GOŁOTA ODPADŁ Z 'TAŃCA Z GWIAZDAMI'
Piotr Jagiełło, Informacja własna
2010-11-07
Przed chwilą zakończyła się przygoda Andrzeja Gołoty w "Tańcu z Gwiazdami". Były pretendent do mistrzostwa świata wagi ciężkiej odpadł tuż przed ćwierćfinałami tanecznego show. Tym razem ilość głosów oddana na "Andrew" nie była wystarczająca duża.
W chwilę po ogłoszeniu wyników, taneczna partnerka Andrzeja przyznała, że jej podopieczny od 2 tygodni miał problemy z kręgosłupem i zmagał się z uciążliwym bólem. Te dolegliwości z pewnością utrudniały popisy na tanecznym parkiecie.
nie ogladam tego
Sedzia Paweł Kardyni 112:114
Sedzia Miroslaw Brozio 113:115
Sedzia Leszek Jankowiak 118:110
Jankowiak chcial dobrze, ale ostatecznie Endriu odpadl po werdykcie sedziowskim SD 12..
Ale jak mnie pamięć nie myli kryształowe kule dają w skokach narciarskich, tak więc: leć Andrew leeeeeeeeećććććććć... z powrotem za Ocean i zajmij się promocją polskich talenów (ale nie tanecznych:))
Jeszcze raz punktacja:
Sedzia Paweł Kardyni 112:114
Sedzia Miroslaw Brozio 113:115
Sedzia Leszek Jankowiak 118:110
Jak widac Jankowiak chcial dobrze..
Data: 07-11-2010 23:22:51
Dobrze że nie bił nikogo po jajach ^^"
Do czego to było??
- i znowu coś uniemożliwiło Andrzejowi drogę do celu, on faktycznie nie może nic wygrać :(
Pisze już to któryś raz: chowaj się trollu.
lecz wczoraj Andrzej nie dal zadnego autografu ani nikt sie z nim nie sfotografowal...zszedł szybko ze sceny i udal sie do garderoby...
byłem na dwuch walkach A.Goloty w polsce...i za kazdym razem patrzac na niego widziałem w nim innego czlowieka.....
wczoraj zobaczylem Andrzeja jak zwykle tryskajacego humorem, czlowieka potrafiacego smiac sie z samego siebie, normalnego zwykłego czlowieka, ktory nie powtaza ciagle ze jest "prosty chłopem z gór" czlowieka ktory jest zawsze naturalny w tym co robi....
człowieka styranego życiem i borykajacego sie ze zdrowiem...
mam nadzieje ze spotkam kiedys jeszcze mojego ulubionego boksera...
wszystkiego najlepszego Andrzej i durzo zdrowia zycze.
www.jess-bud.pl
P.S.
do tych wszystkich ktozy go tak zwaitnie krytykuja i jego osiagniecia.
GÓWNO WIECIE O TYM SPORCIE I GÓWNO WIECIE O GOŁOCIE!!!
lecz wczoraj Andrzej nie dal zadnego autografu ani nikt sie z nim nie sfotografowal...zszedł szybko ze sceny i udal sie do garderoby...
byłem na dwuch walkach A.Goloty w polsce...i za kazdym razem patrzac na niego widziałem w nim innego czlowieka.....
wczoraj zobaczylem Andrzeja jak zwykle tryskajacego humorem, czlowieka potrafiacego smiac sie z samego siebie, normalnego zwykłego czlowieka, ktory nie powtaza ciagle ze jest "prosty chłopem z gór" czlowieka ktory jest zawsze naturalny w tym co robi....
człowieka styranego życiem i borykajacego sie ze zdrowiem...
mam nadzieje ze spotkam kiedys jeszcze mojego ulubionego boksera...
wszystkiego najlepszego Andrzej i durzo zdrowia zycze.
www.jess-bud.pl
P.S.
do tych wszystkich ktozy go tak zwaistnie krytykuja i jego osiagniecia.
GÓWNO WIECIE O TYM SPORCIE I GÓWNO WIECIE O GOŁOCIE!!!
co jest zlego w twierdzeniu przez Adamka ze jest "prostym chłopem z gór"? U niego to jest naturalne -nikt mu nie wmawia - ''jakby co masz mowic ze jestes prostym chlopem z gor'' Ma ochote to tak gada, prawde z reszta.
Andrzej odpadł po 11. rundach TzG. Po raz ostatni dłużej, bo na pełnym dystansie walczył w styczniu 2008 roku z Mikem Mollo.
To jest bardzo dobry wynik, głównie dzięki nam, którzy na niego głosowaliśmy esikami.
Juror wyrocznia Piotr Galiński to taki polski Ian John Lewis. Widzi nie to, co trzeba ani jak trzeba.
Andrzej Kostyra określiłby: "...noo, lepiej by to ocenił chyba Stevie Wonder".
Data: 08-11-2010 13:25:45
no ok. w sumie to nic złego ze tak wlasnie siebie ktos opisuje...
szybko pisałem i troche mnie poniosło
a co do kilku osobnikow na tym forum, to nawet nie czytam ich wypocin bo oni prawie caly czas plotą te same głupoty...
Przyznam, że taniec mnie średnio obchodzi ale w tej edycji oglądałem kolejno 10 odcinków TzG, raz nawet kosztem ważnej sprawy. I taki właśnie był nasz Andrew, że przyciągał mnie przed telewizor jak magnez a emocji zawsze dostarczał takich, że większe zainteresowanie czułem oglądając Andrzeja nawet w tańcu niż Adamka w walce o mistrzostwo świata.
nic dodać ni ująć.