed rozpoczęciem każdej rundy sędzia mierzący czas oznajmia lub daje znak spikerowi do zapowiedzi kolejnej rundy. Mogą być użyte również zegary specjalnie przystosowane do boksu z sygnałami dźwiękowymi.
3. Sędzia mierzący czas w przypadku wyliczania zawodnika reguluje tempo liczenia przez sędziego ringowego za pomocą odpowiednich sygnałów, np. stukając młoteczkiem w stolik w odstępach jednosekundowych.
4. W każdym przypadku przerwania walki komendą „stop”, gdy mija czas rundy, mierzący czas uderza w gong dopiero po wydaniu przez sędziego ringowego komendy „boks”.
5. Niezależnie od przedłużenia rundy przerwa musi trwać pełną minutę. Wyjątek stanowi wyliczanie zawodnika w ostatniej rundzie finałowych walk Indywidualnych Mistrzostw Polski i międzynarodowych turniejów objętych kalendarzem AIBA i EABA. W tym przypadku mierzący czas uderza w gong w momencie upływu końca rundy, nie czekając na zakończenie liczenia.
6. Sędzia mierzący czas zobowiązany jest odliczać od czasu trwania rundy wszystkie chwilowe przerwy wynikające z postępowania bądź polecenia sędziego ringowego.
7. Jeżeli sędzia ringowy zarządzi przerwę w walce, sędzia mierzący czas wstrzymuje czasomierz względnie uruchamia dodatkowy i kontroluje czas trwania przerwy. Po upływie 45 sekund sędzia mierzący czas zgłasza sędziemu ringowemu „upłynęło 45 sekund”, a po upływie 60 sekund uderza lekko dwa razy w gong, dając tym samym znać, że walka została zakończona.
8. Wstrzymanie walki jak w pkt. 7 może być zarządzone również przez sędziego ringowego w przypadku, gdy lekarz wyraża życzenie (poprzez Jury) zbadania swojego zawodnika w czasie walki.
9. Na polecenie Przewodniczącego Jury sędzia mierzący czas jest zobowiązany uderzyć w gong w przypadku konieczności zakończenia walki na życzenie lekarza lub RSC/OS/.
10. Przy walkowerze, gdy w ringu znajduje się jeden zawodnik, po wydaniu komendy „boks” przez sędziego ringowego, sędzia czasowy uderza w gong dwukrotnie.
Miłej lektury....
TAK.
przynajmniej nie przypominam sobie walki w której na zwycięstwo zasługiwałby zawodnik który więcej przyjął ... w ogóle jak to brzmi ?!
a jak komuś nie pasują punchstaty które podałem to niech spróbuje znaleźć takie które mówią że DLH miał lepszy %
Ja tylko wyrażam swoją opinie z którą możesz się nie zgadzać.
A ty wyskoczyłeś na mnie jak guma z starych gaci że coś mi uciska mózg ogarnij się ...
Idąc Twoim tokiem myślenia taki Roy Jones Jr (ja uważam Roya za prawdziwego mistrza który w czasie swojej świetności nie unikał nikogo i wygrywał z każdym dając kibicom wspaniałe widowisko swoim stylem walki) to żaden mistrz tylko jakiś frajer, która przegrywa z Greenem w 1 rundzie. O ale o kim mowa o wspaniałym mistrzu Danny Green to dopiero kozak, blef zobacz kogo to ma Green na rozkładzie wielkiego mistrza Roya Jonesa Jr i to w jakim stylu wygrał przez TKO w 1 rundzie (nikomu do tej pory się to nie udało), chyba nikt nie powie, że Roy przegrał niesłusznie na punkty, może sędzia się pośpieszył ale nie było wałka. Green to jest prawdziwy mistrz.
"W końcu liczą się fakty."
I powiedz mi, że gadanie tego typu że ktoś tam był odwodniony, czy ktoś tam był stary czy past prime nie ma żadnego znaczenia.
A odnośnie Pacquiao - Mayweather:
Nie jestem specjalnym fanem, ani antyfanem któregoś z tych panów więc myślę, że jestem w pewnym sensie neutralny, a więc moje zdanie jest takie: na początku winiłem Pacquiao, że nie doszło do tego starcia, bo tak postawił on warunek 10 mln funtów za 1 funta nadwagi wiec Mayweather miał prawo do warunku z testami a Manny odmówił to jest OK i dlatego wina Pacquiao ale teraz sprawa stoi inaczej Manny zgodził sie na wszystko a Mayweather dalej swoje teraz ewidentnie wina za nieodbyte starcie stoi po stronie Mayweathera bo wygląda to w ten sposób, że Floyd boi się tego starcie i wie, że to będzie najcięższa walka dla niego. Nie ma sensu gadanie, że Pacquiao rozniesie Floyda czy tam Floyd zniczy Pacquiao w każdej rundzie, bo jak dojdzie do tej walki i obaj bedą świetnie przygotowani to walka będzie wyrównana.