WAŁUJEW: NEGOCJACJE Z KLICZKAMI TO PIEKIELNE MĘKI

- Podpisując umowę z braćmi Kliczko, człowiek całkowicie przechodzi pod ich władzę - mówi Nikołaj Wałujew (50-2, 34 KO), który rok temu przegrał z Davidem Haye'em (25-1, 23 KO) i stracił mistrzowski pas federacji WBA w wadze ciężkiej. Od tamtej pory nie wychodził już na ring. Kilka miesięcy temu mówiło się o pojedynku 37-letniego Wałujewa z Witalijem Kliczką (41-2, 38 KO), jednak z negocjacji nic nie wyszło. Jak twierdzi Rosjanin, warunki proponowane przez mistrza świata WBC były nie do przyjęcia. O trudnych negocjacjach z braćmi Kliczko, które pięściarz określa jako "piekielne męki", a także o przegranej z Haye'em i planach na przyszłość opowiada Wałujew w prezentowanym przez nas wywiadzie.

- Pierwsze, zasadnicze pytanie: co z pańskim operowanym ramieniem i kiedy odbędzie się kolejna operacja, tym razem prawej dłoni?
Nikołaj Wałujew:
Nie lubię się na ten temat rozwodzić. Z ramieniem wszystko dobrze, powoli będę starał się je rozruszać. Operacja dłoni jest zaplanowana na grudzień. Odbędzie się znowu w Niemczech, jednak w innej klinice - nie w tej samej, w której operowano mnie miesiąc temu.

- Należy zatem rozumieć, że nie ma sensu rozmawiać teraz o dacie ewentualnego powrotu na ring. Niech pan jednak powie, czy jako rywal interesuje pana wyłącznie Witalij Kliczko?
NW:
Tak, rzeczywiście. Poza Witalijem nie ma innych pięściarzy, których traktowałbym jak wyzwanie. Z drugiej strony doskonale rozumiem, że w przypadku powrotu będę musiał stoczyć jakieś walki "rozgrzewkowe". Jednak mówiąc ogólnie, nie interesują mnie walki z innymi rywalami. Inną kwestią jest, na ile nasza walka jest możliwa? Sądząc po zachowaniu Kliczki, jest on gotowy walczyć tylko na własnych warunkach i nie zamierza ustąpić nawet na pół kroku. Przez długi czas mi to nie pasowało, jednak ostatnim razem zgodziłem się, przede wszystkim dla zasady. Witalij mimo wszystko zdecydował, że nie opłaca mu się walka ze mną.

- Co pan rozumie przez słowa "własne warunki"?
NW:
Na przykład życzył sobie, aby w okresie przygotowawczym w moim obozie znajdował się jego człowiek z kamerą i filmował niemal każdy mój krok. Przy okazji naszej poprzedniej rozmowy powiedziałem: "Witalij, spróbowałbyś chociaż ukryć tych swoich paparazzi, żeby nie rzucali się w oczy i nie znajdowali się w najbardziej widocznych miejscach". Bodaj następnego dnia pojawiła się informacja, że Witalij będzie walczył z Briggsem. Wtedy zrozumiałem, że pora udać się w końcu na operację (śmiech).

- W swoim słynnym nagraniu Kliczko właśnie pana obwiniał za odmowę podjęcia rękawicy...
NW:
Cóż... Trzeba zrozumieć, co tak naprawdę oznacza proces "walka z braćmi Kliczko". To cała góra lodowa z małą częścią nadwodną i wielką podwodną. Tym, co widzą zwykli ludzie, są konferencje prasowe, sesje zdjęciowe, oskarżenia, prowokacje... To część jego pracy, którą Witalij wykonuje jako showman. Nie chcę odpowiadać na prowokacje. Lepiej będzie, jeśli opowiem o jednym z narzuconych przez nich punktów kontraktu.

- Proszę zaczynać, brzmi interesująco.
NW:
Opowiem o tym, co proponuje Witalij. Jeśli zwyciężysz, następną walkę musisz stoczyć właśnie z nim. Oczywiście pojedynek organizowany jest przez jego grupę promotorską. Brzmi to śmiesznie, ale i w takim rewanżu mimo wszystko zarobisz mniej od Kliczki! A jeśli uda się wygrać również tym razem, rodzina Kliczków nie opuści cię od tak - tym razem będziesz musiał zmierzyć się z drugim bratem. Podpisując taki dokument, człowiek całkowicie przechodzi pod ich władzę. Opowiadam tylko o jednym z kilkudziesięciu warunków, na które należy się zgodzić zanim wyjdzie się na ring. Właśnie z takimi piekielnymi mękami trzeba się uporać.

- Równo rok temu przegrał pan z Davidem Haye'em, oddając mu tytuł mistrzowski. Zdążył pan się poradzić z tą porażką?
NW:
Od początku na tę walkę patrzyłem trzeźwo. Moi niemieccy promotorzy powiedzieli wówczas jasno: "Nikołaj, nie masz z kim walczyć". Z drugiej strony wygląda to śmiesznie, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że bracia Kliczko wychodzą do ringu z ludźmi, których nawet nie ma w rankingach. A dla mnie wybrano Haye'a, o którym wiedziałem już wcześniej, że będzie dla mnie bardzo niewygodny. Wiedziałem, że należy szykować się na ciężką walkę, wiedziałem, że najprawdopodobniej będzie ona trwała 12 rund. Nie miałem złudzeń. Zawodnikowi wagi ciężkiej, szczególnie o moich gabarytach, walczyć z szybkim cruiserem zawsze jest bardziej niż niewygodnie. Sprawdziło się to w ringu.

- Mówi się, że Kliczko chce walczyć z Haye'em.
NW:
Jestem pewien, że tej walki nigdy nie będzie. Witalij co prawda ciągle krzyczy i rzuca wyzwania Brytyjczykowi. Sądzę jednak, że on sam doskonale rozumie, że przeciwnik jest minimum dwa razy szybszy od niego. Dodatkowo Haye nie jest głupcem, żeby przyjąć warunki, które proponuje grupa braci Kliczko.

- Jeśli wróci pan na ring, to do kolejnych walk będzie przygotowywał się z dotychczasowym sztabem i menedżerem Borisem Dmitrowem?
NW:
Wie pan, nie jestem typem człowieka, który zamienia pomocników tylko po to, aby zarobić kilka groszy więcej. Zapewniam pan, że tych parę groszy nie są tego warte. Z promotorem Donem Kingiem wiąże mnie umowa do grudnia 2011 roku. Mój menedżer Boris Dmitrow również zostanie ze mną, bez względu na to, że jego firma Box Way zakończyła swoją działalność. Obecnie nie pracujemy razem, ponieważ nie wychodzę na ring. Nie ma boksu - nie ma współpracy. Powiem jednak jedno: jeśli będę jeszcze walczył, to Boris Konstantinowicz obowiązkowo będzie mi pomagał.

- Może pan opowiedzieć o fundacji swojego imienia, którą aktywnie pan teraz promuje?
NW:
Na początku pojawił się pomysł utworzenia sieci dziecięcych szkół sportowych w Sankt Petersburgu, które powstawałyby pod szyldem mojego znanego nazwiska. W 2008 roku otworzyliśmy pierwszą z nich. Obecnie jest ich już pięć: trzy w mieście, dwie poza nim. Wkrótce otworzymy kolejną.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maciek96
Data: 14-11-2010 19:19:16 
Do tej walki niestety nie dojdzie...
 Autor komentarza: daniello890225
Data: 14-11-2010 19:20:28 
Nie chce mi sie wierzyc w słowa waluewa a o tym paparazzim to juuz wogole
 Autor komentarza: Szancu
Data: 14-11-2010 19:23:38 
To już druga osoba mówiąca o tym familijnym rewanżu. Cóż, spisku raczej nie ma więc zapewne to prawda. Który z szanujących się, wierzących w swoje zwycięstwo, czołowych bokserów zgodziłby się na taki układ? Wydaje mi się, że żaden.
 Autor komentarza: milosz0596
Data: 14-11-2010 19:24:01 
Nie wiadomo kto ma racje z tym kontraktem
 Autor komentarza: milosz0596
Data: 14-11-2010 19:26:21 
Jeśli to prawda z tym rewanzej to jesli Kliczko nie zmieni warunkow do walki haye z kliczka nigdy nie dojdzie
 Autor komentarza: wielebny
Data: 14-11-2010 19:26:23 
heh Kliczki to niezłe cwaniaku jak widac, pojebalo im sie we lbach ,proponuja takie chore warunki a potem krzycza ze nie ma przeciwnikow..debile
 Autor komentarza: horhe88
Data: 14-11-2010 19:27:56 
Z tym kamerzystom niezłe jaja, ciekaw jestem dlaczego nikt się nie pyta dlaczego Vałujew nie dostał rewanżu z Heyem, przecież rewanż dla mistrza jest standardem.
 Autor komentarza: provokator
Data: 14-11-2010 19:31:19 
Myślę, że te trudne negocjacje z braćmi to jednak prawda. Powtarzał to Povietkin, Haye, Walujew, zobaczymy co na ten temat powie Adamek. Nikolaj wygląda na porządnego faceta i nie sądzę, żeby kłamał. Kliczko to natomiast grube ryby dbające o swój interes i wcale bym się nie zdziwił, gdyby to wszystko było prawdą.
 Autor komentarza: Szymonides22222
Data: 14-11-2010 19:31:53 
Musi cos byc wtym prawdy i sadze ze dosc sporo tym bardziej ze Waleyew niejest pierwszym który otym otwarcie mówi,, takich bokserów jest mnóstwo kazdy ktomial doczynienia z Kliczko narzeka na kontrakty,,moze faktycznie oni zabijaja ten sport i wage ciezka
 Autor komentarza: oldschool
Data: 14-11-2010 19:32:17 
Trudno nie wierzyć Wałujewowi bo w sumie nie ma po co kłamać. K2 od początku prób negocjacji walki z Wałujewem stawiali siebie wyżej niż olbrzyma :) Generalnie im się chyba za dużo wydaje i wszystkim robią wielką łaskę, że można z nimi zawalczyć :) Ale o ile Wałujew mógl tych pieniędzy potrzebować o tyle Haye ma ich głęboko w d... . A bracia K2 i ich grupa to cała maszyna z mocnym PR, dlatego kibicom może się wydawać, że to ich potencjalni oponenci nie chcą z nimi walczyć.

Jeśli do walki Haye - Klitschko nie dojdzie to z pewnością przegranymi pozostaną bracia, bo David nie specjalnie się przejmuje krytyką innych. Poza tym Anglicy go lubią :)

Walka Wałujew - Klitschko mogłaby być ciekawa przede wszystkim ze względu na gabaryty obu (trzech) panów. Ale siostry pewnie pozostaną wierni swoim promotorskim zasadom...
 Autor komentarza: Qwerty123
Data: 14-11-2010 19:45:50 
Jestem w 100% pewny ze Nikołaj nie kłamał ... Nie ma w tym interesu Kliczko mają takie kontrakty których nie przyjmie Taki David Haye dlatego ze tez jest mistrzem i coś mu sie należy ... Nikołaj stwierdzeniem ze Haye jest 2 razy szybszy od Kliczko chce nam powiedzieć ze obstawial by Davida w walce z K2 ... ładnie ładnie zobaczymy mozę bedzie jakaś odpowiedź ze strony Vita
 Autor komentarza: Shawn6
Data: 14-11-2010 19:47:34 
Dokładnie teraz już Wałujew się zgodził a nagle prześledźcie informacje Kliczko przestał się wypowiadać w tym temacie by później nagle wyskoczyć z Briggsem. Kola nie kłamie, takie są fakty, a później bracia udają i płaczą,że nie maja z kim walczyć. Myślą,że jak mają pasy to pretendenci mają się cieszyć,że mogą walczyć i mają się zgadzać na wszystko. Dalej tak pójdzie to na starość będą mieli masę kapuchy ale nie będą wymieniani wśród najlepszych bokserów w historii i teraz te ciągłe porównywanie siebie samego ( Wladymir ) do Aliego robi się powoli denerwujące.
 Autor komentarza: bonkers
Data: 14-11-2010 19:51:51 
nadal niewiele umie, nie ma już niemieckich pleców, zdrowie znowu nie dopisuje, wzrost mu tylko został -dla światowego boksu lepiej żeby nie wracał
 Autor komentarza: Luton
Data: 14-11-2010 19:51:53 
Sprzedali Nikosia za 3 walki Haye'a. Po prostu sobie wyliczyli, że lepiej sie opłaci czerpać kase z walk Haye'a, niż obrony tytułu Nikosia. Teraz Niko chcą rzucić na Vitalija, bo to jedyna opcja zarobku z tej walki. Nitk nie kupi już walki Valuew vs jakiś mały szybki ciężki, bo scenariusz jest znany od początku. Bieganie i punktowanie. Swoją drogą najlepsza walka do zrobienia w wadze cięzkiej obecnie, to Adamek-Haye moim zdaniem. Haye-Kliczko, Kliczko-Adamek mogą być fajne "na papierze", ale w ringu to pewnie będzie jedno wielkie gówno.
 Autor komentarza: Deter
Data: 14-11-2010 19:52:24 
Racja, pretendent ma się cieszyć, że dostaje szansę walki o pas.
 Autor komentarza: Torrado
Data: 14-11-2010 19:54:43 
Siostry Kliczko sa dla mnie nikim to zwykle scierwa nienawidze ich niech wypier...... do polityki,albo niech ktos ich zabije w ringu
 Autor komentarza: Qwerty123
Data: 14-11-2010 19:55:14 
Ta walka o pas potem obrona i jeszcze jedna walka z bracieszkiem ... kpiny jakieś ...
 Autor komentarza: Deter
Data: 14-11-2010 19:58:59 
Quwerty123
Kpiny, ale szansa i unifikacje.

Jednak jak się słyszy, że "za czapkę gruszek nikt nie będzie walczył", to zastanawiam się, czy Ci ludzie zastanawiają się nad tym, co piszą. Wałek miał dostać początkowo 2,5 miliona zielonych. To jest 7,5 miliona złotych. Jeśli ktoś uważa, że 7,5 miliona złotych dla przeciętnego boksera (Wałek) to "czapka gruszek", ponosi ich wyobraźnia...
 Autor komentarza: horhe88
Data: 14-11-2010 20:03:55 
Dlaczego Wałek nie dostał rewanżu z Heyem?
 Autor komentarza: kuhi
Data: 14-11-2010 20:04:23 
Wiadomo, że im prawdopodobieństwo porażki większe tym kontrakt bardziej "przyjazny" - Kliczkosy mają ten nieprawdopodobny prosty plus ciosy w przedziwnych płaszczyznach zaraz po nim.
Tylko, że z SAGANEM to nie przejdzie przewaga warunków fizycznych w tym zasięgu jest po jego stronie, jego taktyką byłoby najprawdopodobniej trzymanie dystansu lewą ręką, a skoro udało mu się to z MEGA szybkim Davidem H. to nie widzę przeszkód, żeby robił to jeszcze lepiej z Kliczkosiami. Tak więc w tym przypadku prawdopodobieństwo niepowodzenie jest dużo większe niż w przypadku walk z innymi bokserami.
Zapewne dlatego kontrakt na tę walkę był(?) tak obwarowany. Chłopcy muszą dbać o swoje imperium. W sumie tylko idiota by nie dbał - na ich poziomie sportu jest już mniej niż 30%.
 Autor komentarza: Luton
Data: 14-11-2010 20:04:41 
Deter

mało tego, rosyjska waluta stoi niżej niż złoty, więc dla Niko 7,5mln złotych to więcej niż dla Polaka. Tam sie vódke kupuje za 8zł chyba. Poprawcie mnie jak sie myle.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 14-11-2010 20:26:14 
Deter
Czy Ty nie umiesz czytac ze zrozumieniem.Przeciez Walujew jasno powiedzial,ze nie chodzi o sama gaze,tylko inne punkty ktorymi obwarowana byla umowa
A najlepsze to jest to ze Kutwy2 co i rusz oskarzaja innych,o skapstwo i pietrzenie trudnosci,w negocjacjach
 Autor komentarza: Mike1990
Data: 14-11-2010 20:29:11 
Luton,

W Rosji są ruble, sam jednak mało wiem o tej walucie. Jeden z portali podaje, że:

1 USD - 32.060 RUB

Niestety nie wiem jakie tam są ceny towarów.
 Autor komentarza: Deter
Data: 14-11-2010 20:54:35 
andrewsky
Zapędziłem się, masz rację. Jeśli chodzi o kasę, to nie mam nic do zarzucenia braciom. Ale te klauzule o rewanżach uważam za przegięcie pały, że się tak wyrażę.
 Autor komentarza: farthing
Data: 14-11-2010 20:57:18 
Ciągle zapominacie, że boks zawodowy to przede wszystkim biznes.
Trudno mieć pretensje do biznesmenów, że dbają o własne interesy.
Wywalczyli sobie zajebistą pozycję i cenić ich należy, że potrafią to wykorzystać.
Potrzeba tylko harpagana, który wyjdzie i oklepie jednego po drugim, po czym sam będzie sobie mógł oferować niewolnicze kontrakty...
 Autor komentarza: georgedawid
Data: 14-11-2010 20:58:08 
Jest to wina tylko i wyłącznie organizacji Ibf, Wbo i Wbc.
Valuev, Povetkin i Haye mają swój honor i nie będą udawać żebraków.
Nie ma wątpliwości że bracia są raciej krolami w HW ale żeby na stałe zapisać sie do historii poprostu muszą doprowadzić bez względów finansowych do takich walk a jeśli nie to zapewnie za pół miliona czy za milion do końca kariery będą walczyć z emerytami lub z bokserami z pokroju Brigges, Tua czy Rahman.
 Autor komentarza: mentorboksu
Data: 14-11-2010 21:11:05 
Promotorzy i sam Tomasz Adamek , wielokrotnie mówił o prowadzonych rozmowach z przedstawicielem braci Kliczko w USA.Zgodnie wyjaśniali,że Tomek nie trafi na ring z łapanki, tak jak chce kliczko.
Chodzi o warunki partnerskie , dlatego nie ma mowy o walce w ramach obrony dobrowolnej. Tomka interesuje tylko obrona obowiazkowa Kliczki,gdyż wtedy można liczyć na lepsze warunki umowy. Nie chodzi tylko o sprawy wynagrodzenia ale o zpisy w sprawie walki rewanżowej i koopromocji np. w trzech, kolejnych walkach. Wałujew potwierdza to co było od dawna wiadome. Tylko Sosna zgodził się na walkę za niewielką kasę, bo uznał to za nobilitację.Wszyscy , którzy wypychaja Tomasza Adamka do walki z Kliczko, polecam aby zapamiętali wypowiedź Wałujewa. Jak zaczną sie poważne rozmowy Kliczko z Haye czy Adamkiem , to musimy pamiętać ,że To ONI stawiają straszne warunki.
Tomasz Adamek ma świetnych promotorów i prawników na dodatek telewizję HBO. Te atuty przydadzą się w trakcie negocjacji.
 Autor komentarza: Deter
Data: 14-11-2010 21:13:07 
farthing
Wielokrotnie pisałem o tym, ale napiszę raz jeszcze. Różnie ludzie, różne priorytety. Wkładanie wszystkich do jednego worka nie ma sensu. Po prostu Ci, którzy wolą pieniądza wmawiają światu, że każdy woli.

georgedawid
Jeśli chodzi o pieniądze, to widzę małe nieporozumienie. 7,5 miliona złotych proponowano Wałkowi. Czy 7,5 miliona to żebractwo?

Kolejna sprawa. Gdybyśmy mieli drugiego Lewisa, Tysona, Holyfielda itd., to K2 nie kozaczyliby tak z kontraktami. W obecnej sytuacji prócz Adamka i Haye`a nikt na więcej nie zasługuje niż 1-2 miliony zielonych.
 Autor komentarza: Legionnaire
Data: 14-11-2010 21:18:51 
Jesli chodzi o te kontrakty braci, czyli (walka rewanzowa w razie przegranej jednego z nich , a nastepnie walka z bratem jesli i w rewanzu przeciwnik wygra) jest to prawda o ktorej mowi sie w Niemczech bardzo otwarcie. Jeden z braci K. przyznal sie kiedys do tego w jednej z niemieckich Tv. Tego typu praktyki bracia K. wprowadzili w zycie po ich odejsciu z grupy Universum.
 Autor komentarza: Artur1969
Data: 14-11-2010 21:25:55 
Haye, Powietkin, Wałujew mówią praktycznie to samo. Co jest grane, zmówili się, czy braciszkowie nie są tacy kryształowi?
 Autor komentarza: SIENIAW
Data: 14-11-2010 21:28:55 
Ktoś napisał, że pretendent powinien się cieszyć bo dostaje szansę walki o pas?! Ok, zgadzam się jeżeli są to goście pokroju
naszego Alberta czy przyszłego pretendenta Chisory. Panowie ale my tu mówimy o byłym mistrzu świata Wałujewie(który defakto jest jedynym ,,prawdziwym'' wyzwaniem dla braci) czy też mistrz świata Haye lub Adamek(którzy mogą sprawić niespodziankę) i ci panowie w żadnym razie nie powinni się godzić na niewolnicze warunki(o ile to prawda). To K2 potrzebują walki z nimi a nie odwrotnie!!! Zgoda jeżeli w kontrakcie jest mowa o rewanżu z Kliczkiem ale nie z całą jego familią.
 Autor komentarza: Deter
Data: 14-11-2010 21:33:44 
SIENIAW
Wałek to mięso armatnie dla K2. Wałkowi bardzo daleko do miana mistrza przez wielkie M. Bardzo.

K2 nie potrzebują ani walk z Adamkiem, ani z Haye`em pod względem finansowym. Jeśli, któryś z nich będzie stawiał za duże wymagania, to K2 powalczą z kimś innym. Również zarobią.
Bracia chcą pasa Haye`a i zwyczajnie go sprać za pyskówki.
 Autor komentarza: SIENIAW
Data: 14-11-2010 21:47:38 
Do Deter.
Tylko, że im kończą się opcje. Kibice nie chcą oglądać ich walk z Sosnowskim, Chisorą, Brigsem itd. Ludzie chcą Adamka, Heya i Wałujewa. To oni są prawdziwymi królami HW, więc my kibice mamy prawo wymagać od nich znacznie więcej, znacznie więcej....
 Autor komentarza: Deter
Data: 14-11-2010 21:55:18 
SIENIAW
Ty z tym Wałkiem na serio? Obecnie mamy K2, Hejka, Adamka... i może Solisa jak schudnie i zacznie porządnie trenować. Ale Wałek nie ma szans z czołówką, to II liga. Emeryt Holly go obił.

Kibice chcą, owszem. Ale z tego chcenia wiele nie wyniknie.
 Autor komentarza: kibicfg
Data: 14-11-2010 21:56:58 
Nie wiem skad pomysl ze Kliczko potrzebuja Haye, Adamka, Solisa Walka itp. Oni niczego nie potrzebuja. Witek moze powiedziec po walce z Solisem koniec i co nie bedzie prawdziwym mistrzem bo niepokona wyzej wymienionych?
 Autor komentarza: Luton
Data: 14-11-2010 22:12:54 
Bracia Kliczko potrzebują Adamka czy Haye dla zarobku, Haye dodatkowo bo pas (to zawsze pretsiż). Natomiast niczego wielkiego nie zyskają jak zleją tych dwóch kurdupli. Nawet gorzej - im bardziej ich zleją, tym ludzie mocniej będą akcentować, że walki były gówniane, "ustawione" " dla kasy", bo "przecież od początku było wiadome kto wygra". Nie zyskają tym wyczynem szacunku Ukraińcy.
 Autor komentarza: kibicfg
Data: 14-11-2010 22:20:51 
Tylko ze kasy najbardziej potrzebuje Adamek. Pozniej Haye a dopiero na koncu bracia. K2 dobrze zarobia na kazdym kto do nich przyjedzie. To Adamek i Haye potrzebuja K2.
 Autor komentarza: Deter
Data: 14-11-2010 22:48:59 
Tak na marginesie.
Wałek to sympatyczny i w porządku gość. Wątpię, że coś kręci.
 Autor komentarza: Razparuk
Data: 14-11-2010 22:54:57 
Adamek trzepie taką kase w USA że akurat super ciężka walka z K2 na dokładkę z totalnie poronionymi warunkami nie jest mu potrzebna CO JUŻ TOMEK OBWIESCIŁ, pośród chórku zawiedzionych podżegaczy - kibiców. Tomek chce walki o pas a nie zostać pracownikiem Braci. Bo o ile dobrze kojarzę do tego te kruczki i fortele się sprowadzają w tych ich "umowach"..wygrasz to następne walki robisz z NAMI i MY BRACIA K doimy kasę a ty sobie daj pobić wątrobę. Pamiętajmy że te klauzule o rewanżach odnosić się mają do nowego posiadacza pasa...wyglada to na niezły biznesowy wałek.
Pomijam aspekt sportowy, biznesowo świetnie sprzeda sie Haye-Adamek. Bez 2 zdań obaj mogą przeżyc i dobrze zarabiać bez K2...tylko co to wszystko ma wspólnego jeszcze ze sprotem? Panowie z Federacji?...Zenada.
 Autor komentarza: dylan72
Data: 14-11-2010 23:23:30 
To że jako mistrzowie dyktują warunki to jest normalne ale żeby przegrywając i tracąc tytuły nadal mieli decydować to już lekka przesada. Zrozumieć jeszcze można walkę z drugim Kliczkiem. No a ten podglądacz z kamerą to już jest przekręt stulecia. W takich okolicznościach wcale się nie dziwi że ci co mają trochę honoru nie chcą z nimi walczyć
 Autor komentarza: bonkers
Data: 15-11-2010 00:30:19 
Adamek trzepie niezłą kasę jak na boksera z Polski
Niezłą kasę za boksowanie w USA to bierze FMJ i Pacman
Harrison za ten swój ostatni balet zdaje się dostał więcej niż Adamek za jakąkolwiek swoją walkę wcześniej
Adamek poszedł do HW nie po to by zdobyć pas bo wtedy
1.nie gadałby głupot że wyjdzie do Kliczka nawet bez pasa
2.brałby gości którzy są wysoko w rankingu WBA bo z Hayem miałby najłatwiej
żeby pokazać kawał dobrego boksu też nie poszedł bo wtedy olewałby takie Maddalony moczem a nie z nimi widowiska robił
poszedł do cieżkiej po kasę (jest to powód dobry jak każdy inny)
i bedzie brał walki za które dostanie dużo kasy
będzie Kliczko bez pasa ale dobra kasa to będzie walczył
będzie bum z kibicami którzy kupią bileciki bedze walczył
będzie jak ktoś wczesniej pisał struś czy inny kangur na HBO za dobrą kasę to jest spora szansa że też będzie z nim boksował
ot taki sposób na życie sobie wybrał ,zresztą nie on pierwszy i nie ostatni
 Autor komentarza: piotr
Data: 15-11-2010 02:16:09 
@ bonkers
Punkt 2 - Tak!
Jak mu zależy na pasie powinien brać przeciwników, którzy są wysoko w WBA.
 Autor komentarza: mieszko77
Data: 15-11-2010 02:41:33 
ludzie przestancie pisac ze boksowanie tylko dla kasy jest ok.
nie jest i tyle , sa jeszcze inne wartosci . a zawodnik tez reprezetuje swoj kraj z ktorego pochodzi i jak wychodzi do ringu tylko po zielone to przyprawia tez morde swoim rodakom bez wzgledu na to czy sie z nim utozsamiaja czy nie

a co do Kliczkow to oni rozgrywaja swoja partie jak najlepiej dla siebie , sa cierpliwi, Haye , Adamek ani Walek nie uciekna, chociaz z drugiej strony takie niusy psuja wizerunek braci
 Autor komentarza: daniello890225
Data: 15-11-2010 10:22:56 
Piekielne meki to ogladanie go w ringu!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.