PACQUIAO: NIE CHCIAŁEM ZROBIĆ MU KRZYWDY
Zgodnie z przewidywaniami ekspertów, filigranowy Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) kompletnie zdominował ambitnego Antonio Margarito (38-7, 27 KO) i po dwunastu rundach wygrał bardzo wysoko na punkty. Jeszcze w pierwszej połowie walki pod prawym okiem Meksykanina pojawiło się rozcięcie, które kilkanaście minut później przerodziło się w głęboką ranę. "Pacman" bezlitośnie obijał niezwykle odpornego rywala przez jedenaście rund, lecz postanowił nie znęcać się nad nim w ostatniej odsłonie i pozwolił rozbitemu "Tony'emu" dotrwać do gongu kończącego walkę.
- Zlitowałem się nad nim. Wyglądał, jakby miał na sobie krwawą maskę. Chciałem, by sędzia uważnie mu się przyjrzał. W dwunastej rundzie nie szukałem już nokautu, chciałem tylko dokończyć walkę. W narożniku dostałem instrukcje, by ostrożnie przeboksować to starcie - powiedział "Pacman".
Filipińczyk, który w dzisiejszym pojedynku zdobył pas WBC w dywizji junior średniej, jest najbardziej utytułowanym pięściarzem w historii. Nikt poza nim nie zdobył tytułów mistrzowskich w ośmiu kategoriach wagowych.
- Dałem z siebie wszystko, by wygrać tę walkę. Nie spodziwałem się, że on będzie taki dobry - przyznał Pacquiao.
Szacunek dla Margarito za ta walke, ale co jak co taki oklep jemu sie nalezal. Teraz czekamy na Floyda, ciekawe co on powie, tylko on jest w stanie walczyc z Mannym, cała reszta została by zdemolowana.
Niekoniecznie, Floyd to tchórz ale bardzo dobry tchórz, ma super obrone i kapitalne kontry, mógłby wypunktowac Pacmana, ale to tylko takie tam gadanie... Po prostu musi dojsc do tej walki.
Troche masz racji, ale mi sie wydaje, ze Floyd nie bedzie w stanie kontrowac Pacmana, tak jak to robi z innymi zawodnikami. Przeciwnicy Floyda w ostatnich latach, zadawali pojedyncze ciosy, natomiast Pacquiao zadaje serie zlozone z duzej liczby ciosow. De La Hoya bil kombinacjami i sprawil duze problemy Floydowi. Wszyscy jednak wiemy ze jesli chodzi o ten "brawling" to Pacquiao Oscar. Jednak nie zmienia to faktu ze walka by byla poprostu niesamowita. Bez wzgledu na to kto by wygral.
moje zdanie jest takie - dostac w leb od Mannego to raczej zaden wstyd bo sa dwie osoby, ktore moga go pokonac:
1) on sam,
2) http://www.youtube.com/watch?v=BAYf2Ib1LZo&feature=related - ten gosc.
pozdroweczki!
mały jest genialny, coś niesamowitego.