ZMARTWYCHWSTANIE OLOUKUNA
Po sensacyjnym zwycięstwie nad Lamonem Brewsterem, Gbenga Oloukun (19-6, 12 KO) w sześciu kolejnych występach poniósł aż pięć porażek. Wczoraj został ściągnięty w ostatniej chwili dla Konstantina Airicha (16-3-2, 13 KO) i zrobił swoje - zastopował Niemca w czwartej rundzie.
Airich od pierwszego gongu rzucił się na Nigeryjczyka, ale ten ostudził jego zapały po minucie potężnym prawym podbródkowym. Po wygraniu pierwszego starcia, w drugim Gbenga cofnął się do obrony, jednak w ostatnich sekundach trzeciej odsłony znów prawy podbródkowy i półprzytomnego Konstantina uratował gong. Oloukun nie chciał wypuścić takiej okazji z rąk i natychmiast po gongu zaczynającym czwartą rundę po zwodzie wstrząsnął Airichem lewym sierpowym. Ten co prawda ustał, ale Oloukun z doskoku poprawił raz jeszcze lewym sierpowym, po którym rywal bezwładnie padł na matę. Wyjątkowo długie liczenie nic nie pomogło, bo Airich po "ośmiu sekundach" nadal ledwo co stał na nogach i jego narożnik rzucił ręcznik na znak poddania.